Strona 2 z 3

PostNapisane: Cz, 22 maja 2008, 22:37
przez pinkiboy
Takie szczegóły są czasem bardzo ważne, jeśli chcesz o coś wojowac!
Poza przepisami, które jak sam przyznasz nie zawsze jasno wszystko definiują, Sąd to przecież teatr. Więc takie szczegóły jak wina rozpadu związku wydają się znaczące.
Ponadto sama sytuacja rodzinna, w tym dzieci, itp. także mają znaczenie, aby właściwie pokierowac postępowaniem.

Tak czy siak, w całej nadal nie całkiem jasnej dla mnie sytuacji, faktycznie uważam, że bój o inny podział niz pół na pół, może przyniesc więcej strat niż pożytku.

Pozdrawiam

PostNapisane: Cz, 22 maja 2008, 23:17
przez ehh
Zaraz, zaraz. To nie istnieje cos takiego jak majatek osobisty? Nabyty w drodze spadku? A skoro dokladnie za pieniadze ze sprzedazy odziedziczonej nieruchomosci zostalo nabyte mieszkanie to nie jest ono osobistym majatkiem? A jesli nie jest, to co z nim sie stalo? Przepadl ? Cos tu nie gra.

PostNapisane: Cz, 22 maja 2008, 23:22
przez loco
A skoro dokladnie za pieniadze ze sprzedazy odziedziczonej nieruchomosci zostalo nabyte mieszkanie

Spisywałeś numery banknotów przy obydwu aktach notarialnych? :-)
Kwoty może i te same, ale pieniądze już nie.

PostNapisane: Cz, 22 maja 2008, 23:40
przez ehh
Jak pisalem wczesniej, kwoty te same, a tranzakcje w jednym notariacie i w tym samym dniu. Kwestia udowodnienia ze to te a nie inne pieniadze nie stanowi problemu. Zreszta zona temu tez nie zaprzeczy. Sa tez swiadkowie obu tranzakcji. Tak wiec chodzi jedynie o prawo. Co ono mowi o wlasnosci tak nabytego mieszkania? Prosze nie o poglady a o fachowe, autorytatywne odpowiedzi

PostNapisane: Cz, 22 maja 2008, 23:48
przez loco
Mieszkanie należy do ustawowej wspólnoty majątkowej.

PostNapisane: Pt, 23 maja 2008, 10:23
przez ehh
Zawsze nalezy? W spadku otrzymalem dom. Gdybysmy nadal w nim mieszkali to teraz nalezalby sie mnie. Ale go sprzedalismy i za to kupilismy mieszkanie. Czy gdybysmy ten dom zamienili bezposrednio na mieszkanie to tez nie byloby ono moje?

PostNapisane: Pt, 23 maja 2008, 11:27
przez loco
Prosze nie o poglady a o fachowe, autorytatywne odpowiedzi

Coś się zmienilo? Chcesz gdybania? :-)

PostNapisane: Pt, 23 maja 2008, 13:02
przez pinkiboy
Widzisz, prosto rzecz ujmując - to dom stanowił spadek. Kiedy go sprzedałeś i kupiłeś wspólnie z małżonka mieszkanie, nie jest to już spadek ale Wasz majątek wspólny.

Tak jak powiedziano wcześniej, możesz wojowac ale jestem pewien, że będzie to dla Ciebie nieopłacalne.
Nawet jeśli jakimś cudem uda Ci się przekonac Sąd do swoich racji, to poniesiesz koszty większe niż cały ten majątek warty.

W tym wypadku, niestety podział pół na pół wydaje się jedynym rozwiązaniem.

PostNapisane: Pt, 23 maja 2008, 17:30
przez ehh
Byc moze czepiam sie i nie mam racji. Moze musze pogodzic sie z Wasza opinia, Ale..... Wlasnie na tym forum (niestety nie pamietam jaki to link) przeczytalem opinie w temacie. Malzenstwo zawarlo zwiazek bez intercyzy i bez rozdzielczosci majatkowej. Strona A nie posiadala nic, strona B posiadala oszczednosci duze. Kupili dom. Wkrotce sie rozwiedli. Opinia forumowiczow i to tych z gornej polki, nie pamietam Dredd czy Darek, byla taka ze jesli B jest w stanie udowodnic ze to za te jego oszczednosci przedmalzenskie dom kupiono to przy podziale w calosci go wyprocesuje.
Pytam- czym rozni sie moja sprawa?
GDZIE SIE PODZIAL DREDD I DAREK!!!!!
Loco czy Ty jestes kobietą? Po Twoich opiniach mam takie podejzenia.

PostNapisane: Pt, 23 maja 2008, 17:51
przez loco
Loco czy Ty jestes kobietą? Po Twoich opiniach mam takie podejzenia.

NSS, NOYB