• Porady prawne
Euro-tax.pl

Opowiedzialność wspólników s.c.

rejestrowanie i prowadzenie działalności gospodarczej, spółka cywilna, jawna, partnerska, komandytowa, z o.o., akcyjna, przekształcanie, podział, łączenie spółek, czynności handlowe, prawo papierów wartościowych, uczestnictwo w obrocie gospodarczym, podmioty obrotu gospodarczego, spółdzielnie, fundacje i stowarzyszenia, umowy handlowe, umowa sprzedaży konsumenckiej, umowa komisu, umowy factoringu

Opowiedzialność wspólników s.c.

Postprzez pelagia100 » Pt, 13 gru 2002, 13:46

Byłem wspólnikiem s.c. która zawarła umowę kredytu z bankiem.Umowykredytu nie podpisała moja żona.Wiem że odpowiadam całym całym swoim majątkiem, ale czy w sytuacji brak podpisu mojej żony, też?Dodaję ,że pozostaję we wpólności majatkowej.S.c. ma kłopoty finansowe do których doszło także wtedy gdy byłem wspólnikiem.Jak mam się bronić?
pelagia100
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez Marcin » Pt, 13 gru 2002, 15:35

Byłem wspólnikiem s.c. która zawarła umowę kredytu z bankiem.Umowykredytu nie podpisała moja żona.Wiem że odpowiadam całym całym swoim majątkiem, ale czy w sytuacji brak podpisu mojej żony, też?



Jeśli czynność zaciągnięcia kredytu nie przekracza zakresu zwykłego zarządu majątkiem wspólnym, to tak. W myśl art. 36 § 2 kro, każdy z małżonków może wykonywać samodzielnie zarząd majątkiem wspólnym. Do dokonania czynności przekraczających zakres zwykłego zarządu potrzebna jest zgoda drugiego małżonka wyrażona w formie wymaganej dla danej czynności prawnej. W myśl art. 37 § 1, ważność umowy, która została zawarta przez jednego z małżonków bez wymaganej zgody drugiego, zależy od potwierdzenia umowy przez drugiego małżonka.

Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Cywilna
z dnia 29 września 1998 r.
II CKN 175/98

Wykładnia art. 36 § 2 kro, a w szczególności pojęcia „czynności przekraczających zakres zwykłego zarządu” majątkiem wspólnym małżonków, nie może abstrahować od celów, na jakie ten majątek jest w rzeczywistości wykorzystywany, a mianowicie, czy jest to tylko zaspokajanie potrzeb rodziny (cele konsumpcyjne), czy prowadzenie działalności gospodarczej lub inwestowanie.

Przewodniczący: sędzia SN M. Sychowicz.

Sędziowie SN: Z. Kwaśniewski, C. Żuławska (sprawozdawca).

Sąd Najwyższy po rozpoznaniu w dniu 29 września 1998 r. na rozprawie sprawy z powództwa Teresy J. przeciwko „B.(...)-B.(...)” Spółce Akcyjnej - Oddziałowi Windykacji w W. i Grzegorzowi J. o ustalenie, na skutek kasacji powódki od wyroku Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 19 listopada 1997 r. sygn. akt (...)

oddalił kasację i zasądził od powódki na rzecz pozwanego „B.(...)-B.(...)” SA kwotę 7.503 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu kasacyjnym.


Uzasadnienie
Powódka Teresa J. domagała się uznania za nieważną umowy kredytowej z dnia 15 stycznia 1992 r. na kwotę 12 mld zł (przed denominacją), jaką zawarł jej mąż, pozwany Grzegorz J., z Bankiem Rozwoju SA w Ł. (obecnie: B.(...)-B.(...) SA w W.). Powódka powołała się na to, że nie wyraziła zgody na zaciągnięcie tego kredytu przez męża, a nawet, iż nie wiedziała o tym, zgodnie zatem z art. 36 i 37 kro umowa ta była nieważna.

