Strony pornograficzne w szkole
Napisane: Pn, 11 paź 2004, 10:56
Relacja "Dziennika Zachodniego" z 18 czerwca 2004 r.
Matka 11-letniego ucznia Szkoły Podstawowej nr 15 w Katowicach zadzwoniła do redakcji DZ z informacją, że na lekcjach informatyki dzieci przeglądają strony pornograficzne oraz oglądają filmy pornograficzne pobrane z internetu.
Po kontakcie z gazetą kobieta zadzwoniła na policję.
Do szkoły wkroczyła policja. Po zbadaniu dysków komputerowych komisarz Klaudia Kotula z komendy Miejskiej w Katowicach stwierdziła, że sytuacja taka rzeczywiście miała miejsce.
Dziecko twierdzi, że na ekranach komputerów widziało: "cycki, siusiory i dziurki". Ponadto dziecko oglądało sceny brutalnych gwałtów.
Dyrektorka szkoły Grażyna Trzęsimiech jest zaszokowana. Wszystko wskazuje na to, że nauczycielowi i dyrekcji zostaną postawione zarzuty zaniedbania obowiązków i rozpowszechniania treści pornograficznych. Czy nastolatki szukały treści pornograficznych w internecie?
Niekoniecznie. Strony pornograficzne wyświetlają się nawet wtedy gdy w wyszukiwarce wpiszemy takie niewinne słowa jak lalka, miś, lody. Tylko bardzo intensywny nadzór nauczyciela może zapobiec ukazywaniu się na ekranie stron pornograficznych.
Nauczyciel informatyki ze SP nr 15 w Katowicach twierdzi, że nie mógł jednocześnie doglądać pracy na 9 stanowiskach komputerowych.
Czy rodzice zarządają finansowego zadośćuczynienia?
Myślicie, że mają szansę? Da się wykazać po pierwsze poważny uszczerbek na zdrowiu, a po drugie adekwatny związek przyczynowy między sposobem nadzoru nad uczniem, a wyskoczeniem na ekranie komputera strony porno?
Matka 11-letniego ucznia Szkoły Podstawowej nr 15 w Katowicach zadzwoniła do redakcji DZ z informacją, że na lekcjach informatyki dzieci przeglądają strony pornograficzne oraz oglądają filmy pornograficzne pobrane z internetu.
Po kontakcie z gazetą kobieta zadzwoniła na policję.
Do szkoły wkroczyła policja. Po zbadaniu dysków komputerowych komisarz Klaudia Kotula z komendy Miejskiej w Katowicach stwierdziła, że sytuacja taka rzeczywiście miała miejsce.
Dziecko twierdzi, że na ekranach komputerów widziało: "cycki, siusiory i dziurki". Ponadto dziecko oglądało sceny brutalnych gwałtów.
Dyrektorka szkoły Grażyna Trzęsimiech jest zaszokowana. Wszystko wskazuje na to, że nauczycielowi i dyrekcji zostaną postawione zarzuty zaniedbania obowiązków i rozpowszechniania treści pornograficznych. Czy nastolatki szukały treści pornograficznych w internecie?
Niekoniecznie. Strony pornograficzne wyświetlają się nawet wtedy gdy w wyszukiwarce wpiszemy takie niewinne słowa jak lalka, miś, lody. Tylko bardzo intensywny nadzór nauczyciela może zapobiec ukazywaniu się na ekranie stron pornograficznych.
Nauczyciel informatyki ze SP nr 15 w Katowicach twierdzi, że nie mógł jednocześnie doglądać pracy na 9 stanowiskach komputerowych.
Czy rodzice zarządają finansowego zadośćuczynienia?
Myślicie, że mają szansę? Da się wykazać po pierwsze poważny uszczerbek na zdrowiu, a po drugie adekwatny związek przyczynowy między sposobem nadzoru nad uczniem, a wyskoczeniem na ekranie komputera strony porno?