Zaczynam szukać podstawy tych żądań. MAcie jakieś pomysły?
1. Może z ustawy o czasie pracy kierowców z 24 sierpnia 2001, która miała wejść w życie od 1 stycznia 03, a o której nagle zrobiło się głośno?
2. Może stąd, że coraz rzadziej kierowcy są zatrudniani na umowę o pracę?
To oczywiście nie jest podstawą do kontrolowania przez policję umów o pracę, tym bardziej, że art.16 tej ustawy wyłącza kierowców taksówek.
Jednak, jeżeli już o tym mowa nie rozumiem zapisu tej ustawy odnośnie przerw w prowadzeniu:
Art. 6. Maksymalny czas prowadzenia pojazdu wynosi 9 godzin na dobę,
W każdej dobie kierowca wykorzystuje co najmniej 11 godzin nieprzerwanego odpoczynku
Art. 10. Po cztero i półgodzinnym okresie prowadzenia pojazdu kierowca wykorzystuje co najmniej 45-minutową przerwę,
to jak to rozumieć?
Kierowca prowadzi 4 godz 30 min, następnie ma 45 min odpoczynku, co daje razem 5 godz 15 min, i do 9 godz zostaje 3 godz 45 min na jazdę?
I jeszcze jednej rzeczy nie rozumiem.
Art. 20.p.7. Do czasu pracy nie wlicza się czasu dyżuru
Art. 20. p. 3 Do czasu dyżuru zalicza się przerwy, o których mowa w art. 10 i 17
czy to znaczy, że za przerwę 45 minutową po 4 i pół godz jazdy pracodawca nie płaci? Nie jest to logiczne, ale tak to rozumiem. Gdzie popełniam błąd?