Strona 1 z 1

Czy pozostaje tylko Strasburg ?

PostNapisane: Cz, 16 lut 2006, 14:12
przez lala
Postaram się w skrócie opisać mój problem.
W II klasie gimnazjum moja córka została oskarżona łącznie z dwoma koleżankami o napisanie wulgarnych napisów na ścianie pod adresem dwóch dziewcząt. Sąd Rejonowy, pomimo braku świadków i dowodów w sprawie uznał za winną naszą córkę i jej dwie koleżanki - jednocześnie przydzielając naszej córce kuratora sądowego, z uwagi na to, że miała negatywną opinię szkolną. Co do opinii szkolnej - poinformowaliśmy wówczas kuratorium, udowodniliśmy manipulacji obecności w dzienniku szkolnym oraz fałszowania ocen cząstkowych. Kuratorium , podjęło wprawdzie czynnośći, które ograniczyły się jedynie do pouczenia dyrekcji szkoły . W międzyczasie adwokat w naszym imieniu wniósł apelację do Sądu Okręgowego, natomiast my powiadomiliśmy prokuraturę o fałszerstwie obecności i ocen .
Nasz adwokat był przekonany w swojej apelacji iż nie ma żadnych podstaw by przypisać komukolwiek winę a już w szczególności nie można naszej córki uznać za zdemoralizowaną. Adwokat wykazał naruszenie prawa materialnego i zastosowanie błędnej wykładni , jednocześnie powiedział nam, żeby sprawy nie przedłużać abyśmy nie stawiali się w Sądzie Okręgowym . Tak też uczyniliśmy, przed rozprawą zadzwoniłam do adwokata, gdyż dowiedziałam się, że szkoła ponownie wystawiła opinie na temat mojej córki, oczywiście po zapoznaniu się z nimi - byłam przxerażona i naciskałam na adwokata by przedstawił przed Sądem Okręgowym tło sprawy jakim jest konflikt pomiędzy nami rodzicami a dyrekcją szkoły- co odzwierciedla się również w opiniach dotyczących naszej córki , gdzie przypisywano jej nasze zachowania= tzn. wniesienie zawiadomienia do prokuratury o fałszowanie ocen i obecności przypisano naszej córce - stąd negatywna opinia na jej temat została wysłana do Sądu po raz kolejny, dyrekcja nie wspomniała jednakże, że nasze działania przyczyniły się do zmiany pięciu nauczycieli w tym wychowawczyni. Niestety dzisiaj po zapoznaniu się z aktami sprawy, wiem, że adwokat był przekoanany o swoich racjach i wcale nie informował Sądu Okręgowego o istniejącym konflikcie ze szkołą i zmianach jakie się w międzyczasie dokonały.
Sąd okręgowy utrzymał postanowienie Sądu I instancji . Nie mogliśmy pogodzić się z tym faktem, jako że nasza córka nie jest dzieckiem zdemoralizowanym . Dlatego też napisaliśmy do Rzecznika Praw Obywatelskich , który w odpowiedzi przysłał informację , iż zgodnie z art. 519 &2 i & 3 ustawodawca nie przewiduje wniesienia kasacji od postanowienia wydanego przez Sąd rodzinny.
W międzyczasie Prokuratura umorzyła postępowanie, na które wnieśliśmy zażalenie, które ponownie zostało umorzone. Właśnie Sąd Grodzki umorzył ponownie sprawę , uznając, że nauczyciele mogą wpisywać oceny cząstkowe ołówkiem i nie stanowi to fałszowania dokumentacji . No cóż - mamy kolejny przykład jak z tym dachem , gdzie wyrok Sądu mówił wyraźnie, że właściciel nie musi odgarniać dachu.

Moje pytanie brzmi, gdzie udać się z naszą sprawą, czy Minister Sprawiedliwości może przekazać naszą sprawę do ponownego rozpatrzenia, czy posostaje tylko Strassburg ?

Pragnę nadmienić, że to niesprawiedliwe i wielce krzywdzące orzeczenie Sądu niesie poważne i negatywne konsekwencje dla rozwoju naszej 16 letniej córki , dlatego też uważamy za nasz obowiązek doprowadzić do wyjaśnienia całej sprawy.

Zbyt trudne pytanie ?

PostNapisane: Pt, 17 lut 2006, 12:05
przez lala
Zdaję sobie sprawę, że moja historia jest skomplikowana i zagmatwana, ale w rzeczywistości postawiłam jedno pytanie, czy w tej sytuacji mogę zwrócić się do Strassburga ?
Bardzo proszę o odpowiedź :-)