SpecPrawny.pl | Forum Prawne

W dwuosobowej spółce cywilnej zmarł wspólnik. Umowa spółki zastrzegała, że w razie śmierci któregoś za wspólników na jego miejsce wchodzi przedstawiciel spadkobierców.
Postępowanie spadkowe jeszcze się nawet nie zaczęło, bo śmierć była nagła.
Pytanie: co dalej ze spółką? czy w świetle prawa ona nadal istnieje? co zrobić z majątkiem spółki jeśli już wiadomo, że postępowanie spadkowe będzie bardzo długie?

Czemu moja poprzedna wersja pytania się nie ukazała?

jeśli spółka jest dwuosobowa to wydaje mi się,ze zastzreżenie takie nie ma wpływu na istnienie

Art. 872 kc.

To, że spółka nie może być jednoosobowa wynika z liczby mnogiej w art. 860 - "wspólnicy" (więcej niż jeden), czy w takim razie użycie "pozostali wspólnicy" (więcej niż jeden) w art. 872 nie oznacza, że dotyczy on wyłącznie spółek, które miały więcej niż 2 wspólników?

M.zd., jednak byłby to wniosek zbyt daleko idący, zresztą kolidowałby on z wolą wspólników wyrażoną w umowie spółki. Niemniej rzecz jest do dyskusji.

Ten przypadek w ogóle nie jest prosty. Wspólnik, który zmarł nie miał żony, ani dzieci - nie zostawił też testamentu. Dziedziczą więc po nim rodzice i siostra. Ale być może on ma jeszcze przyrodnie rodzeństwo, bo jego ojciec wiele lat temu zwiał do Niemiec i tam miał jakąś kobietę.
Kontaktów z ojcem nie ma.
Do US należałoby wysłać nowy NIP-2 z aktualnymi danymi wspólników, ale których?? jak rozumiem art. 872 wspólnikami stają się spadkobiercy, ale w ich imieniu decyduje wybrany przedstawiciel.
Jeśli spółka ma prawo nadal działać to co z częścią dochodów nieżyjącego wspólnika - kto ją opodatkowuje? Może należy te pieniądze składać w depozyt sądowy - bo do zakończenia postępowania spadkowego nie wiadomo komu one przypadną? - bo może się ktoś zrzeknie spadku!!
Na razie to nasuwa mi się tylko: żadnych 2 osobowych spółek cywilnych i koniecznie testament!!