SpecPrawny.pl | Forum Prawne

Witam

W grudniu(19) sprzedalem na przelew(do 04.01.02) komputer. zostal dostarczony kurierem, zgodnie z przedstawiona oferte. pierwsza zaplate w dwoch czesciach wyprosilem sie i dostalem pod koniec miesiaca.

na ostatnia czesc pieniedzy czekam miesiac(do dzisiaj) a klient stwierdzil ze cos mu monitor zle wyswietla i to widzial od samego poczatku, ponadto chce sterowniki do monitora, ktorych podobno nie bylo w kartonie.

powiedzial, ze nie zaplaci dopoki monitor nie zostanie wymieniony lub naprawiony, albo mam sie zjawic osobiscie i naprawic problem (300km jazdy)

Rzuca haslami rekojmi i gwarancji.
Wiem, ze klient sie wykreca z platnoscia, moze i sa jakies problemy z monitorem, tego nie wiem,.

(aha oficjalnie jakies informacji nie dostalem, tylko lekkie sygnaly w czasie rozmow telefonicnych: ze brak plytki(juz zajalem sie sporowadzeniem od producenta drugiej), a ze monitor ma cos z wyswietleniem dowiedzialem sie jakis tydzien temu.
Czy jezeli faktura(podpisana i odeslana) nie jest zaplacona w calosci to klientowi mozna takie wymagania stawiac ? (od razu informuje, ze na fakturze nie ma notki ze towar jest moja wlasnoscia do momentu calej zaplaty).

Pomozcie , jak mam postapic, bo czuje sie jakbym byl postawiony pod murem. A chetnie przyjrze sie problemi ale jak klient ureguluje cala naleznosc.

Pozdrawiam

Czy to był klient kupujący komputer w ramach działalności gospodarczej czy nie ? W pierwszym przypadku obowiązują przepisy kc o rękojmi i gwarancji (jeśli takowa została udzielona), tzn. art. 556-581 kc, w drugim przypadku - ustawy z dnia 27 lipca 2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego (Dz. U. Nr 141, poz. 1176).

byla sprzedaz dla innego podmiotu gospodarczego.

o rekojmi nie pisalem w ofercie, ktora skladalem, ani ustnie nic nie mowilem.

gwarancja zostala napisana w ofercie dla kazdego podzespolu oddzielnie.
jednak dokumenty z gwarancja producenta,ktore wyslalem jeszcze do nich nie doszly, albo doszly ale gdzies zapodziali. ogolnie sa niechlujni, notorycznie gubia faktyry itp.

reasumujac, nie znalazlem w KC dzial II i III informacji o tym, czy odbiorca kotry nie zaplacil ma lub nie ma prawa do gwarancji/rekojmi.
moze cos przegapilem albo nie zrozumiem, ale watpie.

Zgodnie z art. 560 § 1 kc, jeżeli rzecz sprzedana ma wady, kupujący może od umowy odstąpić albo żądać obniżenia ceny. Jednakże kupujący nie może od umowy odstąpić, jeżeli sprzedawca niezwłocznie wymieni rzecz wadliwą na rzecz wolną od wad albo niezwłocznie wady usunie. Ograniczenie to nie ma zastosowania, jeżeli rzecz była już wymieniona przez sprzedawcę lub naprawiana, chyba że wady są nieistotne.

Rzecz, o której wyżej piszesz, została sprzedana. Kupujący ma więc wszelkie związane z nią prawa. Ma też co prawda obowiązek zapłacenia sprzedawcy ceny (art. 535 kc) lecz zobowiązanie to nie ogranicza żadnych uprawnień kupującego.

Ja o tych wadach dowiedzialem sie (koniec lutego) gdy zaczalem cisnac ich o platnosc.
sprzet mieli przed wigilia w grudniu. otrzymalem tez telefoniczna informacje (bo zadzwonilem i sie pytalem) w polowie stycznia ze sprzet jest ok i dziala.

z tego co przeczytalem z KC to powinni cos takiego zglosic od razu a nie po dwoch miesiacach, bo teraz rekojmia juz nie obowiazuje.

ps. toprawo polskie jest bezsensu, czlowiek nie zaplacil i moze rzadac naprawy, wydawalo mi sie, ze rzecz sprzedana jest wtedy gdy sie za nia zaplaci ?! nie ma na to paragrafu.

z tego co przeczytalem z KC to powinni cos takiego zglosic od razu a nie po dwoch miesiacach, bo teraz rekojmia juz nie obowiazuje.

Art. 563 § 2 kc: Jednakże przy sprzedaży między osobami prowadzącymi działalność gospodarczą utrata uprawnień z tytułu rękojmi następuje, jeżeli kupujący nie zbadał rzeczy w czasie i w sposób przyjęty przy rzeczach tego rodzaju i nie zawiadomił niezwłocznie sprzedawcy o dostrzeżonej wadzie, a w wypadku gdy wada wyszła na jaw dopiero później - jeżeli nie zawiadomił sprzedawcy niezwłocznie po jej wykryciu.

ps. toprawo polskie jest bezsensu, czlowiek nie zaplacil i moze rzadac naprawy, wydawalo mi sie, ze rzecz sprzedana jest wtedy gdy sie za nia zaplaci ?! nie ma na to paragrafu.

Temu służy konstrukcja zastrzeżenia własności rzeczy sprzedanej (art. 589-592 kc).