Strona 1 z 1

Jakie są konsekwencje zażalenia - gdy ono nie przysługuje?

PostNapisane: Wt, 25 paź 2005, 15:33
przez Aristo2
Witam
Jest sprawa odszkodowawcza, już po apelacji od wyroku wstepnego korzystnego dla powoda, sprawa wróciła do uzupełnienia do SO.
SO wyznaczył rozprawę.
Pozwany - bank -złozył wniosek o odrzucenie pozwu lub zawieszenie postępowania, ze względu na inną sprawę odszkodowawczą.

1. SO oddalił wniosek o odrzucenie pozwu i uzasadnił to postanowienie.
2. SO oddalił wniosek o zawieszenie postępowania, pozostawił bez uzasadnienia.

Moim zdaniem wszystko jest prawidłowo.

Ale, bank złozył do SO zażalenie w części II dotyczącej odmowy zawieszenia.

Zażalenie nie przysługuje na postanowienie SO w sprawie odmowy zawieszenia - ?

Dlaczego pełnomocnik banku tak postapił?
Jakie są konsekwencje procesowe i jak dalej powinien postapić SO?
Czy moze odrzucić zażalenie i wyznaczyc termin rozprawy, czy tez musi czekać czy bank nie zaskarzy postanowienia o odrzuceniu zażalenia?

Moim zdaniem idzie o przedłużenie postepowania i uniemozliwienie wydania wyroku, ale....
pozdrawiam
Janek

PostNapisane: Wt, 25 paź 2005, 16:15
przez Marcin
Ale, bank złozył do SO zażalenie w części II dotyczącej odmowy zawieszenia.

Zażalenie nie przysługuje na postanowienie SO w sprawie odmowy zawieszenia - ?


Nie przysługuje - art. 394 § 1 pkt 6 kpc a contrario.

Czy moze odrzucić zażalenie i wyznaczyc termin rozprawy, czy tez musi czekać czy bank nie zaskarzy postanowienia o odrzuceniu zażalenia?


W praktyce raczej sąd wówczas czeka, zwłaszcza że jeśli wpłynie zażalenie, musi je wraz z aktami przekazać do sądu II instancji.

Moim zdaniem idzie o przedłużenie postepowania i uniemozliwienie wydania wyroku, ale....


To jest stary sposób. Podobnie - zażalenie na postanowienie odrzucające zażalenie można wnieść po terminie, wnosić o przywrócenie terminu, składać zażalenie na postanowienie odrzucające zażalenie na postanowienie o odrzuceniu zażalenia itp.

PostNapisane: Wt, 25 paź 2005, 17:41
przez Aristo2
No tak, tracę trochę cierpliwość.

Można było się tego spodziewać, ale czy pełnomocnik nie naraża banku na bezzasadne koszty zażalenia?
Sąd przecież pobierze koszty od zażalenia - kilka tys. zł, rozumiem że dla banku to żadne pieniądze, ale
- czy tak powinna wygladać obrona przez r.pr. interesów banku?

Co to zmieni, że wyrok będzie wydany za 2 miesiące...?
Narosną odsetki, które i tak bank bedzie musiał zapłacic, gdzie sens, gdzie logika?

Rozumiem, że osobisty interes r. pr. może być inny, ale narażać pracodawcę lub klienta
( banku) na nieuzasadnione koszty ...?

PostNapisane: Wt, 25 paź 2005, 18:58
przez Dredd
Można było się tego spodziewać, ale czy pełnomocnik nie naraża banku na bezzasadne koszty zażalenia?
Sąd przecież pobierze koszty od zażalenia - kilka tys. zł, rozumiem że dla banku to żadne pieniądze, ale
- czy tak powinna wygladać obrona przez r.pr. interesów banku?


W zasadzie można zastanawiać się czy składając niedopuszczalne zażalenie i narażając klienta na koszty oraz przewlekając w niezbyt etyczny sposób proces na niekorzyść drugiej strony radca prawny nie naraża się na odpowiedzialność dyscyplinarną.

A tak na marginesie, przyszło mi do głowy że może bank woli żeby koszty przegranego procesu wystąpiły już po nowym roku, w nowym budżecie, sprawozdaniu etc. ;)

W dzisiejszych czasach statystyka bywa bardzo ważna :)

PostNapisane: Wt, 25 paź 2005, 21:22
przez shuehos
Narosną odsetki, które i tak bank bedzie musiał zapłacic, gdzie sens, gdzie logika?


Tak bym nie podchodził,generalnie konstrukcja kosztów sądowych premiuje przewlekłość postępowania.