Sąd Wojewódzki oddalił powództwo, uznając, że zawarcie przez pozwanego Grzegorza J. powyższej umowy nie przekraczało zakresu zwykłego zarządu majątkiem wspólnym małżonków. Sąd ten dokonał następujących ustaleń:

Pozwany Grzegorz J. począwszy od 1989 r. do 1992 r. prowadził działalność gospodarczą na dość dużą skalę. Poza prowadzeniem dobrze wyposażonego gospodarstwa rolnego o powierzchni 100 ha z dwoma budynkami mieszkalnymi, zajmował się też pod własną firmą działalnością handlową (import tkanin), był ponadto wspólnikiem w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością, a także inwestował w papiery wartościowe i obracał nimi. W związku z powyższym w latach 1991-1992 korzystał także z kredytów w Banku Rozwoju w Ł., którego był akcjonariuszem, posiadając jego akcje na kwotę ok. 5 mld zł., a także członkiem Rady tego Banku. Z tym też Bankiem zawarł przedmiotową umowę kredytową na kwotę 12 mld zł z przeznaczeniem jej na inwestycje kapitałowe, faktycznie zaś zużył ją na pokrycie swoich zobowiązań wobec dwu innych banków. Zgodnie z umową, zwrot kredytu miał nastąpić z końcem 1992 r., zabezpieczenie zaś tego kredytu polegało na zdeponowaniu u kredytodawcy pakietu obligacji państwowych kredytobiorcy o wartości rynkowej ok. 1.200.000 zł oraz wystawieniu przez kredytobiorcę weksla gwarancyjnego (tzw. in blanco). Jednakże w lipcu 1992 r. pozwany Grzegorz J. uzyskał zwrot zdeponowanych obligacji państwowych, deklarując, że zamierza za nie nabyć akcje Banku Rozwoju Eksportu i obiecując, że dokona - celem zabezpieczenia zaciągniętego w dniu 15 stycznia 1992 r. kredytu - blokady swego konta papierów wartościowych, na jakim złoży nabyte akcje. Obiecanego zabezpieczenia kredytu jednak nie dokonał, w związku z czym kredytodawca - wobec niespłacenia kredytu - na podstawie weksla uzyskał w dniu 14 stycznia 1993 r. nakaz zapłaty na kwotę 19.777.167.300 zł (kwota kredytu wraz z odsetkami). Pozwany nie dokonał zapłaty należności z nakazu zapłaty, jeszcze wcześniej, bo w 1992 r., zbył swoje udziały w Spółce z o.o., zbył też na rzecz powódki pod tytułem darmym znaczną część gospodarstwa (ok. 80 ha), będącą jego majątkiem odrębnym, w 1993 r. zaś wyzbył się też dużej części swoich papierów wartościowych. W 1994 r. pozwany B.(...)-B.(...) SA w W. wezwał powódkę do pokrycia należności wynikającej z nakazu zapłaty, w związku z czym powódka wystąpiła w niniejszej sprawie z powództwem o unieważnienie umowy kredytowej.

Na podstawie powyższych ustaleń Sąd Wojewódzki doszedł do przekonania, że w sytuacji majątkowej Teresy i Grzegorza J., zważywszy rozmiary aktywności gospodarczej Grzegorza J. i znaczenie zawartej przez niego umowy kredytowej dla interesów rodziny, jego czynność prawna, polegająca na zawarciu przedmiotowej umowy kredytowej, nie przekraczała zakresu zwykłego zarządu majątkiem wspólnym. Sąd ten zwrócił uwagę, że za wycofane z depozytu obligacje państwowe małżonkowie J., działając równolegle, zakupili akcje Banku Rozwoju Eksportu na łączną kwotę blisko 8 mld zł, z czego wyprowadził wniosek, iż pobrany przez pozwanego kredyt miał w istocie niemal w całości pokrycie w części majątku małżonków. Cała zresztą kwota kredytu, choć wysoka, stanowiła zaledwie część znacznego majątku małżonków, którego ogólna wartość na przełomie 1991-1992 r. wyrażała się - w ocenie Sądu - kwotą kilkudziesięciu miliardów złotych, choć sam pozwany Grzegorz J. - według ustalenia sądu - określił tę wartość na 20 mld zł.

