SpecPrawny.pl | Forum Prawne

Witam.
Na jakiej podstawie i jak można argumentować unieważnienie zameldowania kogoś w lokalu komunalnym.
Czy może zrobić to osoba posiadająca tytuł prawny do lokalu, ale nie będąca najemcą?
Dziękuje i pozdrawiam wszystkich.
Nie ukrywam, że liczę na pomoc SHUEHOS-a i KIER_AS-a. Ostatnio bardzo mi pomogli.

Istotne jest czy osoba ta faktycznie zamieszkuje czy tylko jest zameldowana. Jeżeli nie zamieszkuje sprawa jest w miarę prosta. W urzędzie wnosisz o wymeldowanie własnie z tej przyczyny. Zostanie wszczete postępowanie (sprawdzanie głównie przez dzielnicowego czy rzeczywiscie nie zamieszkuje). Wysyłane jest tez do tej osoby wezwanie do złożenia wyjaśnień, na oficjalny jaj adres. Gdy niezamieszkiwanie potwierdzi się, a osoba nie złoży wyjaśnień to sprawa załatwiona.
Gorzej gdy zamieszkuje. Tu juz tylko nakaz eksmisji - o ile sa ku temu podstawy.
Tyle na ten temat wiem, ale to nie moja "specjalność"
Może inni uzupełnią ta wiedze

Aha. Rozumie ze posiadasz tytuł prawny do mieszkania? Mozesz wyjasnić na czym on polega?

Aha. Rozumie ze posiadasz tytuł prawny do mieszkania? Mozesz wyjasnić na czym on polega?

Nie jestem najemcą, ale jestem na decyzji przyznania lokalu i umowie podpisanej przez najemcę kolalu.

Staram się o status współnajemcy. Sprawa jest w sądzie. Obecny najemca nie jest w stanie samodzielnie podejmować decyzji z uwagi na chorobę. Chcę ten meldunek na tej właśnie podstawie unieważnić. Tylko jak?Od czego zacząć?

Osoba która nie została ubezwłasnowolniona nie jest w swietle prawa pozbawioną możliwosci samodzielnych decyzji. Ale! Jezeli ktokolwiek wykożystał jej stan dla osiągniecia kożyści i jeżeli jestes w stanie udowodnić, że w momencie składania podpisu np pod meldunkiem była tego nieswiadoma to jest to sprawa dla prokuratora. Jednakże wiem z życia że udowodnienie wstecz braku możliwosci swiadomego działania jest BARDZO trudne. No ale skoro piszesz że jest to udokumentowane medycznie. Idąc tym torem dalej, nabycie czegokolwiek w drodze przestepstwa jest prawnie nieskuteczne. To luzne myśli, sprawa skomplikowana i bardzo mało mi znana (tyle co opisałes, w dodatku jest to punkt widzenia jednej strony) ale może coś z tych myśli złożysz. Skoro sprawa juz jest w Sadzie to warto przytoczyć te argumenty. Miałem przypadek gdy ktoś posługiwał sie w sadzie pełnomocnictwem pani "a". W trakcie procesu pełnomocnik wygadał sie ze obecnie pani "a" utraciła kontakt a rzeczywistoscią. Sędzia zagroził pełnomocnikowi prokuratorem, i zarzadził przesłuchanie pani "a" w miejscu zamieszkania. Jesli sie potwierdzi pełnomocnik bedzie miał kłopoty a podjęte przez niego decyzje zostana uniewaznione

Dziękuję za pomoc.
Wysłałam prywatną wiadomość z wyjaśnieniem sprawy, bo wszystko nie jest tematem na forum.
Pozdrawiam i proszę o radę.