SpecPrawny.pl | Forum Prawne

Rozwodzę się z żoną przez rozwód bez orzekania o winie.Żona stwarza mi problemy.Całą winą chce mnie obarczyć.Nie dostrzega tego ,że przez swe zachowanie i postępowanie ,nie dbanie o dom, o dzieci , doprowadzila do tego że po 28 latach poznalem kobietę, z którą chce ułożyć sobie życie.To ja przez te wszystkie lata dbałem o dom.Teraz widzi tylko to ,że ja jestem winien , nie widząc i nie dostrzegając w tym co nastąpiło swej zasadniczej roli.Chcę złożyć pozew i jednocześnie rozwiązać sytuację mieszkaniową.Po rozwodzie chcę opuści mieszkanie,ale chciałbym aby żona mnie spłaciła .Mamy mieszkanie lokatorskie M-4 .Proponowałem żonie ,żeby wykupić mieszkanie ,spłacić i dokonać podziału ,nie zgadza się.Bez jej zgody nic nie zrobię.Chciałbym aby rozwód odbył się szybko ,a także dokonać podziału majątku.Czy tą kwestie ująć od razu w pozwie ? czy dopiero po rozwodzie ? w odrębnej sprawie.Jak w takiej sytuacji ,kiedy mam mieszkanie lokatorskie będzie wyglądał podział ?.Czy ktoś miał podobną sytuację??.Pozdrawiam

Na wniosek jednego z małżonków sąd może w wyroku rozwodowym dokonać także podziału majątku wspólnego, ale tylko jeśli jego przeprowadzenie nie wydłuży, przeciągnie znacznie postępowania o rozwód. Takie orzeczenie o podziale majątku ma skutkować zamknięciem wszelkich spraw majątkowych małżonków, tak aby w przyszłości nie stały się one przyczyną sporów sądowych.

Jeśli chodzi o Twój pogląd na rozpad małżeństwa, przedstaw po prostu w sądzie swój punkt widzenia na okoliczności rozpadu pożycia.

Zapewne w waszym przypadku trzeba będzie dokonać podziału mieszkania lokatorskiego i całego majątku dorobkowego (rozumiem że macie wspólnotę majątkowa). Jeżeli mieszkanie to cały, jedyny majątek, jaki posiadaliście w trakcie małżeństwa, to prawdopodobnie żona będzie musiała spłacić twój udział. Co do wysokości spłaty, to określi ją sąd, i może ona nie odpowiadać do końca wartości rynkowej lokalu, a raczej będzie powiązana z włożonym wkładem.