Witam serdecznie, Ja na Twoim miejscu poszedłbym z tym do sądu pracy. Mój szef przez dłuższy czas robił w konia, skierowałem sprawę najpierw do prawnika, no a później do sądu. Dla mnie sprawa zakończyła się pozytywnie, ale to w dużej mierze zasługa prawnika który zajął się moją sprawą. Pozdrawiam!!