Witam
Dokładnie 1,5 tyg temu kupilam samochód . Pojechałam po niego 150 km . Nie sprawdzałam stan technicznego w zadnej stacji. Kupujący poinformował mnie o 2 usterkach . Wymianie łożyska i regulacji gazu ( na co mam dwóch swiadków) .
Po przyjeżdzie ,samochód pojechał do mechanika ,okazało się ,że wady są o wiele poważniejsze . Gazu nie da sie wyregulować ,ponieważ samochod nie pali na 4 cylinder ,dodatkowo pobiera maksymalną ilość spalanego paliwa . Kontrolka na komputerze swieci ,ale nie dlatego jak poinformował mnie sprzedający (łozysko ) jest padnięty komputer . Koszt wymiany 3 tyś . Dodatkowo do wymiany świece które są w połowie spalone ,uszczelka pod głowicą . Za samochód zapłaciłam 5,5 tyś ,więc naprawa jest nieopłacalną . Doczytałam się że mam 30 dni na oddanie samochodu bez podania przyczyny . A nawet mogłabym się powołać na wadę ukrytą ,gdyż takich rzeczy nie można było sprawdzić bez pomocy specjalisty. Samochod kupiłam od handlarza samochodami. Niestety nie udało mi się z nim dogadać i pożyczył mi powodzenia na drodze sądowej . Moje pytanie jest takie co dalej ? Jest szansa na odzyskanie pieniedzy ? Dodam że chciałabym uniknąc sytuacji sprzedania samochodu przezemnie ,poniewaz niechce robic nikomu świnstwa ktore mnie spotkało ,a jeśli polskie prawo na to pozwala nie będe miec wyboru . Pozdrawiam i czekam na jakąs nadzieje .