Postaram się w skrócie opisać nasz problem: Otóż wszystko zaczęło się w roku 2000, tato zaciągnął długi, więc zajął się nami komornik, który dokonał wyceny, lecz była to wycena "zza płotu", wtedy rodzice nic z tym nie zrobili, ze nie znalazł się kupiec, to tak to było. W roku 2006 rodzice ...