Sąd Apelacyjny nie uwzględnił wniesionej przez powódkę apelacji, a oceniając, że Sąd Wojewódzki bardzo wnikliwie zbadał stan faktyczny sprawy i dokonał jego prawidłowej oceny, podzielił w całości jego stanowisko. W szczególności Sąd Apelacyjny wskazał, że apelacja nie wykazała przekroczenia przez Sąd Wojewódzki zasady swobodnej oceny dowodów (art. 233 kpc). Sąd Apelacyjny powołał się przy tym na uchwałę składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 25 marca 1994 r. III CZP 182/93 (OSNCP 1994/7-8 poz. 146), w której wskazano, jako kryteria oceny tego, co mieści się w pojęciu „zwykły zarząd”: rozmiar i charakter majątku wspólnego oraz proporcję wysokości zaciągniętego zobowiązania do wartości majątku wspólnego. Sąd Apelacyjny wyraził w związku z tym pogląd, że obciążeniem dla majątku małżonków, jakie było następstwem zawarcia umowy kredytowej, były w istocie jedynie umowne odsetki, które za uzgodniony okres korzystania z kredytu wyrażały się kwotą ok. 7,5 mld zł; w zestawieniu zatem z wielkością majątku małżonków i skalą podejmowanych przedsięwzięć gospodarczych nie stanowiły znaczącej części tego majątku, uzasadniającej konieczność przyjęcia, że dotycząca ich czynność prawna przekracza granice zwykłego zarządu.

W kasacji, wniesionej przez pełnomocnika powódki, powołano obie podstawy kasacyjne, a mianowicie podniesiono zarzut naruszenia art. 233 kpc przez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów, mające istotny wpływ na wynik sprawy, oraz zarzut naruszenia art. 36 § 2 w związku z art. 37 kro, a także art. 27 Prawa bankowego przez błędną wykładnię tych przepisów. Zarzucono także naruszenie art. 21 ust. 1 i art. 64 ust. 2 Konstytucji oraz art. 1 Pierwszego Protokołu Dodatkowego Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności.

Sąd Najwyższy zważył, co następuje:

Wykładnia art. 36 § 2 kro, a w szczególności pojęcia „czynności przekraczających zakres zwykłego zarządu” majątkiem wspólnym małżonków, nie może abstrahować od celów, na jakie ten majątek jest w rzeczywistości wykorzystywany. W ramach wykładni historycznej należy wziąć pod uwagę fakt, że przepis ten został wydany w 1964 r., kiedy panujący wówczas system gospodarczy nie zakładał innego wykorzystywania tego majątku niż na zaspokajanie potrzeb rodziny, czyli wyłącznie na cele konsumpcyjne. Co więcej, względy polityczne decydowały o tym, że ustawodawca nie mógł nawet założyć ewentualności wykorzystywania prywatnego mienia na cele niekonsumpcyjne, a mianowicie na prowadzenie działalności gospodarczej dla pomnażania kapitału. W związku z odbiegającym od politycznych założeń obrazem realiów gospodarki, a mianowicie z utrzymywaniem się prywatnej własności ziemi w rolnictwie, w orzecznictwie sądowym z tamtego okresu znaleźć można pewne wątki, nawiązujące do niekonsumpcyjnego wykorzystywania majątku wspólnego - o czym będzie mowa w dalszym ciągu rozważań.

W obecnym, całkowicie odmiennym systemie gospodarczym, przy orzekaniu o ochronie prawnej majątku wspólnego należy odróżniać sytuację, w której majątek ten jest w rzeczywistości wykorzystywany tylko na zaspokajanie potrzeb rodziny, od sytuacji, w której stanowi on bazę działalności gospodarczej, w tym zwłaszcza prowadzonej profesjonalnie. Z samej istoty działalności gospodarczej wynika, że jest ona obliczona na uzyskanie korzyści (zysków), z których zaspokajane są potrzeby rodziny, ale zarazem - jest prowadzona na własne ryzyko, ewentualne straty zatem nie powinny być łatwo, poprzez wykorzystywanie mechanizmu ochrony majątku wspólnego, przerzucane na wierzycieli. Trzeba mieć przy tym na uwadze nawet i to, że w konkretnych przypadkach może dochodzić do podejmowania działań obliczonych na obejście prawa, dokonywanych w złej wierze, czy też działań kwalifikujących się jako nadużycie prawa.

