Znieważenie-chcę iść do sądu

dział poświęcony stosunkom cywilnoprawnym pomiędzy osobami fizycznymi i osobami prawnymi

Postprzez Marcin » Pn, 31 lip 2006, 20:20

Dodam jeszcze, że ocenie w szczególności mogą podlegać takie okoliczności jak: cechy osobowości sąsiadki, jej sprawność pamięciowa, szczerość i pełność wypowiedzi poprzez obserwację zachowania się sąsiadki, jej reakcji mimicznych, gestów, nieświadomie uzewnętrznianych emocji. Dlatego istotne jest, aby oddać to jak najwierniej w protokole.
Marcin
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez laporteki » Pn, 31 lip 2006, 21:38

Zainm oddalam sprawe do sadu radzilam sie adwokata ale poswiecil mi 10 minut, jeszcze zerkal na zegarek i powiedzial mi tylko ze sprawa dotyczy tego a śmego paragrafu i to będzie na zasadzie "komu sąd da wiarę". Nie podpowiedział mi że mogę spróbować ją nagrać no nic nie powiedział i zapłaciłam za to 65 zł.
Zresztą kasa nieważna teraz, chcę zakończyć tą sprawę. Mieszkać tutaj będę przynajmniej przez rok, z sąsiadami nie miałam i nie mam żadnych kontaktów pomijając "dzień dobry" ale nie czuję się zbyt komfortowo wychodząc z klatki jak siedzą w kilka osob na ławce i ewidentnie plotkują na mój temat, nawet nie przejmując się tym że przechodzę koło nich.

Nie ufam tym prawnikom z mojego miasta...mam nadzieję że nie jest to złamanie zasad na forum ale skoro chciało się Wam odpowiadać na milion moich postów to może pomożecie mi odpłatnie, przygotować takie pismo? Nie odbierzcie tego jak podlizywanie się ale po prostu do Was mam zaufanie.
Mój email domi80@tlen.pl
laporteki
 

Postprzez Dredd » Pn, 31 lip 2006, 22:06

skoro chciało się Wam odpowiadać na milion moich postów to może pomożecie mi odpłatnie, przygotować takie pismo?


Miło słyszeć że nam ufasz Laporteki ale niestety, co innego luźna wymiana uwag czy rozważań na publicznym forum a co innego konkretna pomoc w procesie.
Przykro mi, ale udzielenie Ci przeze mnie tak konkretnej i daleko idącej pomocy nie jest możliwe.

BTW: Na marginesie dodam, że według mnie sporządzenie takiego pisma bez przejrzenia akt sprawy nie byłoby postępowaniem rzetelnym ;)
Dredd
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez Marcin » Pn, 31 lip 2006, 22:09

Ja powiem szczerze - nie podejmuję się napisania takiego pisma z następujących przyczyn:
1) nie mam prawie do czynienia zawodowo z prawem karnym (zdecydowanie jestem cywilistą); to, co piszę w tym wątku, to bardziej rezultat ogólnego wyczucia prawniczego (zawodowego), ew. zainteresowań hobbistycznych,
2) aby dobrze to pismo napisać, trzeba byłoby się zapoznać z aktami sprawy - przez internet tego się nie da zrobić.
Marcin
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez laporteki » Pn, 31 lip 2006, 22:21

Akta sprawy mozna zeskanowac i wyslac mailem to nie problem ale rozumiem. Poszukam jakiegoś prawnika, zobaczymy co z tego wyniknie...
laporteki
 

Postprzez Marcin » Pn, 31 lip 2006, 22:39

Poza wszystkim, za tydzień wyjeżdżam i nie będzie mnie (także w internecie) do 4 września.
Laporteki, skontaktuj się ze mną ewentualnie mailem [mk72(at)o2.pl] (na forum zaglądam rzadko, maile czytam dużo częściej) tuż przed 8 września, tzn. przed terminem następnej rozprawy.
Marcin
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez laporteki » Wt, 5 wrz 2006, 14:38

Witam po wakacjach :)
Zlozylam w sadzie w biurze podawczym prosbe o wydanie kserokopii akt sprawy. Czekalam czekalam, dzwonilam kiedy bedzie jakas odpowiedz i po tygodniu dowiedzialam sie ze moje pismo nie wplynelo. Dzwonie wiec do biura podawczego ale tam niczego sie nie dowiedzialam. Wlasnie wrocilam z sadu, moje pisma nigdzie nie ma, wszystkie Panie twierdza ze NA PEWNO u nich nic nie zginelo i NA PEWNO zapomnialam je zlozyc. Zapomnialam, ale wziac kopie tego pisma, zlozyc nie zapomnialam. Powiedzmy ze to ze zginelo mnie nie dziwi, ok.
Zlozylam to samo pismo jeszcze raz, jednak termin rozprawy jest w ten piatek. Zgode lub odmowe wydania kserokopii dostane prawdopodobnie na rozprawie, wiem ze moge wtedy poprosic o odroczenie terminu.

