Strona 3 z 3

PostNapisane: Pt, 26 sie 2005, 11:00
przez Dredd
Myślę, że można tu szukać jakiś kontratypów - może nawet stan wyższej konieczności?


Bardzo możliwe.
Byłbym zwolennikiem takiego poglądu jeśli ktoś kto ujawnia nagranie broni się w ten sposób przed fałszywymi zeznaniami (szczególnie oskarżeniami) swego nagranego rozmówcy.

PostNapisane: Pt, 26 sie 2005, 11:03
przez Dredd
W Ameryce to i pewnie dowód pozyskany "nielegalnie" niebyłby dopuszczony.


Zgodnie z ich teorią nielegalności "owoców z zatrutego drzewa" czy jakoś tak :)

PostNapisane: Pt, 26 sie 2005, 13:08
przez Pawel78
W Ameryce tak. U nas teoretycznie też nie byłby, tyle tylko, że w przeciwieństwie do Ameryki u nas sąd dąży do ustalenia prawdy materialnej. Owszem, organy procesowe muszą stosować się do procedur przy uzyskiwaniu dowodów ale zastanawiam się np. nad taką sytuacją:

Przeprowadzamy dowód z zapisu rozmowy, przy czym okazuje się, że nie dopełniono jakiś procedur. W Ameryce dowód (a także wszystkie inne dowody pochodzące z tego źródła) upadają. U nas sąd przesłuchuje w charakterze świadka policjanta na okoliczność tego, co ustalił prowadząc podsłuch... i mamy równie dobry dowód, przeprowadzony zgodnie z procedurami.

PostNapisane: So, 27 sie 2005, 12:16
przez Marcin
To, że dowód został uzyskany nielegalnie, nie wyłącza jego wartości jako środka dowodowego w postępowaniu sądowym. Z drugiej jednak strony osoba, ktora pozyskała dowód nielegalnie, może być pociągnięta do odpowiedzialności prawnej (karnej albo cywilnej). Zgodnie z art. 24 § 1 kc, ten, czyje dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne. Za bezprawne uważa się każde działanie naruszające dobro osobiste, jeżeli nie zachodzi żadna ze szczególnych okoliczności usprawiedliwiających je. Do okoliczności wyłączających bezprawność naruszenia dóbr osobistych na ogół zalicza się: 1) działanie w ramach porządku prawnego, tj. działanie dozwolone przez obowiązujące przepisy prawa, 2) wykonywanie prawa podmiotowego, 3) zgodę pokrzywdzonego (ale z zastrzeżeniem uchylenia jej skuteczności w niektórych przypadkach) oraz 4) działanie w obronie uzasadnionego interesu. W rozpatrywanych przez nas sytuacjach może wchodzić w grę ostatnia z wymienionych okoliczności. Trzeba zawsze jednak pamiętać, że w art. 24 § 1 ustawodawca wprowadził zasadę domniemania bezprawności i że to pozwany w procesie o ochronę dóbr osobistych ma obowiązek wykazania istnienia okoliczności usprawiedliwiających to działanie, a więc wyłączających bezprawność.

PostNapisane: So, 27 sie 2005, 13:14
przez Aristo2
Witam
Dyskusja przybliżyła nas do odpowiedzi na pytanie. Konsekwencje nagrywania rozmów będą wynikać ze sposobu i celu ich wykorzystania.
Napewno nie wolno wykorzystywać, czyjejś naiwności lub zaufania w celach wyrzadzenia mu krzywdy.
Inną rzeczą jest że większość telefonów komórkowych umozliwia nagrywanie rozmów.

Z praktycznego punktu widzenie poinformowanie firmę windykacyjną że rozmowy są nagrywane najczęściej powoduje, że przestają wydzwaniać. - i to jest plus, ponieważ sposób prowadzenia przez nich rozmów, a często powołują się że są prawnikami z kancelarii X jest poniżej krytyki, zastraszanie, grożenie etc...?

Do mojej znajomej zadzwonił "Prawnik" z kanelarii Justika ( jesli poprawnie wymieniłem) i zażądał na początku rozmowy podania nr. pesel, i dowodu osobisetego.Gdy odmówiła odgrażał się ....70 letnia kobieta mało zawału nie dostała.
Znajoma poszła do swego kuzyna - adwokata, a ten przedzwonił do tej firmy i zażądał wyjaśnień -
-i co zaprzeczyli, że ktoś taki u nich pracuje i dzwonił od nich.
Taka bywa praktyka, więc może warto takie rozmowy nagrywać.
pozdrawiam
Janek

PostNapisane: Pn, 29 sie 2005, 09:56
przez Pawel78
Myślę, że nagrywając rozmowę kogoś, kto nam grozi, straszy bądź znieważa nie mamy do czynienia z bezprawnym naruszeniem dobra osobistego. Poza tym uważam, że tajemnica korespondencji nie obowiązuje jej adresata, gdyż jest on dysponentem tej tajemnicy. Co innego, gdybyśmy podsłuchiwali czyjeś rozmowy.