W judykaturze lat 90-tych, a także w aktualnej literaturze prawniczej, dochodzi wyraźnie do głosu myśl o potrzebie uwzględniania zmienionych realiów gospodarczych przy wykładni przepisów kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, regulujących sprawy związane z zarządem majątkiem wspólnym. Najbardziej obszernie problematyka ta została omówiona w uzasadnieniach powoływanych w niniejszej sprawie: uchwały składu siedmiu sędziów SN z dnia 10 kwietnia 1991 r. III CZP 76/90 (OSNCP 1991/10-12 poz. 117) oraz uchwały składu siedmiu sędziów SN z dnia 25 marca 1994 r. III CZP 182/93 (OSNCP 1994/7-8 poz. 146). W szczególności w tej ostatniej zostały usystematyzowane ukształtowane w praktyce sądowej kryteria oceny, czy określona czynność mieści się w granicach pojęcia „zwykły zarząd”, użytego w art. 36 § 2 kro, czy też granice te przekracza, a zatem stwarza możliwość wykorzystania mechanizmu prawnego ochrony majątku wspólnego - także wtedy, gdy dokonuje się to kosztem uszczerbku dla wierzycieli. Do kryteriów tych zaliczono: 1) rozmiar i charakter majątku wspólnego, 2) wysokość zobowiązania w stosunku do wartości majątku wspólnego, 3) doniosłość czynności z punktu widzenia interesu społeczno-gospodarczego rodziny, 4) bezpieczeństwo obrotu. Przedstawione powyżej rozważania lokują się przede wszystkim w obszarach kryterium 1 (charakter majątku) oraz 4.

Zauważyć warto, że myśl o konieczności uwzględniania - przy ustalaniu granic pojęciowych „zwykłego zarządu” - rzeczywistego przeznaczenia (wykorzystywania) majątku wspólnego przejawiała się w judykaturze znacznie wcześniej, jeszcze w okresie poprzedniego systemu gospodarczego. Była też akceptowana w piśmiennictwie. W szczególności wyrażała się w rozszerzaniu granic „zwykłego zarządu” w sytuacjach, kiedy w ramach prowadzenia gospodarki rolnej dochodziło do sprzedaży inwentarza (np. bydła) po to, ażeby sztuki stare zastąpić młodymi. Dokonywane w takich sytuacjach dyspozycje majątkowe, choć wyrażające się relatywnie dużymi kwotami, były uznawane za czynności zwykłego zarządu. Utrzymywało się to w kategoriach myślowych odpowiadających majątkowi przeznaczonemu na cele niekonsumpcyjne: sprzedaż znacznej nawet części majątku, a zatem jego uszczuplenie w razie, gdyby uzyskaną kwotę (cenę) przeznaczyć na konsumpcję, była równoważona przez powiększenie tego majątku o część podobnej, a w perspektywie - wobec oczekiwanych korzyści produkcyjnych - nawet większej wartości. Uzasadniało to w pełni poszerzanie pojęcia „zwykłego zarządu”, przy ustalaniu bowiem in concreto granic tego pojęcia nie zapominano o podstawowej funkcji omawianego przepisu, jakim jest ochrona interesu rodziny - ten zaś w opisanej powyżej sytuacji nie doznawał naruszenia. Oczywiste jest, że decydujące znaczenie miały przy tym rezultaty zakładane, a nie te, jakie faktycznie nastąpiły (np. nowa sztuka inwentarza padła) - jest to bowiem zawsze kwestia ryzyka gospodarczego, które wiąże się z każdą działalnością gospodarczą i obciążać powinno tego, kto ją prowadzi.

Z rozważań powyższych płyną wnioski dla oceny zarzutów kasacji, które Sąd Najwyższy uznał za nieuzasadnione.