Czy sad moze robic problemy z odroczeniem tej rozprawy na kolejny miesiac? Czy jak powiem ze chce odroczyc poniewaz chce poprosic prawnika aby zapoznal sie z aktami sprawy i napisal mi pismo procesowe, to sad odmowi?

pozdrawiam
laporteki
 

Postprzez laporteki » Pt, 8 wrz 2006, 15:11

bylam dzis w sadzie, coraz lepiej chyba to znosze

poprosilam o przelozenie sprawy na nastepny miesiac bo chce isc do adwokata, sedzina nie robila zadnych problemow.
Wg mnie sedzina ciagle nie wie co ma zrobic. Znowu pytala sie czy nie widze mozliwosci pogodzenia sie z sasiadka. Nie widze.

Dzisiaj przesluchiwani byli dzielnicowi ktorzy robili ten wywiad srodowiskowy. Oczywiscie nie pamietaja zebym kiedykolwiek zglaszala im problemy z sasiadka. Jestem sklonna w to uwierzyc, tym bardziej ze jak sami powiedzieli jest ich dwoch na 16 tysiecy mieszkancow. Zapytalam sie dzielnicowego czy odnotowuja kazde zgloszenie. Powiedzial mi ze nie, ze jak ktos przychodzi po porade to nie odnoowuja. Powiedzial tez ze oni sa od rozmow z obywatelami a od interwencji jest patrol interwencyjny.
A poniewaz to ten sam dzielnicowy byl u nas kiedy sasiadka zglosila ze moj chlopak ja napadl- zapytalam sie go czy byl w charakterze tego interwencyjnego. Nie wiem czy rozumiecie o co mi chodzi.
Powtorzyl tylko ze radzil sasiadce zeby poszla do sadu ale ona chciala zeby on (ten dzielnicowy) pogadal z moim chlopakiem i to ja satysfakcjonuje. Ciekawe ze na jej prosbe poszed a ja moglam przychodzic, dzwonic i olewali mnie. Ten dzielnicowy powiedzial jeszcze ze zna sasiadke wiele lat poniewaz pracowal z nia w ramach Niebieskiej Karty. Jej maz pil i sie znecal nad nia ale teraz, jak stwierdzil ten dzielnicowy "problem nie istnieje". Ten jej maz dalej pije i awanturuja sie po nocach co nawet potwierdzila dzis sasiadka. Ale dzielnicowy powiedzial ze problem zostal "zalatwiony pozytywnie, sprawa jest zamknieta". Az sie cisnie na usta "oto jak dziala policja".
Dzielnicowy powiedzial jeszcze ze zna sasiadke dobrze, jest osoba prawdomowna i nie przeklina. W tym wywiadzie srodowiskowym tez sasiedzi powiedzieli ze jest kulturalna i nie przeklina. Swiadkowie powolani przez sasiadke i ona sama zgodnie twierdza ze jednak przeklina i to bardzo czesto. Ale ok, dzielnicowy nie mial tego w papierkach wiec na pewno nie przeklina, to tylko sie mi i oskarzonej wydaje...

Prosilam o zaprotokolowanie tego co powiedzial dzielnicowy, ze jak ludzie slysza "sad" to nic nie chca mowic i to ze "gdyby oni kazde zgloszenie odnotowywali to utoneliby w papierach".

Sedzina zapytala sie dzielnicowego czy jak robil ten wywiad srodowiskowy, to ktos z sasiadow twierdzil ze NIBY halasuje i jesli tak to w jaki sposob. Utkwilo mi w glowie to slowko "niby"- czy to moze oznaczac ze sedzina wewnetrznie uwaza ze to wymysly i sie jej tak wyrwalo, czy dorabiam sobie ideologie??

Potem sedzina analizowala jeszcze raz kwestie nagrania, pytala sie mnie czym czuje sie obrazona w tym nagraniu. Bo slychac jak sasiadka mowi "k..a mac" a nie "t k..o". Powiedzialam ze kierowala te slowa do mnie, dlatego czuje sie tym obrazona. Ze powiedziala ze sprowadzam alfonsow co nie jest prawda i obraza mnie to poniewaz zarabiam na zycie w inny sposob. No i ze zgodnie z def. slownika polskiego "alfons" jest utrzymankiem prostytutki.
Sedzina zapytala sasiadki czy mowiac te slowa, chciala mnie obrazic. Stwierdzila ze nie, ze chodzilo jej tylko o halasy. I ze ona czesciej mowi "gach" a nie luj. Sedzina zapytala tez czy sasiadka mowiac te slowa miala swiadomosc ze moga byc obrazliwe. Sasiadka przyznala ze tak. Zaczela tez od razu mowic ze chodzilo jej o halasy ze zostala przeze mnie sprowokowana i powiedziala to w nerwach. Poprosilam zeby zaprotokolowac to iz "powiedziala to w nerwach".

Ostatni watek- sasiadka twierdzi ze zostala sprowokowana poniewaz to ja pierwsza sie do niej odezwalam. Tak samo zeznala na pierwzej rozprawie. Ze powiedzialam do niej "co sie gapisz". Powiedzialam sedzinie ze dyktafon wlaczylam w domu wiec gdybym powiedziala takie slowa, byloby to nagrane. Sasiadka upierala sie ze ja odezwalam sie pierwsza wiec powiedzialam ze nie jest to prawda i ze mozna zbadac nagranie, czy ktos przy nim manipulowal, np. wylaczyl lub wyciszyl podczas nagrywania. I ze poniose koszty. No to sasiadka juz nic nie powiedziala.

