Około 2 lat temu prokuratura rejonowa wydała postanowienie o umorzeniu dochodzenia. Pokrzywdzony z uwagi na swój stan zdrowia nie był w stanie złożyć w ustawowym terminie zażalenia na postanowienie o umorzeniu dochodzenia. Kilka tygodni temu pokrzwdzony dowiedział się o nowych falktach związanych z umorzonym dochodzeniem, a które nie były znane w chwili podejmowania decyzji o umorzeniu dochodzenia. Złożył więc w prokuraturze wniosek o podjęcie na nowo umorzonego dochodzenia. Dodam w tym miejscu, że w dochodzeniu nikomu nie przedstawiono zarzutów, a podstawą umorzenia było stwierdzenie, że to pokrzywdzony wyłącznie przyczynił się do zaistnienia zdarzenia.
Od momentu złożenia tego wnisku upływa w tym tygodniu 30 dni. Pokrzywdzony skontaktował się z prokuratorem, który rozpatruje wniosek. Uzyskał odpowiedź, że prokurator po analizie akt i zapoznaniu sie z wnioskiem nie widzi podstaw do podjęcia umorzonego dochodzenia. Na pytanie pokrzywdzonego, czy uzyska w tej sytuacji pisemną odpowiedź padło zaprzeczenie. Prokurator stwierdził, że nie przekaże obecnie żadnej informacji piosemnej tylko skieruje akta wraz z wnioskiem do prokuratury okręgowej. Nie wyjaśnił dlaczego tak właśnie postąpi.
W związku z powyższym mam pytanie;
1. ile czasu ma prokurator na udzielenie odpowiedzi na taki wniosek;
2. czy o przekazaniu akt i wniosku do prokuratury okręgowej pokrzywdzony powinien być powiadomiony pisemnie;
3. w jakim celu prokurator rejonowy, który nie widzi podstaw do podjęcia na nowo umorzonego dochodzenia, przekazuje akta wraz z wnioskiem do prokuratury okręgowej;
Tadeusz