Strona 2 z 2

PostNapisane: Pn, 20 sie 2007, 19:57
przez kier_as
Dziekuje za odpowiedzi-problem w tym ze to termin ustawowy w związku ze znowelizowanym i obowiązującym od marca tego roku k.p.c. - a zatem nie bedzie to kwestia sędziego. mysle ze dobrym pomyslem jest wyslanie pisma do obu sądów, i dwukrotnie do pozwanego, skoro do pisma skladanego w sądzie trzeba dolączyc dowód nadania przesylki dla pozwanego.dzieki.pozdrawiam

W zwiazku z tą nowelizacją nasuwa mi się pewne pytanie.
Jestem obecnie w trakcie sprawy o ustanowienie zarządu sądowego. Jest to wprawdzie sprawa cywilna ale....
Druga strona reprezentowana jest przez radcę prawnego. Sędzia wyznaczył mu 2 tygodniowy termin na przedstawienie propozycji zarzadu pod rygorem oddalenia powództwa. I nic. Minęły 2 miesiące ,mamy nowe posiedzenie. Sędzia daje mu dwa tygodnie na złożenie propozycji zarzadu pod rygorem zawieszenia postępowania. I nic. Wcześniej pan radca składa odpowiedz na moje pismo procesowe na rozprawie a więc ok 2 mies. po terminie 2 tygodniowym. I nic. Co więcej - składa w jednym egzemplarzu- i zobowiązuje się złożyć kopie dla drugiej strony w dniu nastepnym. I nic. Nie składa tych kopii wogóle. I dalej nic. To jak to jest. Czy to ja powinienem o coś wystąpić? Czy po prostu to jest jakas farsa? Proszę o opinię i ewentualnie radę

A dopowiem ze to się dzieje po marcu 2007

PostNapisane: Pn, 20 sie 2007, 21:23
przez kajmany
Witam. Zasadnicze zmiany w nowelizacji marcowej dotyczą odrębnego postępowania w sprawach gospodarczych i zaostrzają jeszcze prekluzję dowodową, już tak zdaniem wielu prawników zbyt rygorystyczną - określaną jako "tylko dla orlów". Chodzi tu o art. 479/12 p. 1 zd. 2 k.p.c.
W "zwyklym" trybie o jakim mowa w Twoim pytaniu kwestie prekluzji regulują art. 207 p. 3 i 217 p. 1 k.p.c.. Jeżeli dobrze rozumiem toczysz spor o ustanowienie zarządcy, który zasadniczo odbywa się w trybie nieprocesowym. wydaje się jednak, że nie ma przeciwskazań do stosowania w/w przepisów a to z mocy odeslania z art. 13 p. 2 k.p.c.tyle teoria. w praktyce oba przywolane przeze mnie przepisy 207 i 217 k.p.c. rzadko są przestrzegane i dotyczą zasadniczo prekluzji dowodowej. W Twoim przypadku chodzi natomiast o rygor zawieszenia postępowania co oznacza ze musi istnieć przeslanka do zawieszenia. Jeżeli zatem owy mecenas nie podejmuje czynności od ktorych zalezy dalszy tok procesu a sa one konieczne dla wyeliminowania przyczyny jego zawieszenia zloz Ty wniosek o zawieszenie. Masz do tego prawo, a uzasadnieniem jest wlasnie brak czynności od ktorej zalezy bieg sprawy, a co za tym idzie istnienie przeslanki zawieszenia.

PostNapisane: Wt, 21 sie 2007, 17:45
przez kier_as
Witam. Zasadnicze zmiany w nowelizacji marcowej dotyczą odrębnego postępowania w sprawach gospodarczych i zaostrzają jeszcze prekluzję dowodową, już tak zdaniem wielu prawników zbyt rygorystyczną - określaną jako "tylko dla orlów". Chodzi tu o art. 479/12 p. 1 zd. 2 k.p.c.
W "zwyklym" trybie o jakim mowa w Twoim pytaniu kwestie prekluzji regulują art. 207 p. 3 i 217 p. 1 k.p.c.. Jeżeli dobrze rozumiem toczysz spor o ustanowienie zarządcy, który zasadniczo odbywa się w trybie nieprocesowym. wydaje się jednak, że nie ma przeciwskazań do stosowania w/w przepisów a to z mocy odeslania z art. 13 p. 2 k.p.c.tyle teoria. w praktyce oba przywolane przeze mnie przepisy 207 i 217 k.p.c. rzadko są przestrzegane i dotyczą zasadniczo prekluzji dowodowej. W Twoim przypadku chodzi natomiast o rygor zawieszenia postępowania co oznacza ze musi istnieć przeslanka do zawieszenia. Jeżeli zatem owy mecenas nie podejmuje czynności od ktorych zalezy dalszy tok procesu a sa one konieczne dla wyeliminowania przyczyny jego zawieszenia zloz Ty wniosek o zawieszenie. Masz do tego prawo, a uzasadnieniem jest wlasnie brak czynności od ktorej zalezy bieg sprawy, a co za tym idzie istnienie przeslanki zawieszenia.

Dziękuję za odpowiedż. Czy mogę jedynie wnosić o zawieszenie? To znaczy czy mogę nie o zawieszenie a o oddalenie wniosku lub o umorzenie postepowania. Dodam, że wnioskodawcą była osoba reprezentowana przez owego mecenasa, a ja od początku wnosiłem o oddalenie ze względu na brak przesłanek.
Niezależnie od tego chciałem zwrócić uwage na niesamowity (moim zdaniem) brak konsekwencji u sędziego. O rygorze najpierw oddalenia, potem zawieszenia jest w protokole z posiedzeń. Natomiast konsekwentnego czynienia zgodnie z własnym postanowieniem całkowicie brak.

PostNapisane: Wt, 21 sie 2007, 21:17
przez kajmany
Witam. O oddalenie mozesz zawsze wnosić i jak sądze - jeżeli jesteś uczestnikiem postępowania - o to wnosiles. tyle tylko, ze oddalenie to decyzja merytoryczna, a wiec moze zapasć dopiero po rozpatrzeniu wniosku. Umorzenie w mojej ocenie na obecnym etapie postępowania (tzn. tych jego elementów które pozwoliles nam poznac) nie wchodzi w grę. Wniosek o zawieszenie moze zdyscyplinowac sędziego i dac mu do zrozumienia, że ktos go jednak obserwuje. A zachowanie-czy to nie przypadkiem asesor orzeka w Twojej sprawie?

PostNapisane: Wt, 21 sie 2007, 21:41
przez Dredd
czy to nie przypadkiem asesor orzeka w Twojej sprawie?


Asesor by pewnie był bardziej uważny. Prędzej spodziewałbym się że to "stary" sędzia ma takie podejście ;)

PostNapisane: Śr, 22 sie 2007, 01:20
przez kier_as
czy to nie przypadkiem asesor orzeka w Twojej sprawie?


Asesor by pewnie był bardziej uważny. Prędzej spodziewałbym się że to "stary" sędzia ma takie podejście ;)

To nie asesor i nie stary sedzia:). To wlasnie mlody sedzia. Sprawa jest dla mnie "dziwaczna" -wiele prowadzilem a tej nie rozumiem, a to za sprawa wlasnie sedziego i radcy.
Sedzia pomimo, że z tego co piszecie na obecnym etapie nie ma podstaw do umorzenia to wlasnie taki rygor za pierwszym razem zaprotokolowal (to nie byla moja pomylka pisarska).
Natomiast radca , prócz tego co juz opisalem to na jednej ze spraw ni z tego ni z owego zlozyl wniosek o zawieszenie postepowania.(co smieszniejsze motywujac zamiarem sprzedania nieruchomosci, a dopiero niedawno zostal oddalony wniosek osprzedaz jej bez zgody jednego ze wspolwlascicieli) I to wlasnie ja nie zgodzilem sie (wtedy) na zawieszenie i podtrzymalem wniosek o oddalenie. Nie urzadza mnie w moim przekonaniu zawieszenie, chcę by raz na zawsze zostalo ustalone ze nie ma przeslanek do powolania zarzadu sadowego.
Pozdrawiam
29.08 kolejne posiedzenie, moze ostatnie- jak znow bedzie jakas paranoja to napisze:)

