Strona 1 z 2

gdzie wyslac pismo

PostNapisane: N, 19 sie 2007, 08:02
przez kajmany
Witam.Mam pytanie, moze niektorym wyda się ono dziwne-ale wolę się upewnić.
W dniu 9 sierpnia br. otrzymalem odpowiedź na pozew, a w dniu 13 sierpnia postanowienie sądu o przekazaniu sprawy z miasta x do y. (owe doręczenie odp. przez sąd x bylo zatem nieprawidlowe, ponieważ to nie w niej, ale we wczesniejszym pismie pozwanego postawiono zarzut z 202 k.p.c.). Pytanie-mam 2 tygodnie na wyslanie pisma, w którym ustosunkuje się do odpowiedzi na pozew (to spr.gosp.), a więc termin uplywa mi 23 sierpnia. Do którego Sądu mam wyslac to pismo?

PostNapisane: N, 19 sie 2007, 11:27
przez taganka
Witam.Mam pytanie, moze niektorym wyda się ono dziwne-ale wolę się upewnić.
W dniu 9 sierpnia br. otrzymalem odpowiedź na pozew, a w dniu 13 sierpnia postanowienie sądu o przekazaniu sprawy z miasta x do y. (owe doręczenie odp. przez sąd x bylo zatem nieprawidlowe, ponieważ to nie w niej, ale we wczesniejszym pismie pozwanego postawiono zarzut z 202 k.p.c.). Pytanie-mam 2 tygodnie na wyslanie pisma, w którym ustosunkuje się do odpowiedzi na pozew (to spr.gosp.), a więc termin uplywa mi 23 sierpnia. Do którego Sądu mam wyslac to pismo?


Do Sądu w miescie y, a czasu malo wiec sie spiesz

PostNapisane: N, 19 sie 2007, 12:08
przez Dredd
Z rego co pamiętam, datą złożenia pisma jest data jego nadania do Sądu właściwego.

Tu, w wypadku wątpliwości, na wszelki wypadek wysłałbym do obu.

PostNapisane: N, 19 sie 2007, 12:14
przez kier_as
Osobiscie wstrzymałbym sie z wysyłaniem odpowiedzi do czasu nadania nowej sygnatury sprawie w sądzie w miescie Y. Zaistniała sytuacja jest zapewne wynikiem działania "z automatu" sekretariatu. Nie przejmowałbym sie wyznaczonym terminem na odpowiedz gdyz jak znam z praktyki sady tez nim sie nie przejmują a odpowiedzi sa czesto wreczane drugiej stronie juz na sprawie. Wysylanie odpowiedzi do miasta X byloby bez sensu gdyz prawdopodobnie zaginie, wysylanie do miasta Y z sygn z sadu X - tez duze prawdopodobienstwo zaginiecia. Nie powinno tak byc, ale praktyka pokazuje ze wlasnie tak w naszych sadach sie dzieje

PostNapisane: N, 19 sie 2007, 12:27
przez Dredd
Nie przejmowałbym sie wyznaczonym terminem na odpowiedz gdyz jak znam z praktyki sady tez nim sie nie przejmują


Nie odważyłbym na tak lekkie podejście do sprawy w postępowaniu gospodarczym. To specyficzna procedura i taka filozofia może okazać się kosztowna.

PostNapisane: N, 19 sie 2007, 13:24
przez kier_as
Nie przejmowałbym sie wyznaczonym terminem na odpowiedz gdyz jak znam z praktyki sady tez nim sie nie przejmują


Nie odważyłbym na tak lekkie podejście do sprawy w postępowaniu gospodarczym. To specyficzna procedura i taka filozofia może okazać się kosztowna.

Bardzo przepraszam, nie smiem wchodzić w spór z tuzami prawa ( dodaję od razu że nie drwie a jedynie podkreslam ze zarówno pytający kajmany jak odpowiadajacy Dred to profesjonaliści), napisałem jedynie co ja bym zrobił. Dodam tylko, że z racji mojej czynnej profesji 80% mych spraw to własnie gospodarcze i właśnie dokładnie takie mam w tym zakresie doświadczenie. To tylko doświadczenie, a nie prawo.
Zastanowiłbym się (nie twierdze że tak jest), czy aby przekazanie sprawy innemu sadowi w trakcie biegu jakiegokolwiek terminu nie przerywa go przynajmniej do czasu nadania nowej sygnatury

PostNapisane: N, 19 sie 2007, 15:56
przez Dredd
właśnie dokładnie takie mam w tym zakresie doświadczenie. To tylko doświadczenie, a nie prawo.


Słuszna uwaga, bo jeśli nawet Sądy gospodarcze rzeczywiście nie zwracają uwagi na terminy, jak pisze kier_as, to wystarczy mieć pecha i trafić na sędziego, który akurat zwróci uwagę na ten termin i można mieć pod górkę.

PostNapisane: N, 19 sie 2007, 17:50
przez kier_as
właśnie dokładnie takie mam w tym zakresie doświadczenie. To tylko doświadczenie, a nie prawo.


Słuszna uwaga, bo jeśli nawet Sądy gospodarcze rzeczywiście nie zwracają uwagi na terminy, jak pisze kier_as, to wystarczy mieć pecha i trafić na sędziego, który akurat zwróci uwagę na ten termin i można mieć pod górkę.

Racja. Uścislę tylko , że pisałem jedynie o terminach na ustosunkowanie się do pisma procesowego strony.

PostNapisane: Pn, 20 sie 2007, 06:45
przez kajmany
Dziekuje za odpowiedzi-problem w tym ze to termin ustawowy w związku ze znowelizowanym i obowiązującym od marca tego roku k.p.c. - a zatem nie bedzie to kwestia sędziego. mysle ze dobrym pomyslem jest wyslanie pisma do obu sądów, i dwukrotnie do pozwanego, skoro do pisma skladanego w sądzie trzeba dolączyc dowód nadania przesylki dla pozwanego.dzieki.pozdrawiam

PostNapisane: Pn, 20 sie 2007, 19:55
przez kier_as
Dziekuje za odpowiedzi-problem w tym ze to termin ustawowy w związku ze znowelizowanym i obowiązującym od marca tego roku k.p.c. - a zatem nie bedzie to kwestia sędziego. mysle ze dobrym pomyslem jest wyslanie pisma do obu sądów, i dwukrotnie do pozwanego, skoro do pisma skladanego w sądzie trzeba dolączyc dowód nadania przesylki dla pozwanego.dzieki.pozdrawiam

W zwiazku z tą nowelizacją nasuwa mi się pewne pytanie.
Jestem obecnie w trakcie sprawy o ustanowienie zarządu sądowego. Jest to wprawdzie sprawa cywilna ale....
Druga strona reprezentowana jest przez radcę prawnego. Sędzia wyznaczył mu 2 tygodniowy termin na przedstawienie propozycji zarzadu pod rygorem oddalenia powództwa. I nic. Minęły 2 miesiące ,mamy nowe posiedzenie. Sędzia daje mu dwa tygodnie na złożenie propozycji zarzadu pod rygorem zawieszenia postępowania. I nic. Wcześniej pan radca składa odpowiedz na moje pismo procesowe na rozprawie a więc ok 2 mies. po terminie 2 tygodniowym. I nic. Co więcej - składa w jednym egzemplarzu- i zobowiązuje się złożyć kopie dla drugiej strony w dniu nastepnym. I nic. Nie składa tych kopii wogóle. I dalej nic. To jak to jest. Czy to ja powinienem o coś wystąpić? Czy po prostu to jest jakas farsa? Proszę o opinię i ewentualnie radę