Czy ktoś z szanownych forumowiczów ma jakieś doświadczenia w procesowaniu się w "Sajedinionnych Sztatach Amieryki" (USA;))?
Proces dotyczyłby ewentualnego odszkodowania za śmierć członka rodziny.
Pomijając na razie sprawy materialnoprawne, chciałbym w szczególności spytać o to jak rozmawiać z adwokatem, który ewentualnie reprezentowałby mnie (powoda) w USA (Jest to praktykujący tam Polak i nie ukrywam że proces jest jego pomysłem).
Obecnie rozważam czy w ogóle w to coś wchodzić i czy udzielić pełnomocnictwa...
Czy to prawda że umowa z adwokatem w USA jest umową rezultatu a nie starannego działania jak w Polsce (wygrywamy = płacę zgodnie z umową - przegrywamy = koszty zastępstwa są zerowe)
A jeśłi tak to mimo to na co zwrócić uwagę przy podpisywaniu pełnomocnictwa?
Będę wdzięczny za wszelkie doświadczenia związane z procesowaniem się za oceanem...
A może w Polsce można gdzieś dotrzeć do tekstów prawnych które miałyby zastosowanie w procesie (podejrzewam że ma je Ministerstwo Sprawiedliwości, bo ma ono obowiązek udostępniać je sądom polskim gdyby zaszła taka potrzeba, ale czy zajrzeć do nich może każdy obywatel?)
Na razie to dla mnie terra incognita. Zawód prawnika jest jednak ułomny - za granicą naszego "aparatu państwowego" człowiek staje się ignorantem :)