Strona 1 z 1

podział majątku po rozwodzie

PostNapisane: Śr, 4 maja 2005, 10:38
przez roni20
Witam

Opisze po krotce sprawe. Z mezem wzielam rozwod, bez ozrekania winy i bez podzialu majatku. Podczas małżeństwa zakupilismy dzialke ktora jest zapisana na meza. Po rozwodzie nic nie bylo ustalane prawnie na temat dzialki. Teraz maz zakazuje mi tam jezdzic gdyz mowi iz to jego dzialka. Czy ma do tego prawo ? Czy w kazdej chwili moge zlozyc sprawe do sadu o podzial dzialki lub cos takiego? czy moze sie to jakos przedawnic?

Pozdrawiam

PostNapisane: Śr, 4 maja 2005, 12:32
przez Marcin
Podczas małżeństwa zakupilismy dzialke ktora jest zapisana na meza.


Co to znaczy: zapisana na męża ? Gdzie, przez kogo ?

PostNapisane: Śr, 4 maja 2005, 12:41
przez Pawel78
Jeśli podczas małżeństwa zakupiliście działkę, to weszła ona do majątku wspólnego małżonków.

PostNapisane: Śr, 4 maja 2005, 13:01
przez roni20
piszac zapisana na meza mam na mysli to iz w papierach wlasnosci tylko on widnieje, po prostu tak jakby on kupil tylko dzialke , oczywiscie bylismy malzenstwem, a teraz po rozwodzie mowi mi ze nie mam zadncyh praw, ze to jego dzialka itp.

PostNapisane: Śr, 4 maja 2005, 14:03
przez Marcin
Zasadniczo jest tak, jak napisał wyżej Paweł, natomiast w zaistniałym stanie faktycznym możesz mieć problem z wykazaniem, że działka została nabyta ze środków wspólnych.

PostNapisane: Śr, 4 maja 2005, 18:23
przez Dredd
mam na mysli to iz w papierach wlasnosci tylko on widnieje, po prostu tak jakby on kupil tylko dzialke ,


A czy w akcie notarialnym jest zaznaczone czy mąż nabywa działkę do majątku wspólnego czy też jest oświadczenie że nabywa ją do majątku odrębnego?

PostNapisane: Cz, 5 maja 2005, 22:21
przez roni20
hmm nie pamietam dokladnie czy wogole byl jakis akt notarialny, gdyz jest to dzialka pracownicza, a jezeli nawet bylo cos spisywane to na pewno nie bylo zaznaczone ze maz nabywa to do majatku odrebnego

PostNapisane: So, 7 maja 2005, 13:28
przez Dredd
jest to dzialka pracownicza


W takim razie błędnie Cię zrozumiałem bo początkowo uznałem że jest to działka budowlana czyli nieruchomość gruntowa (kawałek ziemi) kupowana na własność.
W tej sytuacji powtarzam za Pawłem i Marcinem, że zasadą jest, że przedmioty nabywane w trakcie małżeństwa wchodzą do współności małżeńskiej