W tym wypadku nie ma potrzeby ujmowania rodzenstwa
Niestety - mylisz się.
W każdej sprawie o stwierdzenie nabycia spadku uczestnikami muszą być wszyscy spadkobiercy - zarówno testamentowi jak i ustawowi. W postępowaniu nieprocesowym udział brać muszą wszystkie osoby zainteresowane, czyli takie, których praw dotyka wynik postępowania. Jest oczywistym, że sprawa o stwierdzenie nabycia spadku dotyczy praw zarówno spadkobierców ustawowych jak i testamentowych (chociażby dlatego - a jest to tylko przykład - że właśnie w tym postępowaniu spadkobiercy ustawowi mogą "podważać" testament).
Jest zresztą w tym zakresie wyraźny przepis:
art. 669 kodeksu postępowania cywilnego Sąd spadku wydaje postanowienie o stwierdzeniu nabycia spadku po przeprowadzeniu rozprawy, na którą wzywa wnioskodawcę i osoby mogące wchodzić w rachubę, jako spadkobiercy ustawowi i testamentowi.
Tak więc we wniosku o stwierdzenie nabycia spadku należy wskazać jako uczestników wszystkich spadkobierców: wymienionych w testamencie i tych, którzy dziedziczyliby w razie braku testamentu (ustawowych).
Nie ma natomiast potrzeby składania odpisów aktów stanu cywilnego stwierdzających pokrewieństwo spadkodawcy i spadkobierców. Odpisy te służą wyłącznie wykazaniu pokrewieństwa, a zatem są niezbędne tylko wtedy, gdy mamy do czynienia z dziedziczeniem ustawowym (bo tylko takie dziedziczenie opiera się na pokrewieństwie między spadkodawcą i spadkobiercami).
Nie są też potrzebne żadne inne dokumenty dotyczące spadkobierców ustawowych - wystarczy wskazać ich imiona, nazwiska i adresy zamieszkania a w treści wniosku także stopień pokrewieństwa ze spadkodawcą.
Rozumiem trudność związaną z uzyskaniem pełnomocnictwa od zamieszkałego za granicą starszego krewnego. Ostatecznie nie jest ono niezbędne - Sąd może wysłać wezwanie do tej osoby bezpośrednio za granicę (doręczy wezwanie na rozprawę, odpis wniosku i odpis testamentu oraz obszerne pouczenie i zapytanie m. in. czy osoba ta kwestionuje testament). Niewątpliwie jednak może to wydłużyć postępowanie - w skrajnych wypadkach nawet ponad pół roku (jeśli np. osoba ta zamieszkuje w USA, Australii, innym kraju poza Unią).
Dla porządku należy też wspomnieć, że co prawda Sąd wzywa na rozprawę, ale niestawiennictwo nie spowoduje żadnych "kar" dla niestających. Osoby, które pomimo prawidłowego zawiadomienia nie stawią się, po prostu nie zostaną przesłuchane. Ewentualne wątpliwości, może rozwiać pismo procesowe osób, które nie chcą stawiać sie w sądzie, np. "wiem o rozprawie wyznaczonej na dzień, ale nie stawiam się (jestem chory, mieszkam daleko, albo nie ma czasu - albo w ogóle nie podajemy powodu), jest mi znana treść wniosku o stwierdzenie nabycia spadku i popieram go w całości; jest mi znany testament zmarłego XY, zgadzam się z wyrażoną w nim wolą i nie zgłaszam żadnych zarzutów co do ważności tego testamentu".
I całkiem na koniec - fakt, że został sporządzony testament, nawet niekwestionowany przez spadkobierców ustawowych, nie oznacza pewności, że nastąpi stwierdzenie dziedziczenia na jego podstawie. Może się zdarzyć, że Sąd uzna testament za nieważny (np. z powodu niedochowania wymogów formalnych). Wówczas Sąd stwierdzi nabycie na rzecz spadkobierców ustawowych i wtedy oczywiście będą potrzebne odpisy aktów stanu cywilnego.