Zarzut błędnej wykładni przepisów kodeksu rodzinnego nie mógł się utrzymać, podobnie, jak zarzut naruszenia granic swobodnej oceny dowodów przez przyjęcie w zaskarżonym orzeczeniu, że rzeczywiste obciążenie majątku wspólnego wyraża się nie sumą zaciągniętego kredytu bankowego, ale sumą odsetek umownych od tego kredytu. Sąd Apelacyjny trafnie przyjął, że w sytuacji, kiedy powódka znała i aprobowała charakter i zakres gospodarczej działalności męża, akceptowała samodzielność jej prowadzenia, mając zaufanie do fachowości i skuteczności jego posunięć, w sytuacji, gdy działalność ta była prowadzona na ogromną skalę i w wielu formach równocześnie, można było przyjąć, że nie przekraczało granic zwykłego zarządu zaciągnięcie dużego nawet kredytu, przeznaczonego na korzystne zainwestowanie uzyskanej kwoty (na zakup papierów wartościowych). Zasadnie też Sąd Apelacyjny uznał, że - przy kredycie inwestycyjnym, a nie konsumpcyjnym - obciążenie majątku kredytobiorcy wyraża się w koszcie kredytu, czyli sumie uzgodnionych odsetek za umówiony okres korzystania, nie zaś w kwocie kredytu, skoro o wysokość tej kwoty powiększa się równocześnie stan czynny majątku (albo, jak to miało w rzeczywistości miejsce w niniejszym przypadku, zmniejszyły się inne obciążenia majątku), a to zgodnie z właściwą dla działań inwestorskich swoistą zasadą surogacji. Zauważyć też trzeba, że - wbrew wywodom autora kasacji - dokonanie przez pozwanego kredytobiorcę czynności zabezpieczających (wystawienie weksla in blanco, zastrzeżenie klauzuli potrącenia czy nawet zdeponowanie obligacji, następnie zresztą wycofanych z depozytu) nie zwiększyło obciążenia majątku wspólnego, skoro były to przecież zabezpieczenia za dług własny. Bezprzedmiotowa też była argumentacja, w której skarżący powoływał się na dalszy, niekorzystny dla pozwanego kredytobiorcy bieg wydarzeń, w wyniku którego suma kredytu wraz z narastającymi odsetkami przewyższa obecnie - według twierdzeń kasacji - majątek małżonków. Dla oceny, czy zaciągnięcie kredytu mieści się w ramach zwykłego zarządu, właściwa jest chwila zawarcia umowy kredytowej.

Co do zarzutu naruszenia art. 27 Prawa bankowego przez jego błędną wykładnię - uzasadnienie kasacji nie zawiera żadnego rozwinięcia tego zarzutu, wobec czego nie mógł on zostać rozważony i brak jest podstawy do jego uwzględnienia.

Zarzuty naruszenia przepisów Konstytucji RP i Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności były chybione, skoro ochrona prawa własności realizuje się zawsze w granicach obowiązującego prawa, które w zaskarżonym orzeczeniu zostało prawidłowo zastosowane.

W tym stanie rzeczy kasacja uległa oddaleniu jako pozbawiona usprawiedliwionych podstaw (art. 393[12] kpc).


Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Cywilna
z dnia 30 listopada 1999 r.
I CKN 240/98

Czynności podejmowane przez jednego z małżonków w celu prawidłowego funkcjonowania prowadzonego przez niego przedsiębiorstwa, obejmującego składniki stanowiące przedmiot majątku wspólnego obojga małżonków, w zasadzie mieszczą się w granicach zwykłego zarządu majątkiem wspólnym.


Przewodniczący: Sędzia SN Krzysztof Kołakowski.

Sędziowie SN: Marian Kocon, Elżbieta Skowrońska-Bocian (sprawozdawca).

Sąd Najwyższy po rozpoznaniu w dniu 30 listopada 1999 r. na rozprawie sprawy z powództwa Krystyny S.-W. przeciwko Bankowi Gdańskiemu S.A., III Oddział w K. o ustalenie, na skutek kasacji powódki od wyroku Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 27 czerwca 1997 r.,

oddalił kasację i zasądził od powódki na rzecz pozwanego Banku Gdańskiego S.A., III Oddział w K. kwotę 750 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania kasacyjnego.


