czy policja może bekarnie stwarzać zagrożenie?

Postępowanie przed organami administracyjnymi m.in. nabywanie obywatelstwa, dowód osobisty, paszport, prawo jazdy, zmiana nazwiska, meldunek, pozwolenie na broń, skarga do sądu administracyjnego, decyzje administracyjne, a także prawo o ruchu drogowym, ochrona środowiska.

Czy policja może bekarnie stwarzać zagrożenie?

Postprzez SHUEHOS » So, 27 sie 2005, 18:40

Wczoraj jechałem przez skrzyżowaniwe na zielonym świetle.W momencie jak wieżdżałem na skrzyżowanie zauważyłem(na lewym pasie stały samochody dostawcze i nie byłem w stanie tego wcześniej zauważyć),że ruch jest kierowany przez policjanta,a prostopadle do mojego kierunku
jazdy jedą samochody.Tylko to,że nie jechałem za szybko uchronił mnie przed skasowaniem samochodu.

Moje pytanie, czy policja może bezkarnie stwarzać zagrożenie(kierownie ruchem było wynikiem organizacji lokalnej imprezy).Każde skrzyżowanie można przestawić w takiej sytuacji na światła awaryjne.
SHUEHOS
 

Postprzez Marcin » So, 27 sie 2005, 23:30

Zasadniczo nie ma obowiązku wyłączenia sygnalizacji świetlnej - prawo o ruchu drogowym jasno określa, że pierwszeństwo mają sygnały dawane przez osobę kierującą ruchem. Nie mamy więc tu do czynienia z naruszeniem prawa, choć zgadzam się, że równoległe funkcjonowanie sygnalizacji świetlnej i osoby kierującej ruchem powoduje niepożądane zamieszanie. Kiedyś mój kolega dostał reprymendę (miał być mandat, ale wynegocjował pouczenie) za to, że nie wjechał na skrzyżowanie na czerwonym świetle (sic!) - okazalo się, że policjant wcześniej (zanim zapałiło się zielone światło) otworzył ruch dla danego kierunku, czego kolega nie dostrzegł. Inną rzeczą jest, że "poprawianie" sygnalizacji świetlnej przez policjantów z reguły powoduje - przynajmniej w Warszawie - powstawanie korków.
Marcin
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez SHUEHOS » N, 28 sie 2005, 18:50

prawo o ruchu drogowym jasno określa, że pierwszeństwo mają sygnały dawane przez osobę kierującą ruchem.



Tylko co się stanie jak ja tej osoby nie byłem w stanie zauważyć(skrzyżowanie jest monitorowane przez kamer i zapewne dałoby się to udowodnić)?
SHUEHOS
 

Postprzez Dredd » N, 28 sie 2005, 21:03

Tylko co się stanie jak ja tej osoby nie byłem w stanie zauważyć(skrzyżowanie jest monitorowane przez kamer i zapewne dałoby się to udowodnić)?


Pewnie mógłbyś napisać skargę do przełożonego tego policjanta albo po prostu do lokalnej komendy wskazując, że policjant nieumiejętnie kierował ruchem (o ile tak rzeczywiście było), ale czy naprawdę warto skoro szczęśliwie nic się nie stało?
Dredd
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez Terminator » N, 28 sie 2005, 21:09

Ale gdyby się stało, to nieumiejętnie kierujący ruchem policjant napewno zaproponowałby maksymalny 500 złociszowy mandat albo wniosek do kolegium szumnie zwanego Sądem Grodzkim właśnie Shuehos'owi a nie sobie samemu ;)
Terminator
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez SHUEHOS » N, 28 sie 2005, 21:10

ale czy naprawdę warto skoro szczęśliwie nic się nie stało?



Nie mam zamiaru pisać,ale zastanawia mnie jakie szanse miałbym na uniknięcie kary gdybym wjechał w to skrzyżowanie.
SHUEHOS
 

Postprzez Terminator » N, 28 sie 2005, 21:11

Jak to "jakie"? Żadne :D
Terminator
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez Marcin » N, 28 sie 2005, 22:10

Myślę, że w sądzie sprawa byłaby otwarta (oczywiście, warunkiem byłoby nieprzyjęcie mandatu).
Marcin
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez Dredd » N, 28 sie 2005, 23:17

Paradoksalnie sporo zależałoby od tego jak zachowałbyś sie na miejscu zdarzenia (np. czy starczyłoby Ci szczęścia/czasu/refleksu aby zatrzymac jakichś świadków). Zdjęcia z ewentualnego systemu kamer miejskich na pewno tez by się przydały.
Dredd
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00


Powrót do Prawo Administracyjne

 


  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Wyświetlone
    Ostatni post

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości