Proszę o pomoc....:(
Napisane: Śr, 22 mar 2006, 14:13
Witam!
Z góry chcę przeprosić jeśli piszę w złym temacie.
Chciałabym,abyście Mi pomogli,bo się juz kompletnie załamuje:(
Poznałam fajnego faceta i jestem z nim już trochę czasu.
Dowiedziałam się,że On ma dziecko:( niestety nie przyznał Mi się do tego i sama zaczęłam się dowiadyać,ale ok.Chodzi MI o to,że powiedział Mi,że ma adwokata wynajętego,bo chce tylko alimenty na te dziecko płacić,ale Mi powiedział,że nie wie czy to jego dziecko.A więc ma mieć badania DNA robione....tyle,że adwokata ma już niecałe trzy miesiące w a tej sprawie dalej nic nie ruszłoSmutny niby ma czekać na jakieś wezwanie do śadu i pierw będzie jakaś rozprawa a potem te badania?Ile na takie coś się czeka,ja juz na prawdę się załamuje nie wiem czy oczu Mi nie mydli czy co:( Niby dlaczego ma być pierw rozprawa?a nie badanie czy On jest ojcem?O co mogą się pytać na takiej rozprawie.Będę bardzo wdzięczna,proszę o pomoć...
Z góry chcę przeprosić jeśli piszę w złym temacie.
Chciałabym,abyście Mi pomogli,bo się juz kompletnie załamuje:(
Poznałam fajnego faceta i jestem z nim już trochę czasu.
Dowiedziałam się,że On ma dziecko:( niestety nie przyznał Mi się do tego i sama zaczęłam się dowiadyać,ale ok.Chodzi MI o to,że powiedział Mi,że ma adwokata wynajętego,bo chce tylko alimenty na te dziecko płacić,ale Mi powiedział,że nie wie czy to jego dziecko.A więc ma mieć badania DNA robione....tyle,że adwokata ma już niecałe trzy miesiące w a tej sprawie dalej nic nie ruszłoSmutny niby ma czekać na jakieś wezwanie do śadu i pierw będzie jakaś rozprawa a potem te badania?Ile na takie coś się czeka,ja juz na prawdę się załamuje nie wiem czy oczu Mi nie mydli czy co:( Niby dlaczego ma być pierw rozprawa?a nie badanie czy On jest ojcem?O co mogą się pytać na takiej rozprawie.Będę bardzo wdzięczna,proszę o pomoć...