Uzasadnienie
Powódka Krystyna S.-W. wystąpiła przeciwko Bankowi Gdańskiemu S.A., III Oddział w K. oraz przeciwko Mikołajowi W. o ustalenie, że umowa kredytowa zawarta pomiędzy pozwanymi jest nieważna z mocy prawa. Jako uzasadnienie swojego żądania wskazała, że w dacie zawarcia umowy kredytowej powódka oraz pozwany Mikołaj W. pozostawali w związku małżeńskim, a w stosunkach majątkowych istniał ustrój wspólności ustawowej. Zawarcie przez Mikołaja W., w związku z prowadzoną działalnością gospodarczą, umowy o kredyt w wysokości miliarda złotych (przed denominacją) stanowiło czynność przekraczającą zwykły zarząd majątkiem wspólnym małżonków, a powódka nie wyraziła zgody na dokonanie takiej czynności.

Pozwany Mikołaj W. uznał powództwo.

Sąd Wojewódzki w Słupsku wyrokiem z dnia 12 września 1996 r. oddalił powództwo, wskazując na brak interesu prawnego, który uzasadniałby takie ustalenie. W toku procesu bowiem małżeństwo Krystyny S.-W. i Mikołaja W. zostało rozwiązane, co oznacza, że wspólność majątkowa małżeńska uległa przekształceniu we współwłasność ułamkową, a także ustała odpowiedzialność powódki wynikająca z art. 41 § 1 kro.

Apelacja powódki została oddalona wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 27 czerwca 1997 r. Sąd Apelacyjny przyjął, że powódka ma interes prawny w ustaleniu nieważności zawartej umowy, jednak jej żądanie jest nieuzasadnione. Po pierwsze, wyrażenie przez małżonka zgody na zawarcie umowy kredytowej nie musi być dokonane w formie pisemnej. Zgodnie z art. 27 pkt 2 ustawy z dnia 31 stycznia 1989 r. - Prawo bankowe (Tekst jednolity: Dz. U. 1992 r. Nr 72 poz. 359 ze zm.) umowa o kredyt powinna być zawarta w formie pisemnej, jednak ustawa nie przewiduje sankcji nieważności w przypadku niezachowania formy. Przyjąć zatem należy, że forma ta zastrzeżona została tylko dla celów dowodowych. Zgoda małżonka może być zatem wyrażona w dowolnej formie, a ponadto oświadczenie woli zawierające taką zgodę nie musi być złożone drugiej stronie czynności prawnej - wystarczy, jeżeli zostanie złożone drugiemu małżonkowi. Po drugie, w okolicznościach rozpoznawanej sprawy należy przyjąć, że powódka, wyrażając zgodę na prowadzenie przez męża działalności gospodarczej, jednocześnie wyraziła zgodę na dokonywanie przez niego czynności przekraczających ramy zwykłego zarządu, związanych z prowadzoną działalnością gospodarczą. Sąd Apelacyjny zauważył również, że pozwany Bank spełnił swoje świadczenie i do majątku wspólnego małżonków W. wpłynęła kwota miliarda złotych. Okoliczność zaś, że umowa kredytowa zawarta została dnia 21 września 1990 r., a powódka wystąpiła z żądaniem ustalenia nieważności umowy dopiero w grudniu 1995 r., wskazuje, że była ona poinformowana o zawartej umowie i aprobowała ją.

Kasacja powódki oparta została na obu podstawach wskazanych w art. 393[1] kpc. Naruszenie przepisów postępowania wyraża się naruszeniem art. 229 i 230 kpc, art. 233 § 1 kpc, art. 378 § 1 kpc i art. 232 kpc, natomiast w płaszczyźnie prawa materialnego skarżąca wskazała na naruszenie art. 39 w związku z art. 36 § 2 kro oraz art. 36 § 1 i 2 kro.

W odpowiedzi na kasację pozwany Bank wniósł o jej oddalenie.

