wspólne mieszkanie po rozwodzie

rozwód, separacja, podział majątku, renta rodzinna, ustalenie ojcostwa, opieka, kuratela

wspólne mieszkanie po rozwodzie

Postprzez konrad91 » Śr, 28 kwi 2004, 11:21

Witam seredcznie,
Jestem wlasnie po pierwszej rozprawie rozwodowej, tzw. ugodowej.
Mam bardzo dobre stosunki z moja 10-cio letnia corka, uczestnicze w jej wychowaniu i chce by tak zostalo. Obecnie od dwoch lat place zonie 400 zlotych miesiecznie alimentow na dziecko. Tak jak mowilem chce uczestniczyc w jej wychowaniu i miec na to pieniadze. Ostatnio zabralem ja na zagraniczne wakacje choc nie jestem bogaczem:) - zrobilem to dla corki.
Zona chyba uznala ze mam za duzo pieniedzy jak jezdze za granice na wakacje i wystapila o rozwod rzadajac 1000 PLN alimentow.
Jesli tyle rzecywiscie bym mial jej placic to na pewno nie mogl bym decydowac jak te pieniadze sa wykorzystywane i ograniczaloby to moj wplyw na wychowywanie dziecka.( decyzja na jaki kurs zapisac dziecko a na jaki nie itp.)

Doczytalem, ze zgodnie z Art 135 $ 2 k.r.o
“Wykonanie obowiązku alimentacyjnego względem dziecka, które nie jest jeszcze w stanie utrzymać się samodzielnie, może polegać także w całości lub w części, na osobistych staraniach o jego utrzymanie lub wychowanie“.

an

Teraz corka mieszka z matka i prababcia w mieszkaniu, ktore nalezy do niej ( do mojej corki) . Jak jest szansa bym mogl sie do niej wprowadzic i swiadczyc obowiazek alimentacyjny zgodnie z w.w artykulem 135 $2 ?

Bardzo przepraszam za tak dlugi list ale sprawa jest dla mnie b. wazna



Serdecznie pozdrawiam

Konrad
konrad91
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez IGOR » Śr, 28 kwi 2004, 11:30

Kolego Tobie chodzi o meldunek u małoletniej córki ?? No no - żona na to nie pójdzie ! Nie licz na to. Zawsze możesz w sądzie się starać o mniejsze alimenty i wykazać, że też płacisz (poza alimentami) np. za kurs angielskiego córki
IGOR
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez IGOR » Śr, 28 kwi 2004, 11:42

A żona chyba nie po to się z Tobą rozwodzi, żeby po rozwodzie mieszkać z Tobą w jednym mieszkaniu !!!
To chyba jakies nieporozumienie - nie sądzisz ?
IGOR
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez konrad91 » Śr, 28 kwi 2004, 11:44

Mam meldunek w swoim mieszkaniu !!! i chetnie bym wzial corke do siebie. Ale z tego co czytalem jest malo prawdopodobne by sad przyznal mi prawa do opieki nad dzieckiem. Jesli zona by stwarzala problemy to przeciez jest to utrudnianie moich kontaktow z dzieckiem, czyli dzialanie przeciw dobru dziecka.
O co chodzi kto ma racje????

Pozdrawiam
konrad91
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez IGOR » Śr, 28 kwi 2004, 11:49

Czy zona utrudnia Ci kontakty z córką ?
IGOR
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez IGOR » Śr, 28 kwi 2004, 11:50

Ty z góry zakładasz, że będzie Ci utrudniała ! Oj wydaje mi się, że cięzkei życie z Toba miała ta kobieta !!
IGOR
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez IGOR » Śr, 28 kwi 2004, 11:53

Kobieta się z Tobą rozwodzi (napewno nie bez powodu), a Ty chciałabys jej wpakowac do domu - chyba nie po to od Ciebie uciekła !
IGOR
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez konrad91 » Śr, 28 kwi 2004, 11:57

Raczej nie, jednak tak jak wyzej pisalem chce nadal aktywnie uczestniczyc w jej wychowaniu.
Zasadzenie 1000 pln alimentow ograniczy moje mozliwosci w wychowaniu mojej wlasnej corki. Dlatego chce skorzystac z art. 135 $2 k.r.o - to jest prawo, i pytam tylko jaka jest szansa na jego egzekwowanie w naszych sadach.

Pozdrawiam
konrad91
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez konrad91 » Śr, 28 kwi 2004, 12:00

Sory Igor ale jesli nie masz nic wiecej do powiedzenia to dziekuje ci juz za twoje komentarze.

pozdrawiam
konrad91
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez IGOR » Śr, 28 kwi 2004, 12:08

Prawda w oczy kole. Jak będziesz chciał to nikt Ci nie zabroni uczestniczyć w życiu dziecka, ale to nie onacza, że po rozwodzie wpakujesz sie do mieszkania żony i .... będziesz ją nadzorować ! Na szczęscie nie masz takiej szansy i mozliwości ! To by dopiero był raj dla niechcianego męża, żeby sąd pozwolił mu zamieszkać w mieszkaniu żony. Uchowaj Boże od takiego dobrodziejstwa - po co potrzebny były jej rozwód. Jasno i wyraźnie wynika z Twojej wypowiedzi, że to zona wyprowadziła sie od Ciebie (do prababci) a Ty chciałbys dołączyć ?? Œmiechu warte !
IGOR
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Następna strona

Powrót do Prawo Rodzinne i Opiekuńcze

 


  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Wyświetlone
    Ostatni post

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron