Proszę Was o wyjaśnienie, czy Urząd Dzielnicy postąpił zgodnie z prawem, dając tytuł najemcy drugiej żonie Mojego Ojca -wbrew naszemu braku zgody. .
W 1998 r. zmarła moja mama.. Razem z ojcem byli głównymi najemcami naszego (komunalnego) mieszkania . Ja i moja rodzina żona i dwoje dzieci mieliśmy wówczas prawo do zamieszkiwania wspólnie z moimi rodzicami. W 2001r. I ojciec mój ponownie się ożenił. Jego zona nigdy wcześniej, ani do dnia dzisiejszego nie mieszkała w naszym mieszkaniu. Była właścicielką mieszkania spółdzielczego które zajmowała sama. Do naszego mieszkania zameldowała się na pobyt czasowy dopiero w 2003r. a na początku 2004r. ojciec zameldował ją na stale bez naszej zgody (wcześniej pisaliśmy w sprawie tego meldunku zastrzeżenia do Urzędu Gminy). W tym czasie swoje mieszkanie własnościowe macocha fikcyjnie przekazała swojej wnuczce. Jednak do dnia dzisiejszego stale w nim mieszka. Za nasze mieszkanie razem z ojcem nie płaci komornego. Co miesiąc ja i moja rodzina jesteśmy zmuszeni płacić ich część. W styczniu 2005 r. ojciec mój i jego żona zgłosili się do Urzędu Gminy i pani ta wstąpiła we współnajem- stając się też głównym najemcą naszego lokalu.. Po śmierci mojej mamy (1998r)po upływie roku w (1999r) Ojciec nasz bez naszej wiedzy wytworzył bezprawny Aneks do Umowy Najmu- w którym dano mu status ,,Jedynego Najemcy Lokalu Pominięto fakt naszego stałego zamieszkiwania - mojego wraz żoną i dwójką dzieci. Nikt nie informował nas o spisaniu tego Aneksu. Prawa do lokalu przywrócił nam Burmistrz Dzielnicy- na skutek naszej skargi . Stało się tak dopiero w ubiegłym 2005 roku po wieloletniej ,,walce z Urzędem.
Nie mieliśmy żadnego wpływu na uzyskanie praw do lokalu przez drugą żonę naszego Ojca.
Prawdopodobnie według prawa nie uzyskała ona takich praw i Urząd ponownie krzywdzi nas naginając prawo.
Ojciec ożenił się z tą Babą na przełomie dwóch ustaw o Najmie . Ożenili się 30.06.2001r
Za 10 dni-po ich ślubie czyli dnia 10.07.2001 weszła w życie druga ustawa (O ochronie praw lokatorów) - Wcześniej obowiązywała ustawa z 1994 r.
Pani ta zameldowała się fikcyjnie do naszego mieszkania dopiero w 2004 r (W tym czasie próbując obejść prawo- pozbywając się swojego własnościowego mieszkania- na rzecz swojej wnuczki. )
Od tego czasu Ojciec wytwarza piekło w naszym domu- ciągle nas szantażując i nie dając normalnie żyć (Za złośliwe niepokojenie naszej rodziny został już 3 krotnie karany przez Sąd prawomocnymi wyrokami)
Pomóżcie nam pozbyć się tej Baby z naszego mieszkania. Urząd jak beton trzyma się swojej wersji- (że babsko ma prawa do lokalu) i powołuje na to niejasne przepisy- które interpretuje po swojemu. Przecież prawo do lokalu przyznano nam wstecznie w 2005r- uznając że prawa te przysługiwały nam już w 1998 r. W tym okresie całkowicie odmawiano nam wglądu w akta lokalu. Nie mogliśmy nic zrobić.
Dodatkowo Baba ta (Wiek 74 lata)- i mój naiwny, kierowany przez nią ojciec (wiek-75 lat) próbują zgłaszać fikcyjne przestępstwa dokonane na nich- przez nas .Chcą w ten sposób mieć podstawy do naszej eksmisji-wraz z dziećmi..
Obydwoje mają już za to (Zawiadamianie o nie popełnionych przestępstwach i fałszywe składanie zeznań)- Akty Oskarżenia skierowane odrębnie przeciw nim przez Prokuraturę do Sądu Karnego( przypięto im 5 paragrafów).
Znajdujemy się naprawdę w ciężkiej sytuacji życiowej- spróbujcie nam pomóc. (nie będę tu opisywał szykan jakim jesteśmy poddawani)
Zacznijmy od tego jak w Prawny sposób cofnąć prawa do lokalu - Babie która jest naszą zmorą . Podobno prawa te nie należą się jej, bo nie zamieszkała z nami zaraz po swoim ślubie w 2001 r. - a dopiero w 2004 r. Dodatkowo miała swoje własnościowe mieszkanie- które użytkowała do ubiegłego roku.
Pomóżcie nam odnaleźć odpowiednie przepisy prawne
Z Góry dziękujemy