Strona 2 z 2

PostNapisane: Wt, 23 gru 2003, 12:19
przez Pandar
Ja mam do czynienia z podobnym sądem, z tą różnicą, że sprawy są cywilne.

Z zasady w jednym z wydziałów przegrywam w nim sprawy. Później składam apelacje i wyroki są pomyślne dla mnie ;)
Staram się nie odzywać nawet na sali rozpraw (jeśli stawiennictwo obowiązkowe) a nawet nie chodzić na rozprawy (jeśli stawiennictwo nieobowiązkowe) a swoje merytoryczne stanowisko wyrażać w pismach procesowych.

Dwa razy mi się zdarzyło brać w tym sądzie udział w rozprawach, którym przewodniczył sędzia pod wpływem alkoholu. Już nie "sędziuje" po tym, jak go policja na drodze w samochodzie "nawalonego" zatrzymała... ;)

Przepraszam za OT

ten sędzia mój jest "szczególny"

PostNapisane: Wt, 23 gru 2003, 13:27
przez franek
Ten sędzia" może wszystko" .
Może np. pływać łodzią motorową , uprawiać sporty motorowodne po jeziorze, które jest jeziorem lobelliowym , obowiązuje zakaz pływania wszystkim , co ma napęd motorowy. Wykręcił się z tego sposobem: stwierdził ,że należy do WOPR, tyle tylko ,że nigdzie nie figurował jako członek WOPR-u, a wiadomo ,ze jesli członek WOPR_u wypływa łodzią na jezioro , to powinien dokonać wpisu w dziennik pokładowy / pomijając już , czy akcja ratownicza rzeczywiście miała miejsce/. A więc TEN sędzia może wszystko.