SpecPrawny.pl | Forum Prawne

Niedawno miałem kolizję drogowa podczas której zajechał mi drogę bus który przejeżdżał po linii ciągłej przez co uderzyłem w środek prawej strony (bus chciał zawrócić przez co ustawił się prostopadle do kierunku drogi). Policja przyjechała i uznała moja winę nie wysłuchując mnie co do zdarzenia.Bylem pewny ze to nie moja wina lecz przyjąłem mandat ze względu na 7 dniowy czas odwołania. Odwołałem się do sądu dając dokładny opis zdarzenia ze zdjęciami miejsca kolizji, pojazdami i szkicami toru pojazdów. Sędzia jednak nie uwzględnił tego i mimo odwołania od winy zrobił sprawę o uchylenie mandatu nie zapoznając się z treścią mojego odwołania. Uznał że raz przyznałem się do winy to drugi raz on nie będzie rozpatrywał winy. A kolizja była więc mandatu nie uchyli. To był wyrok prawomocny od którego nie mam odwołania. Co mogę zrobić ponieważ sędzia nie rozpatrzył winy choć w tej sprawie wniosłem sprawę do sądu. Wiem że mogę wnieść o kasację wyroku do Rzecznika Praw Obywatelskich ale czy coś jeszcze? W poniedziałek składam uzasadnienie wyroku i na policję o uzasadnienie mojej winy. Czy mogę coś jeszcze zrobić? Zdziała coś zażalenie na sędziego?
Pozdrawiam i proszę o szybka odpowiedz

Bylem pewny ze to nie moja wina lecz przyjąłem mandat

Co najmniej niekonsekwencja, a moim zdaniem ewidentny błąd w sytuacji gdy uważałeś że nie ponosisz winy.

mimo odwołania od winy zrobił sprawę o uchylenie mandatu

Prawidłowo. Dyskusja o winie z wykorzystaniem wszystkich środków dowodowych i procesowych byłaby dopuszczalna w sytuacji gdybyś nie przyjał mandatu i sprawa trafiłaby do Sądu z wnioskiem o ukaranie sporządzonym przez policję.

sędzia nie rozpatrzył winy choć w tej sprawie wniosłem sprawę do sądu

W tym trybie Sąd nie miał prawa rozważać kwestii winy.

Czyli mimo że się pomyliłem i w nerwach przyjąłem mandat to odwołanie się dotyczy tylko w teorii? To po co jest posiedzenie na którym nic nie stwierdzają?

Czyli mimo że się pomyliłem i w nerwach przyjąłem mandat to odwołanie się dotyczy tylko w teorii? To po co jest posiedzenie na którym nic nie stwierdzają?

Pisałeś że przyjąłeś mandat sądząc, że masz prawo złożyć od niego odwołanie. Był to Twój błąd gdyż postępowanie mandatowe nie jest dwuinstancyjne. Przyjęcie mandatu kończy prawomocnie to postępowanie.

Od prawomocnych orzeczeń nie służą już zwyczajne środki zaskarżenia, których istotą jest ponowne badanie sprawy od A do Z w zakresie podniesionych przez skarżącego żarzutów.

Od prawomocnych orzeczeń służą ewentualnie (nie zawsze)środki nadzwyczajne (np. kasacja od wyroku, czy tutaj wniosek o uchylenie prawomocnego mandatu).

Cechą nadzwyczajnych środków zaskarżenia zwykle jest to, że krąg zarzutów na jakie w nich można się skutecznie powoływać jest mocno ograniczony (np. kasacja od wyroku służy tylko w niektórych sprawach i nie można w niej kwestionować ustaleń faktycznych Sądów które w sprawie wyrokowały).
Podobnie jest tutaj. Składając wniosek o uchylenie prawomocnego mandatu należy wykazać, że zdarzenie (fakt) za które go nałożono w ogóle nie mogło być wykroczeniem (nie jest w ogóle czynem o cechach opisanych w części szczególnej prawa wykroczeń). Jest to jedyna kwestia którą Sąd bada w tym trybie.

Jeśli Sąd stwierdzi, że fakt do jakiego doszło i za który ukarano odpowiada znamionom wykroczenia (np. kolizja drogowa) to już nie ma znaczenia czy ukarany ponosi winę, czy jego zachowanie było szkodliwe społecznie, czy wymiar grzywny jest adekwatny do czynu itp. Art. 101 kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia nie przewiduje bowiem możliwości uchylenia prawomocnego mandatu dlatego, że doszło do zdarzenia będącego kolizją ale ukarany nie ponosi winy.

Ten tryb nadzwyczajny służy w praktyce do eliminowania z obrotu prawnego mandatów nałożonych za coś co w ogóle nie mogło być wykroczeniem (np. za jedzenie kapuśniaku na obiad).

Na przyszłość nie przyjmuj mandatu. Nie masz takiego obowiązku, a nieprzyjęcie go pozostawia Ci pełną swobodę dowodzenia wszystkiego co sobie wymyślisz w dalszym toku postępowania.

Spróbuje jednak jeszcze jednej czynności, napisanie do policji o wyjaśnienie mi dlaczego została mi zarzucona wina? W ten skutek jeśli odpiszą i coś wymyśla na potwierdzenie mojej winy to udam się z powrotem do nich z opinia biegłego sądowego w sprawach wypadków drogowych, prosząc ich o ponowne wyjaśnienie. Zrobię to na celu takim że "nie ma przeszkód by organ którego funkcjonariusz nałożył grzywnę w drodze mandatu uchylił mandat i grzywnę wrócił". Wiem też że policja może nie chcieć wyjaśnić mi tego lecz w przeciwnym wypadku uświadomię ich że podaną sprawę podam do gazety Fakt lub telewizji TVN program Uwaga. A zainteresowanie podejrzewam będzie bo media lubią podobne sprawy.
Na koniec mam jeszcze jedno pytanie czy sędzia po posiedzenie o uchylenie mandatu może nie oddać mi mandatu? Ponieważ po posiedzeniu spytałem się czy mogę dostać go z powrotem a sędzia mi odpowiedział że to jest część akt i nie mogę go dostać. W takim przypadku jak mam zapłacić mandat?

Na koniec mam jeszcze jedno pytanie czy sędzia po posiedzenie o uchylenie mandatu może nie oddać mi mandatu?

Proponuję zwrócić się o jego wydanie na piśmie. Nie widzę przeszkód by go wydano. Przynajmniej w tej chwili nic takiego nie przychodzi mi do głowy.

Co do zasadniczej części pytania, czyli możliwości obalenia mandatu, to szans nie widzę.