SpecPrawny.pl | Forum Prawne

Wszedłem w spór sądowy z pracodawcą domagając się przywrócenia mnie do pracy oraz zasądzenia od niego wynagrodzenia. Sąd rejonowy uznał moje racje i orzekł, że pozostaję w stosunku pracy z pracodawcą. W odpowiedzi na apelację pracodawcy, wyrok sądu rejonowego został utrzymany w mocy przez sąd okręgowy. Jak mi wiadomo (wyrok sądu rejonowego był częściowy), czeka mnie jeszcze kolejna rozprawa o wynagrodzenie którego się domagałem. Tymczasem zgłosiłem pracodawcy gotowość do ponownego podjęcia pracy. W odpowiedzi usłyszałem propozycję rozwiązania ze mną umowy za wypowiedzeniem. Pracodawca motywuje ją faktem, że nie ma dla mnie stanowiska na którym mógłby mnie zatrudnić i mam podstawy uważać, że rzeczywiście tak jest - innymi słowy w aktualnym stanie rzeczy w zasadzie gotów byłbym przystać na jego propozycję. Jednak w czasie rozmowy pracodawca bardzo dwuznacznie sugerował, żebyśmy sprawę załatwili polubownie, że wtedy on wypłaciłby mi połowę sumy wynagrodzenia itd. itd... Moje próby uzyskania jednoznacznego wyjaśnienia, czy te jego sugestie dotyczą rozwiązania umowy, czy też ostatniego etapu naszego sporu przed sądem, spełzły na niczym. Nie chciałbym się zaplątać w jakieś nie do końca jasne działania, czy zostać oszukanym. Jak mi wiadomo w ramach rozwiązania umowy za wypowiedzeniem, poza należną mi odprawą i ekwiwalentem za urlop, pracodawca ma obowiązek wypłacić mi także wynagrodzenie za czas świadczonej pracy. Ja od wyroku sądu pozostaję z pracodawcą w stosunku pracy przez ponad rok, ale jednocześnie jej nie świadczę, gdyż jestem przez ten czas zatrudniony w innej firmie. W związku z tym moje pytania:

Jeśli w przedstawionej sytuacji przystanę na proponowane mi rozwiązanie umowy o pracę za wypowiedzeniem, czy w jakikolwiek sposób zamknie mi to drogę do dochodzenia wynagrodzenia, którego domagałem się w pozwie?

Czy sytuacja może na przykład przybrać taki obrót, że w sądzie pracodawca oświadczy, że nie mam podstaw do dochodzenia wynagrodzenia, ponieważ w ramach rozwiązania umowy ze mną, wypłacił mi już wszelkie należne pieniądze za czas pracy?

Moim zdaniem najlepiej skorzystać z asysty kancelarii prawnej. W końcu chyba gra jest warta świeczki.

Tutaj faktycznie przydałaby się pomoc prawna kogoś specjalizującego się w prawie pracy.