Jest u mnie we wspólnocie hala garażowa z bramą otwieraną pilotem która wiecznie się psuje. W zeszłym roku bylo 8 napraw na łączną kwotę 9000zl. Administrator pokrył te naprawy z funduszu remotowego którego zresztą zabrakło bo uzbieraliśmy tylko 6000zl - więc różnica 3000zl poszła "na kredyt".
Do hali garażowej (miejsc postojowych w tej hali) mają prawa tylko osoby które prawa do tych miejsc wykupiły z kupnem mieszkania i mają to "donotowane" w swoim akcie notarialnym. Generalnie, miejsc w hali garażowej wystarczyło na ca. 60% mieszkań (poza tym nie wszyscy maja samochody i miejsce postojowe nie było im potrzebne).
Moje pytanie jest takie: Dlaczego na zebraniach wspólnoty mówi się nam, że opłaty za naprawę bramy garażowej ponosimy we wspólnocie solidarnie (z naszego wspólnego funduszu remontowego)? Czy to jest zgodne z kodeksem cywilnym? Czy nie powinno się płacić tylko za to z czego się w jakiś sposób użytkuje? Przez bramy garażowe mogą wjechać tylko właściciele praw do miejsc postojowych bo tylko oni mogą piloty otwierające te bramy.
Ja rozumiem że solidarnie musimy podnosić naprawy dachu, klatki schodowej itp. Ale za hale garażową nie wydaje mi się.
Prawnicy którzy są wśród mieszkańców naszej wspólnoty i ktorzy mają miejsca postojowe w hali garażowje są innego zdania.
Jak powinno być na prawdę - kto powinien płacić z naprawę tych bram? U mojego kolegi we wspolnocie za naprawę bram garażowych obciążani są tylko właściciele praw do miejsc postojowych w hali.
pozdrawiam,
Marek