Oddalając kasację, Sąd Najwyższy miał na uwadze, co następuje:

Odnosząc się w pierwszej kolejności do zawartych w kasacji zarzutów naruszenia przepisów postępowania należy zauważyć, że w istocie stan faktyczny rozpoznawanej sprawy nie jest między stronami sporny. Pozwany Mikołaj W. zawarł umowę kredytową z pozwanym Bankiem, przy czym powódka nie wyraziła na piśmie zgody na dokonanie tej czynności przez swojego współmałżonka. Umowa kredytowa została zawarta w czasie, kiedy Krystyna S.-W. i Mikołaj W. pozostawali w związku małżeńskim i w reżimie ustawowej wspólności majątkowej. Zawarte w kasacji wywody, odnoszące się do naruszenia przepisów postępowania, w istocie zawierają polemikę z oceną prawną istniejącej sytuacji. Z tego względu jako pozbawione usprawiedliwionych podstaw należy ocenić zarzuty naruszenia przepisów postępowania.

W płaszczyźnie prawa materialnego trzeba przede wszystkim zauważyć, że zgodnie z art. 36 kro oboje małżonkowie: po pierwsze, obowiązani są współdziałać w zarządzie majątkiem wspólnym (§ 1), po drugie, każdy z małżonków może samodzielnie wykonywać zarząd majątkiem wspólnym (§ 2 zd. 1), i po trzecie, do dokonania czynności przekraczających zakres zwykłego zarządu potrzebna jest zgoda współmałżonka wyrażona w formie wymaganej dla danej czynności prawnej (§ 2 zd. 2). W nie kwestionowanych okolicznościach rozpoznawanej sprawy wymagają zatem rozważenia i oceny następujące kwestie: czy zawarta przez Mikołaja W. umowa kredytowa wykracza poza zakres czynności zwykłego zarządu majątkiem wspólnym, a w wypadku odpowiedzi twierdzącej, czy powódka wyraziła na nią zgodę oraz czy zgoda ta wyrażona została we właściwej formie.

Wykładnia pojęć „czynność zwykłego zarządu” oraz „czynność przekraczająca ramy zwykłego zarządu” nasuwa szereg trudności. Właściwie jedyną kwestią, co do której nie powstały kontrowersje, jest przyjęcie, że precyzyjne określenie kryteriów pozwalających na rozgraniczenie czynności zwykłego zarządu i czynności wykraczających poza ten zakres nie jest możliwe. Istnieje natomiast spór, czy zakres zwykłego zarządu należy ustalać stosując kryteria obiektywne, czy też należy uwzględniać sytuację konkretnej rodziny.

W tej ostatniej kwestii należy przychylić się do poglądu, zgodnie z którym bierze się pod uwagę okoliczności konkretnej sprawy. Inaczej kształtuje się zakres zwykłego zarządu majątkiem wspólnym małżonków, jeżeli małżonkowie prowadzą działalność gospodarczą lub też jeżeli taką działalność prowadzi jeden z nich, ale wykorzystując przedmioty majątkowe wchodzące w skład majątku wspólnego.

Wchodząc z założenia, że pojęcie „zwykły zarząd” należy rozumieć szeroko, podzielić trzeba stanowisko, zgodnie z którym zakres czynności zwykłego zarządu majątkiem wspólnym powinien być odpowiednio szerszy w sytuacji prowadzenia działalności gospodarczej. Odnosi się to zwłaszcza, chociaż nie wyłącznie, do tych przypadków, kiedy działalność taką prowadzi jeden ze współmałżonków bądź w ramach podziału obowiązków, bądź - jak w rozpoznawanej sprawie - z uwagi na to, że współmałżonek podlega formalnym ograniczeniom związanym z pełnioną funkcją czy wykonywanym zawodem. Należy przyjąć, że czynności potrzebne do prawidłowego funkcjonowania prowadzonego przedsiębiorstwa (działalności gospodarczej) co do zasady pozostawać będą w granicach zwykłego zarządu. Poza tymi granicami znajdą się takie czynności, które prowadzą do zmniejszenia majątku wspólnego małżonków. Czynnością zwykłego zarządu będzie zatem np. zawarcie umowy kredytowej na zakup surowców potrzebnych do produkcji czy sprzedaż wytworzonych towarów, natomiast poza zakresem zwykłego zarządu pozostaną czynności, w wyniku których następuje rozporządzenie pod tytułem darmym składnikiem majątkowym, wchodzącym w skład prowadzonego przedsiębiorstwa.

