ojciec znęcający się psychicznie

rozwód, separacja, podział majątku, renta rodzinna, ustalenie ojcostwa, opieka, kuratela

ojciec znęcający się psychicznie

Postprzez Jacek23 » N, 6 sie 2006, 23:13

Witam.
Mam taki problem, od jakiegos czasu ojciec moj wysuwa do mojej matki jakies dziwne roszczenia, mianowicie ma zal ze kiedy brali slub byla "gola", ze musi ja utrzymywac, chce ponadto wyrzucic ja z mieszkania (kwaterunek na ojca), matka niestety ma nerwice . miedzy innymi z powodu takich awantur wlasnie, Byla w Opiece spolecznej, do domu zostala przyslana jakas opiekunka z OS od takich spraw wlasnie , byla rozmowa z ojcem przy matce , ojciec wszystkie te roszczenia w stosunku do matki potwierdzil tej opiekunce , zostal spisamy protokul i opieka spoleczna zalozyla cos takiego jak niebieska karta, to znaczy zostal powiadomiony dzielicowy ze takie cos ma miejsce.
Opieka spoleczna zaproponowala matce zlozenie doniesienia o popelnieniu przestemstwa ( maltretowanie psychiczne i finansowe). niestety matka narazie tego nie zrobila gdyz sie poprostu boi ojca, Maltretowania fizycznego niema przynajmniej narazie (i mam nadzieje ze nie bedzie). jeszcze o finansach, sek w tym ze ojciec jest strasznie pazerny na pieniadze , sytuacja tak wygladala ze oboje pracowali normalnie (obecnie na rencie) , ojciec przez cale zycie od momentu slubu przekazywal matce ok 30% dochodow na zycie , reszte odkladal do matki swojej, maja matka w takiej sytuacji nie byla w stanie nic odlozyc gdyz zarabiala troszke mniej od ojca wiec cala jej pensja plus te Jego 30% szly na zycie bierzace, jednak nie o pienidze tu chodzi , chce tylko przedstawic na czym polega zycie wg. mojego ojca.
Odbyla sie kilka spotkan z dzielnicowym, ojciec przy nim tez swoje roszczenia potwierdza itp......
Dzilnicowy proponuje zlozyc zawiadomienie poprostu na policje o tym maltretowaniu , ale niestety matka nie wydaje sie przekonana bo jak napisalem wyzej sie boi.
Ostatnio ojciec (Jak jest pijany i tylko sam na sam z matka) robi awantury matce i mowi ze ja wyrzuci z domu bo jest mu nie potrzebana do niczego, mowi tez ze ja zalatwi (cokolwiek to znaczy ale nbiestety na te awantury niema swiatkow), mowi tez czasami ze "was zalatwie" co dotyczy matki i mnie (syna), ja juz z rodzicami nie mieszkam od 20 lat , jednak nie wiem jak mam rozumiec te jego grozby ze nas zalawi , odnosze wrazenie ze chodzi o jakies bezpodstawne oskarzenia nas o nie wiadomo co , obysmy tylko mieli klopoty, byc moze wg. niego to mu pomoze pozbyc sie matki z domu, a mi poprostu chce dokopac , gdyz jak juz mowil nienawidzi nas.
Dzielicowy mowi ze do zlozenia takiego zawiadomienia o takich grozbach nie trzeba swiadkow ale .......to nie wiele da gdyz nie da sie udowodnic ze tak mowi, ja nie bylem swiadkiem takich grozb osobiscie , jednak wierze matce ze tak bylo i jest jak ojciec jest pijany.
Prosze o powazne potraktowanie mojego listu, i moze jakas porade, bo naprawde nie latwo sie zyje w stresie, najbardziej boje sie o matke, druga sprawa to ja i moja narzeczona.
Wogole nie rozumiem dlaczego ktos moze tak sie zmienic.
Ewentualnie chcetnie poprosilbym o porade.....a byc moze wiecej, jakiegos prawnika specjalizujacego sie w tego typu sprawach, na poczatku jeszcze byla sprawa finansowa , apropo tego odkladania przez ojca do swojej matki , zebral calkiem pokazna sume i widocznie teraz chce sie pozbyc nas zeby miec wszystko dla siebie, robi jakies darowizny ( nie udokumentowane) swojemu bratu i siostrzencowi , samochod na brata itp.....zeby tylko matka nic z tego ne miala, pal szesc te jego pieniadze nam chodzi tylko o spokoj.
Narazie pozdrawiam i licze na odzew, jesli nie tu to na maila
Pozdrawiam Was.
Jacek23
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez Dredd » Pn, 7 sie 2006, 00:02

Jeśli matka złoży zeznania i wniosek o ściganie to nie wykluczone, że coś z tego może być (oczywiście rozumiem matkę że się jej nie pali bo się boi, a oprócz tego trzeba pamiętać że proces karny to jednak też stres i przeżycia dla pokrzywdzonego). To że nie ma postronnych świadków to nie przekreśla ostatecznie sprawy (choć oczywiście utrudnia sytuację). Zeznania samej pokrzywdzonej także mają wartość dowodową. Pewną wartość wspierającą wiarygodność zeznań matki mogą mieć też np. zeznania tej osoby z pomocy społecznej, czy dzielnicowego, ewentulanie innych członków rodziny jeżeli coś widzieli lub słyszeli.
Ale oczywiście nie sposób przewidzieć rozwoju procesu tu na forum i nie sposób cokolwiek gwarantować.
Decyzja czy składać wniosek o ściganie i wszczynac proces należy wyłącznie do Was (czyli rodziny a w szczególności matki). Nikt za Was nie zadecyduje, szczególnie jeśli nie zna wszystkich okoliczności sprawy.
Dredd
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00


Powrót do Prawo Rodzinne i Opiekuńcze

 


  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Wyświetlone
    Ostatni post

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości