Strona 1 z 1

Seks w parku miejskim

PostNapisane: Pn, 12 kwi 2004, 20:50
przez Kriss
Witam.
Chciałbym się dowiedzieć co grozi za uprawianie seksu na ławce w parku.
Wczoraj, około godziny 23, w parku miejskim, w takiej właśnie sytuacji "nakryli" mnie i moją dziewczynę policjanci :(
Zaproponowali 200 zł mandat ale nie mieliśmy kasy. Wypisali nam wezwania w charakterze podejrzanych i jutro mamy się stawić na komisariacie. :(
Co nam grozi za zwykły seks w nocy na ławce w parku?
Dziękuję z góry za odpowiedzi.

Pozdrawiam serdecznie.

PostNapisane: Pn, 12 kwi 2004, 22:26
przez Dredd
Na pierwszy rzut oka wchodzi tu w grę odpowiedzialność za wykroczenie wybryku nieobyczajnego. W praktyce spodziewałbym się grzywny choć jej wysokość powinna uwzględniać m.in. późną porę dnia w jakiej to miało miejsce i Waszą sytuację osobistą i majątkową. Niewykluczone że owe 200 zł było prawidłową reakcją policjantów.

PostNapisane: Wt, 13 kwi 2004, 11:17
przez Kriss
Dowiedziałem się, że zostanie skierowany do sądu grodzkiego wniosek o ukaranie nas z artykułu 51 paragraf 1 kodeksu wykroczeń i mamy się spodziewać dużo większej kary :(
Co grozi?

PostNapisane: Wt, 13 kwi 2004, 11:59
przez Darek
No to zaczyna się robić interesująco ;)

Zgodnie z art. 51 § 1 kw, kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo [/b]wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym[/b], podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny. Wykroczenie to ma charakter skutkowy, a więc dla jego zaistnienia co najmniej jedna osoba musi poczuć się zgorszoną. Zgorszenie jest najczęściej interpretowane jako spowodowanie negatywnej reakcji otoczenia na zachowanie sprawcy. Reakcji tej może towarzyszyć uczucie wstrętu lub obrzydzenia.
Jeśli więc tylko policjanci Was "nakryli" a nie ma nikogo zgorszonego, to kwalifikacja czynu jest, moim zdaniem, błędna.
Właściwa w takiej sytuacji byłaby kwalifikacja z art. 140 kw. Przepis ten przewiduje karę aresztu, ograniczenie wolności, grzywnę do 1.500 złotych albo karę nagany dla tego, kto publicznie dopuszcza się nieobyczajnego wybryku. W tym wypadku czyn jest wykroczeniem formalnym, nie musi wywoływać żadnego skutku.

PostNapisane: Wt, 13 kwi 2004, 13:37
przez Dredd
Właściwa w takiej sytuacji byłaby kwalifikacja z art. 140 kw. Przepis ten przewiduje karę aresztu, ograniczenie wolności, grzywnę do 1.500 złotych albo karę nagany dla tego, kto publicznie dopuszcza się nieobyczajnego wybryku. W tym wypadku czyn jest wykroczeniem formalnym, nie musi wywoływać żadnego skutku.


Niewykluczone że Sąd zmieni kwalifikację prawną czynu (o ile zauważy ten problem w natłoku spraw ;))

PostNapisane: Pt, 16 kwi 2004, 10:01
przez MartaB
Ale i tak najlepsze z tego całego ambarasu jest to, że było Wam tak wspaniale, że cóż znaczy mały mandat czy sprawa w sądzie. W końcu ludzie lubią się kochac w zakazanych miejscach !! Wazne tylko, żeby nie dać sie przylapać !