W rozpoznawanej sprawie jest poza sporem, że działalność gospodarcza prowadzona była wyłącznie przez Mikołaja W. Powódka jako sędzia nie mogła prowadzić takiej działalności, chociaż oczywiście partycypowała w wynikających z niej korzyściach. Ponadto należy podkreślić, że prowadzone przez Mikołaja W. przedsiębiorstwo oparte było na przedmiotach majątkowych wchodzących w skład majątku wspólnego, a dochody jakie przynosiło oczywiście także wchodziły do wspólności.

Wszystkie te okoliczności mają istotne znaczenie dla oceny, czy zawarcie przez Mikołaja W. umowy kredytowej w związku z prowadzoną działalnością wymagało zgody powódki. Ocena dokonana przez Sąd Najwyższy prowadzi do wniosku, że zgoda taka nie była konieczna, gdyż zawarcie umowy kredytowej w związku z prowadzoną działalnością gospodarczą pozostaje w ramach zwykłego zarządu majątkiem wspólnym. Stanowisko to jest dalej idące niż przyjęte przez Sąd Apelacyjny, ale prowadzi do tych samych wniosków - umowa kredytowa zawarta pomiędzy pozwanym Mikołajem W. a pozwanym Bankiem Gdańskim jest ważna. Wskazywane zatem w kasacji naruszenie art. 36 kro jest nieuzasadnione.

Dokonanie takiej oceny sytuacji istniejącej w rozpoznawanej sprawie eliminuje konieczność odniesienia się do rozważań zawartych w uzasadnieniu Sądu Apelacyjnego, który dokonał odmiennej oceny prawnej, przyjmując, że powódka wyraziła zgodę na zawarcie umowy kredytowej w sposób dorozumiany. Okoliczność, czy zgoda taka rzeczywiście została wyrażona, jak również kwestia, czy dla ważności oświadczenia powódki niezbędne było zachowanie formy pisemnej, pozostaje bez znaczenia przy przyjęciu, że czynność dokonana przez Mikołaja W. mieściła się w granicach zwykłego zarządu i - co za tym idzie - dla swej ważności nie wymagała zgody powódki. Także zagadnienie istnienia po stronie powódki interesu prawnego, warunkującego dopuszczalność wystąpienia z powództwem o ustalenie, pozostaje poza zakresem oceny Sądu Najwyższego z uwagi na to, że w kasacji kwestia ta nie była podnoszona.

W kasacji wskazuje się także naruszenie art. 39 kro, jednak bez sprecyzowania, w czym wyraża się to naruszenie. Powołany przepis stwarza możliwość zastąpienia zgody współmałżonka, w określonych okolicznościach, orzeczeniem sądu. Przepis ten nie miał w ogóle w sprawie zastosowania, zatem nie mógł zostać naruszony.

Z tych względów kasacja podlegała oddaleniu jako pozbawiona usprawiedliwionych podstaw (art. 393[12] kpc). O kosztach orzeczono na podstawie art. 98 § 1 i art. 108 § 1 kpc.
Marcin
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

odpowiedzialność wspólników s.c.

Postprzez Pelagia101 » Pn, 16 gru 2002, 12:38

Wielkie dzięki Marcinie za pomoc.Naprawdę miło z twojej strony że udzieliłeś mi tak wnikliwej odpowiedzi.Pozdrawiam i życzę wesołych świąt Pelagia
Pelagia101
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez Marcin » Wt, 17 gru 2002, 09:13

życzę wesołych świąt


To jeszcze tydzień, ale dziękuję i wzajemnie :).
Marcin
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00


Powrót do Prawo Gospodarcze i Handlowe

 


  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Wyświetlone
    Ostatni post

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości