Strona 1 z 1

ODSZKODOWANIE A ALKOHOL

PostNapisane: Śr, 21 wrz 2011, 18:28
przez ohemaa
Witam
Mój mąż miał wypadek o 4:00 rano, na zmianie 22:00-06:00. Stało się to w pracy, w firmie która zajmuje się produkcja szyb. Jego kolega podnosząc szybę niechcący pociął go wzdłuż policzka i szyi, ma 30 szwów i zostanie mu paskudna blizna. Do tej pory w firmie mojego męża od dziesięciu lat panuje zasada, że oni nie mówią że pocięli się w pracy. Więc mój mąż powiedział dla lekarza że stało się to w domu jak wychodził rano na papierosa, że spadły na niego drzwi balkonowe, i że był na kacu! Nie wiem skąd on to wymyślił. Lekarz wpisał w dokumentach że był pod wpływem etanolu, co zauważyliśmy dopiero po dwóch dniach, kiedy już nie można było zrobić badania krwi na własną rękę. Nie było robione banie krwi, mój mąż nie miał alkoholu we krwi, ale przez swoja głupotę może stracić prawo do odszkodowania. W firmie powiedziało mu ze zgłoszą to jako wypadek przy pracy. Nie wiemy co mamy robić. Czy zostanie uznane że mój mąż był pod wpływem alkoholu?

Re: ODSZKODOWANIE A ALKOHOL

PostNapisane: Śr, 21 wrz 2011, 18:50
przez ohemaa
Dodam że w sporządzeniu z miejsca wypadku napisano, że mój mąż nie był pod wpływem alkoholu.

Re: ODSZKODOWANIE A ALKOHOL

PostNapisane: So, 24 wrz 2011, 22:11
przez Antonio
ohemaa napisał(a):Dodam że w sporządzeniu z miejsca wypadku napisano, że mój mąż nie był pod wpływem alkoholu.

Czy ten protokół był sporządzany w miejscu pracy bezpośrednio po wypadku? Kto go sporządził? Jakie okoliczności wypadku mąż tu podał?

ohemaa napisał(a):Więc mój mąż powiedział dla lekarza że stało się to w domu jak wychodził rano na papierosa, że spadły na niego drzwi balkonowe, i że był na kacu!

Kiedy lekarz badał męża i spisał dokumentację?

Re: ODSZKODOWANIE A ALKOHOL

PostNapisane: Pn, 22 paź 2012, 19:02
przez SCOW
Za każdy wypadek w pracy należne jest odszkodowanie. Także należy się Pani mężowi.

Re: ODSZKODOWANIE A ALKOHOL

PostNapisane: Śr, 25 sty 2023, 14:03
przez Unika
Przez alkohol można naprawdę mieć w życiu różne problemy. Zwłaszcza gdy się nie zna umiaru i sporo się go nadużywa. W takiej właśnie sytuacji jest mój krewny. Chcemy go wysłać do ośrodka Borowik, bo mają tam naprawdę doskonałe warunki i życzliwy personel. Zobaczymy czy się zgodzi na terapię.