PostNapisane: Śr, 29 sie 2007, 20:56
przez kier_as
No więc kolejna sprawa sie odbyła. Oczywiscie radca-pełnomocnik wnioskodawcy nie przedstawił kandydata na zarządcę. No i oczywiście sędzia jak zwykle nie wykonał osobiście ustanowionego rygoru:) Boi sie radcy czy co?
Ale pan radca orzekł że jest 50% szans że przedstawi kandydata za 2 tygodnie a póki co to wnosi o zawieszenie postępowania:) Dla mnie czubek. Oczywiscie nie zgodziłem się wnosząc o oddalenie wniosku jako bezpodstawnego (wniosku o zarzad sadowy) i przesłuchanie świadków. Swiadków przesłuchano. Dalszy ciąg komedii 26 wrzesnia

PostNapisane: Śr, 29 sie 2007, 22:02
przez kajmany
przyznam, że to dosyć ciekawe, ponieważ z reguly sąd sam wzywa kilku kandydatów spośród zarządców nieruchomości i po ich wysluchaniu wyznacza zarządcę. Choć bardzo tego nie lubię chyba powiedzialbym na przyszlej rozprawie-jeśli owy spektakl sądowy trwać będzie- że zlożysz skarge na przewleklość postępowania.w rejonie badzo się tego boją.pozdrawiam

PostNapisane: Śr, 29 sie 2007, 22:17
przez kier_as
przyznam, że to dosyć ciekawe, ponieważ z reguly sąd sam wzywa kilku kandydatów spośród zarządców nieruchomości i po ich wysluchaniu wyznacza zarządcę. Choć bardzo tego nie lubię chyba powiedzialbym na przyszlej rozprawie-jeśli owy spektakl sądowy trwać będzie- że zlożysz skarge na przewleklość postępowania.w rejonie badzo się tego boją.pozdrawiam

Dziekujeza rade. Dla mnie tez od poczatku ta sprawa jest dziwnie prowadzona. Wniosek jest wyraznie "o wyznaczenie zarzadcy sadowego". Albo jest po temu podstawa np krzywda wnioskodawcy-mniejszości , albo nie ma tej podstawy. A tu toczy sie jakby o zatwierdzenie nie przedstawionego kandydata czy Bóg wie co?
Uwazam ze wobec nie stwierdzenia krzywdy mniejszosci dawno wniosek powinien byc oddalony ale nie ja jestem sedzia:)

PostNapisane: Śr, 31 paź 2007, 17:41
przez kier_as
No i była sprawa 26 wrzesnia. 50% pewność radcy że znajdzie zarządcę spadła do zera. Ale uwaga! Pan radca tak rozpoczal tego dnia: " Wysoki sądzie wprawdzie nie udało sie znależć nowego zarządcy ale jest tez dobra wiadomość. Wnosimy o ustanowienie zarzadcą (i tu pada moje nazwisko)." Sędzia dostal wielkich oczu. Przypomnę, że jestem obecnie zarzadcą , a cała sprawa toczyła się by wyznaczyć zarzad sadowy jednoczesnie mnie odwolując. :)
Ale skoro mam dodatkowo wzmocnic swoj status przez sadowe potwierdzenie mojego zarzadu to o.k. Powiedzialem, że zgadzam sie o ile dogadamy sie w warunkach tego zarzadu. Sad odroczyl sprawe do 16 listopada. Ustalilismy z radca ze on przesle mi projekt umowy zarzadu. On jednak upieral sie bym rowniez ja projekt napisal i jemu wyslal i pozniej cos wyposrodkujemy. Dziwna to dla mnie procedura , ale niech bedzie. Czekalem i nic nie dostalem. Wyslalem swoj projekt. CISZA.
I moje pytanie bo juz calkiem zglupialem:
Co powinienem zrobic na nastepnej sprawie? Ponownie żadac oddalenia czy zatwierdzenia mojego zarzadu na moich warunkach (zgodnie z moim projektem umowy). Ja nic juz nie rozumiem i nie wiem co dalej? Moze ktos podpowie