Kolejny termin jest 13 pazdziernika w piatek...
laporteki
 

Postprzez Marcin » Wt, 19 wrz 2006, 22:36

Powiedzial tez ze oni sa od rozmow z obywatelami a od interwencji jest patrol interwencyjny.


To nie jest do końca prawda. W takie przewlekłe, długotrwałe konflikty powinien wkraczać dzielnicowy, bo on zna ich tlo (a przynajmniej powinien znać). Patrol interwencyjny może interweniować doraźnie, ale sprawy nie rozwiąże.
Ten jej maz dalej pije i awanturuja sie po nocach co nawet potwierdzila dzis sasiadka. Ale dzielnicowy powiedzial ze problem zostal "zalatwiony pozytywnie, sprawa jest zamknieta".


Na te niekonsekwencje możesz zwrócić uwagę sądowi w piśmie.


Dzielnicowy powiedzial jeszcze ze zna sasiadke dobrze, jest osoba prawdomowna i nie przeklina. W tym wywiadzie srodowiskowym tez sasiedzi powiedzieli ze jest kulturalna i nie przeklina. Swiadkowie powolani przez sasiadke i ona sama zgodnie twierdza ze jednak przeklina i to bardzo czesto. Ale ok, dzielnicowy nie mial tego w papierkach wiec na pewno nie przeklina, to tylko sie mi i oskarzonej wydaje...


Jak wyżej. Staraj się podważyć wiarygodność tego, co powiedział dzielnicowy, ale konkretnie: przytaczając odmienne zeznania innych świadków w sprawie (z zaznaczeniem numeru karty z akt sadowych).

Prosilam o zaprotokolowanie tego co powiedzial dzielnicowy, ze jak ludzie slysza "sad" to nic nie chca mowic i to ze "gdyby oni kazde zgloszenie odnotowywali to utoneliby w papierach".


Dobrze.

Sedzina zapytala sie dzielnicowego czy jak robil ten wywiad srodowiskowy, to ktos z sasiadow twierdzil ze NIBY halasuje i jesli tak to w jaki sposob. Utkwilo mi w glowie to slowko "niby"- czy to moze oznaczac ze sedzina wewnetrznie uwaza ze to wymysly i sie jej tak wyrwalo, czy dorabiam sobie ideologie??


To się okaże, na razie nie wyciągaj z pojedynczych słów zbyt daleko idących wniosków.

Potem sedzina analizowala jeszcze raz kwestie nagrania, pytala sie mnie czym czuje sie obrazona w tym nagraniu. Bo slychac jak sasiadka mowi "k..a mac" a nie "t k..o". Powiedzialam ze kierowala te slowa do mnie, dlatego czuje sie tym obrazona. Ze powiedziala ze sprowadzam alfonsow co nie jest prawda i obraza mnie to poniewaz zarabiam na zycie w inny sposob. No i ze zgodnie z def. slownika polskiego "alfons" jest utrzymankiem prostytutki.
Sedzina zapytala sasiadki czy mowiac te slowa, chciala mnie obrazic. Stwierdzila ze nie, ze chodzilo jej tylko o halasy. I ze ona czesciej mowi "gach" a nie luj. Sedzina zapytala tez czy sasiadka mowiac te slowa miala swiadomosc ze moga byc obrazliwe. Sasiadka przyznala ze tak. Zaczela tez od razu mowic ze chodzilo jej o halasy ze zostala przeze mnie sprowokowana i powiedziala to w nerwach. Poprosilam zeby zaprotokolowac to iz "powiedziala to w nerwach".


Per saldo - dobrze. Sąsiadka zaczyna się bronić...

Ostatni watek- sasiadka twierdzi ze zostala sprowokowana poniewaz to ja pierwsza sie do niej odezwalam. Tak samo zeznala na pierwzej rozprawie. Ze powiedzialam do niej "co sie gapisz". Powiedzialam sedzinie ze dyktafon wlaczylam w domu wiec gdybym powiedziala takie slowa, byloby to nagrane. Sasiadka upierala sie ze ja odezwalam sie pierwsza wiec powiedzialam ze nie jest to prawda i ze mozna zbadac nagranie, czy ktos przy nim manipulowal, np. wylaczyl lub wyciszyl podczas nagrywania. I ze poniose koszty. No to sasiadka juz nic nie powiedziala.


Możesz wnieść o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego w celu potwierdzenia prawdziwości nagrania. Jeśli dobrze pamiętam, biegli potwierdzili autentyczność nagrania, ktorym Michnik pogrążył Rywina...
Marcin
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez Marcin » Wt, 19 wrz 2006, 22:38

PS Laporteki - odezwij się do mnie ewentualnie na maila.
Marcin
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Prawo Cywilne

 


  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Wyświetlone
    Ostatni post

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

cron