Strona 1 z 1

pobicie

PostNapisane: Śr, 16 mar 2005, 01:00
przez TomekBa
Sprawa dotyczy pobicia na imprezie w akademiku, jest na tyle nieciekawa, ponieważ jedynym świadkiem jest moja przyjaciółka(osoba znajoma). Zaczęło się to tak, że wyszyłem na korytarz zobaczyłem jak ktoś kłuci się z znajomym i prawie dochodzi do rękoczynów odepchnąłem go drugą ręką kolegę i powiedziałem „Spokojnie!”, On się na mnie rzucił i wymierzył kilka uderzeń podbijając oko i rozpruwając koszule, wtedy włączyli się znajomi 3osoby stojący obok, każdy zadając po kilka(1-3) uderzeń w mojej obronie, wywrócił się, więc zaczęliśmy odchodzić po chwili wstał mówiąc coś o „rewanżu 1 na 1” podszedł z zamiarem oddania ciosu wtedy go uderzyłem na tyle niefortunnie, że uderzył tyłem głowy w ścianę i chwilowo tracąc przytomność. Na tym się zakończyło następnego dnia osoba ta poszła do szpitala na obdukcje na policje dopiero tydzień później. Zaznaczam, że osoba ta była w stanie wskazującym na spożycie dużej ilości alkoholu, a ja nie poddałem się obdukcji. Prosiłbym o pomoc w tej poniekąd nietypowej sytuacji, ponieważ dowiedziałem się, że osobnik wyżej wymieniony chce założyć sprawę cywilną o 10tyś. po za tym nie miałem nigdy kontaktów z prawem i prosiłbym o podanie jakiś linków do stron gdzie znajdę ustawy dotyczące tej sytuacji. Mam pytanie czy została przekroczona obrona konieczna? Czy to możliwe, że sprawa zakończy się przesłuchaniem? Po za tym prosiłbym o wszelkie nasuwające się sugestie.
Z góry serdecznie dziękuję.
Pozdrawiam.

PostNapisane: Śr, 16 mar 2005, 09:37
przez Igor
Cyztając tą wypowiedz : "...wtedy włączyli się znajomi 3osoby stojący obok, każdy zadając po kilka(1-3) uderzeń w mojej obronie, ..." trudno jest to nazwac obrona konieczną !

PostNapisane: Śr, 16 mar 2005, 10:02
przez TomekBa
W jakim momencie zostaje przekroczona obrona konieczna, gdy staje w obronie więcej niż jedna osoba? Dowiedziałem się, że osoba ta nie miała uszkodzeń ciała dużo większych od moich(obrażenia nie są naruszającymi czynności jego narządów ciała na okres powyżej 7 dni), tylko, że nie mam tego udokumentowanego, jakie są szanse wygrania takiej sprawy?

PostNapisane: Śr, 16 mar 2005, 17:32
przez Marcin
Art. 25 kk:
§ 1. Nie popełnia przestępstwa, kto w obronie koniecznej odpiera bezpośredni, bezprawny zamach na jakiekolwiek dobro chronione prawem.
§ 2. W razie przekroczenia granic obrony koniecznej, w szczególności gdy sprawca zastosował sposób obrony niewspółmierny do niebezpieczeństwa zamachu, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia.
§ 3. Sąd odstępuje od wymierzenia kary, jeżeli przekroczenie granic obrony koniecznej było wynikiem strachu lub wzburzenia usprawiedliwionych okolicznościami zamachu.


Rzeczywiście, powstaje tu pytanie, czy mamy do czynienia z obroną konieczną. To zależy od okoliczności sprawy - generalnie nie na każdą groźbę ciosu trzeba odpowiadać pobiciem. Poza tym obronę konieczną trzeba odróżnić od udziału w bójce.

M.zd., biorac pod uwagę, że utrata przytomności i uderzenie się w głowę mogą powodować różne, trudne nieraz do szybkiego wykrycia skutki, nie jest wykluczona kwalifikacja prawna z art. 158 § 1 kk. Prawdopodobnie potrzebna byłaby tu opinia biegłego lekarza.

Co do skutków cywilnoprawnych - niewątpliwie doszło do naruszenia nietykalności cielesnej pobitego, może on zatem występować z roszczeniami z tytułu naruszenia dóbr osobistych (art. 24 kc). Na tym etapie wypowiadanie się co do rozmiaru ewentualnego odszkodowania czy zadośćuczynienia jest przedwczesne. Istotne znaczenie mają tu bowiem m.in. powstałe i mogące powstać skutki zdarzenia. Powracamy zatem do konieczności zasięgnięcia opinii lekarza.