Strona 2 z 3

PostNapisane: Cz, 25 sie 2005, 12:34
przez Dredd
Jesli rozmówca zostanie poinformowany o fakcie nagrywania rozmowy a pomimo to nadal ją prowadzi to
- czy mozna przyjąć że wyraził zgodę w sposób dorozumiały?


Moim zdaniem - jeśli informacja była podana jasno i wprost - można to uznać za zgodę wyrażoną w sposób dorozumiany.

PostNapisane: Cz, 25 sie 2005, 12:51
przez Marcin
Moim zdaniem - jeśli informacja była podana jasno i wprost - można to uznać za zgodę wyrażoną w sposób dorozumiany.


Też byłbym skłonny się na to zgodzić, ewentualnie można zastrzec, iż jeśli nie zgadza się na nagrywanie, powinien się rozłaczyć.

PostNapisane: Cz, 25 sie 2005, 12:55
przez Marcin
Być może masz rację, choć trochę się waham... A mógłbyś sprecyzować o jakie dobro osobiste Ci chodzi?


Prawo do swobody wypowiedzi i tajemnicy rozmowy... Por. też wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 6 lipca 1999 r., I ACa 380/99 (OSA 2001/4/21).

PostNapisane: Cz, 25 sie 2005, 13:02
przez Monika
Tylko cholera w "niektórych" firmach telekomunikacyjnych nie złożymy reklamacji jeśli nie zgodzimy się na nagrywanie....


i bankach też

PostNapisane: Cz, 25 sie 2005, 13:32
przez Dredd
Prawo do swobody wypowiedzi i tajemnicy rozmowy... Por. też wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 6 lipca 1999 r., I ACa 380/99 (OSA 2001/4/21).


Nie chcę kwestionować tego orzeczenia tym bardziej że w tej chwili nie znam jego treści, ale wydaje mi się że samo nagranie rozmowy przez rozmówcę (a nie np. podsłuchującą rozmówców osobę trzecią) nie będzie jeszcze naruszeniem tajemnicy rozmowy. Rozmówca bowiem i tak poznaje pełną treść rozmowy, w której uczestniczy. Więc jeśli rozmówca nagrywa rozmowę tylko dla siebie - nie widzę naruszenia tajemnicy.
Sprowadzając to do absurdu można zaryzykować że jeśłi tajemnica rozmowy ma być restrykcyjnie rozumiana to o każdej rozmowie powinniśmy natychmiast zapominać po "zapisując ją" w pamięci naruszalibyśmy tajemnicę rozmowy podobnie jak zapisując ją na taśmie czy innym nośniku dźwięku.

Zgadzam się natomiast, że naruszeniem tajemnicy mogłoby być natomiast późniejsze ujawnienie treści rozmowy osobom postronnym.

Kiedy jednak ujawnienie takie nastąpiłoby np. w toku procesu sądowego w celu wykazania że nagrany uczestnik rozmowy np. fałszywie zeznaje co do treści nagranej rozmowy to mimo że formalnie ujawnienie nagrania w sądzie byłoby naruszeniem tajemnicy rozmowy, jakiekolwiek roszczenia nagranego rozmówcy uznałbymm co najmniej za sprzeczne z zasadami współżycia społecznego.

PostNapisane: Cz, 25 sie 2005, 14:47
przez Pawel78
Trzeba patrzeć na to z punktu widzenia praktycznego. Rozmówca i tak się nie dowie, póki nie wykorzystasz tego nagrania, więc o żadnych roszczeniach z tytułu naruszenia dóbr osobistych nie może być mowy. Jeśli rozmówca groził/znieważał, a nagranie stanowi dowód przestępstwa, to myślę, że w tym wypadku nagrywający nie narusza prawa do prywatności ani innych dóbr osobistych.

Czy Rywin pozwał Michnika o naruszenie dóbr osobistych?

PostNapisane: Cz, 25 sie 2005, 15:35
przez Pawel78
Jeszcze jedna kwestia - skoro taki windykator dzwoni do mnie, to taka komunikacja nie jest objęta tajemnicą wobec mnie: mam prawo ją zarejestrować, jestem adresatem przekazu i nie sądzę, żeby zgoda rozmówcy była wymagana.

PostNapisane: Cz, 25 sie 2005, 20:26
przez Marcin
OK - weryfikuję swój pogląd o tyle, że samo nagrywanie rozmowy nie jest raczej bezprawne, natomiast istotne jest, czy i w jaki sposób takie nagranie będzie wykorzystane.

PostNapisane: Pt, 26 sie 2005, 10:29
przez Pawel78
Marcin - jeśli zostanie wykorzystane jako dowód popełnienia przestępstwa, a oskarżony zostanie prawomocnie skazany, to czy wtedy będzie można mówić o naruszeniu jego dóbr osobistych? W Ameryce pewnie tak, ale u nas? Myślę, że można tu szukać jakiś kontratypów - może nawet stan wyższej konieczności?

PostNapisane: Pt, 26 sie 2005, 10:38
przez Esokal
W Ameryce to i pewnie dowód pozyskany "nielegalnie" niebyłby dopuszczony.