Dziś w Zetce Janusz Weiss przeprowadził bardzo ciekawą rozmowę z rzecznikiem Komendy Głównej Policji.
Na początku zacytował mu z encyklopedii pewna definicję, jak ulał pasującą do działań rolników blokujących drogi. Zapytał policjanta czego to definicja. Policjant odpowiedział (trafnie) że terroryzmu)
Dalej red. Weiss indagował policjanta czy Policja powinna interewniować wobec blokujących drogi jako wobec sprawców naruszenia prawa i porzadku a nadto osób które wyrzadzają szkodę osobom postronnym które chcą normalnie korzystać z drogi.
Broniąc pasywności Policji w tych sytuacjach rzecznik KGP podawał różne argumenty - między innymi:
1) Policja nie rozwiązuje problemów społecznych (w takim razie proponuję - niech porzuci ściganie większości przestępstw które pozostają w ścisłej więzi z problemami społecznymi)
2) Policja reaguje przygotowując objazdy, robiąc dokumentację zajść itp. - nie interweniuje wobec sprawców bo przecież oni odpowiadają przed Sądem a nie Policją (J. Weiss przytomnie spytał czy zatem potrzeba decyzji Sądu by Policja zainterweniowała wobec blokujących, bo póki nie ma takiej decyzji to im wolno naruszać prawo i porzadek)
3) Działania Policji pozostają w ścisłym związku z postawą "gospodarza terenu" na którym odbywa się blokada - jest nim np. wojewoda (skoro potrzeba decyzji wojewody by uruchomić Policję - proponuję zlikwidować wszelkie stanowiska funkcyjne w komendach policji i podporządkować Policję wprost wojewodom)
Generalnie red. Weiss zadając pytania rzecznikowi KGP ukazał obojętność i bierność Policji wobec losów obywateli naszego państwa i wręcz niechęć do podejmowania nakazanych ustawą działań.
Smutne to.