Dzień dobry Państwu
Mam problem dość poważny, ale zacznę od początku.
Pracuję od miesiąca w CCIG (centrala telefoniczna) w Opolu - mam 20 lat, jest to moja pierwsza praca.
Pracuję na umowę-zlecenie. MAm w umowie zapisane, iż obowiązuje 30 dniowy okres wypowiedzenia.
Drugi zapis to taki, że zobowiązuję się z 14dniowym wyprzedzeniem podać grafik.
Do zeszłego tygodnia były elastyczne godziny pracy, teraz to się zmieniło - wprowadzili dwie zmiany - rano i popołudnie. Trafiła mi się popołudniówka - ale muszę pracować tak cały miesiąć (!!). Mam chorą matkę, którą popołudniami się opiekuję i nie mam możliwości chodzenia codziennie na popołudnie. Chcę odejść. Powiedziano mi że mogę odejść jednakże obowiązuje 30dniowe wypowiedzenie (chyba, że znajdę kogoś na moje miejsce i wtedy ten czas się skraca np do 7 dniu). Do tego mój menadzer (jest po prostu w firmie kilka teamów, ktore mają różne projekty i szefem każdego z nich jest tzw. menadżer. Nad nim jest jeszcze szefostwo całej firmy - wiadomo) powiedział, że zabrania nam chodzić z wypowiedzeniami do "góry", gdyż oni nie są od tego.
Mam kilka pytań odnośnie tego:
1) Czy można umowę zlecenie zerwać w trybie natychmiastowym ?
2) Czy pracodawca może mi narzucić jedną zmianę przez cały miesiąc ? Skoro w umowie mam zapis, że grafik podaję z 14dniowym wyprzedzeniem
3) Czy menadżer, jako mój bezpośredni przełożony może mi nie podpisać wypowiedzenia ?
4) Jak rozumiem nikt nie może mi zabronić chodzić do szefostwa , jeśli z menago nie można się dogadać, prawda ?
Umowę mam podpisaną 27.05.2009 , jest ona ważna do 31 grudnia 2009 (Raz w roku po prostu się podpisuje)