Czy warto w pisać do Rzecznika Praw Obywatelskich?

fundusze unijne, rynki pracy w UE, prawa obywateli Unii, swoboda przepływu osób, usług, towarów, przedsiębiorczości, strefa euro, Schengen, skargi do Rzecznika Praw Obywatelskich Unii Europejskiej

Czy warto w pisać do Rzecznika Praw Obywatelskich?

Postprzez reza » Cz, 2 cze 2005, 13:44

Witam wszystkich!
W końcowym etapie legislacji znajduje się Rozporządzenie Ministra Rolnictwa (podpisane jeszcze przez Ministra Olejniczaka) dotyczące wypłat rekompensat dla rybaków za czasowe zawieszenie działalności połowowej, w związku z wydłużeniem okresu ochronnego na dorsza.
Zdaję sobie sprawę z tego, że zaskarżyć akt prawny mogę dopiero po jego wejściu w życie, tym niemniej chciałabym prosić Was wszystkich o opinię, czy z niżej opisaną sprawą warto zwracać się do RPO.
Przytoczone powyżej rozporządzenie przewiduje (powołuję się na rozmowę z pracownikiem Ministerstwa Rolnictwa) wypłaty rekompensat m.in.:
- dla armatora łodzi rybackiej o długości 10-15m w wysokości 1 594 euro. Wysokość pomocy finansowej o której mowa powyżej, zostaje powiększona o równowartość w złotych polskich kwoty 503 euro za każdego zatrudnionego na statku rybackim pracownika na dzień 30 kwietnia 2005 r. Ta kwota 503 Euro ma służyć opłaceniu należnych świadczeń za pracownika wobec Skarbu Państwa, tak aby nie doszło do zwolnień z pracy.
W sytuacji, gdy łódź rybacka ma jednego armatora (właściciela) zatrudniającego np. 3 rybaków, otrzymać on będzie mógł: 1594+503+503+503=3103 Euro.
Jeżeli zaś łódź rybacka (tak jest w naszym przypadku) ma trzech współwłaścicieli (każdy ma zarejestrowaną działalność gospodarczą i opłaca ZUS, US itd.), otrzymamy jedynie 1594 Euro za dwa miesiące przymusowego postoju w porcie (oczywiście w tym okresie nasze dochody wynoszą "0" a składki do np. ZUS musimy wpłacać).
Nie chcę tu poruszać kwesti wysokości rekompensat (są katastrofalnie niskie), ale aby nikogo z Was nie zdziwiło moje rozgoryczenie: 1594 Euro, w przybliżeniu 6700 PLN, podzielone na 3 armatorów to w przybliżeniu 2200 złotych na jednego armatora, podzielone na dwa miesiące postoju w porcie to około 1100 złotych miesięcznie, a każdy z Was wie, że sama składka na ZUS to obecnie ponad 730zł miesięcznie, o opłatach portowych i innych nie wspomnę.
Ale wracając do głównego wątku.
Czy podpisując takie Rozporządzenie Minister Rolnictwa nie działa przypadkiem wbrew Konstytucji, która nakazuje traktować wszystkich obywateli na równi.
Armator, który ma trzech pracowników otrzyma ponad 13 000 złotych rekompensaty. Trzech armatorów identycznej łodzi rybackiej otrzyma jedynie 6 700 złotych. Wg mnie to nie tylko nie jest sprawiedliwe, ale i sprzeczne z prawem.
A co Wy o tym myślicie?
Przepraszam za rozgoryczenie, ale zwyczajnie ręce opadają. I zwyczajnie "wyć" się chce.
Rząd podpisując się pod decyzją UE o podziale Bałtyku na dwie strefy połowowe (Polacy nie mogą łowić przez 4,5 m-ce dorsza, Europa Zachodnia tylko przez 2 m-ce) podpisał na rybaków wyrok śmierci.
Ktoś tam u góry, będąc u sterów nie myśli, może za nasz Rząd myśli UE?
Jeżeli potrzebują kogoś błyskotliwego, ze ścisłym i analitycznym umysłem, IQ 130, to może polecę siebie. Jeżeli sami potrafią tylko brać pensje, brak im zdrowego rozsądku a sprawy obywateli kraju, którym rządzą są im kulą u nogi. Może czas już na zmiany?
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i niecierpliwie czekam na Wasze opinie.
Renata
reza
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

cd

Postprzez Aristo2 » Cz, 2 cze 2005, 16:14

Witam
Cyt:
"Czy warto w pisać do Rzecznika Praw Obywatelskich?"

Pisać warto, a nawet trzeba.
Zbliża się kampania wyborcza to tym bardziej.Kazdy głos się liczy, więc napewno otrzymasz przynajmniej odpowiedż od RPO.
Taka odpowiedż jest w pewnym sensie kształtujaca pogląd prawny, który być moze wykorzystasz w dalszym postępowaniu.
A kto wie, moze RPO zajmie się sprawą?
Jestem zdecydowanie za napisaniem skargi do RPO.
pozdrawiam
Janek
Aristo2
 

Chyba masz rację

Postprzez reza » Cz, 2 cze 2005, 17:27

Witam
Chyba masz rację, choć tak naprawdę człowiekowi już ręcę opadają, jak patrzy na to jacy ludzie i w jaki sposób rządzą w naszym kraju.
Jeżeli Rząd kraju, którego jestem obywatelem podpisuje się pod decyzjami UE, które bezpośrednio godzą nie tylko w interesy jego obywateli, nie tylko przyczyniają się do spadku ich stopy życiowej, ale wręcz stawiają na granicy bankructwa, to czy jako obywatel tego kraju nie mogę w żaden sposób się bronić?
Czy nie istnieje akt prawny, który dał by nam narzędzie do obrony i walki o swoje prawa?
A może powinnam (zamiast zwracania się do RPO) wystwosować pozew do Sądu przeciwko Rządowi RP, o zapłatę należności w kwocie .... tu wpisać średnią dochodów za miesiące maj-czerwiec z poprzednich np. dwóch lat ... tytułem podpisania przez Rząd dokumentów unijnych, unimożliwiających nam w w/w okresie zarobkowanie, bez zapewnienia realnych rekompensat, które pozoliły by przetrwać ten okres.
Pozdrawiam serdecznie.
Renata
Ps.
Niestety jestem zupełnym laikiem w dziedzinie prawa, stąd też może i moje "mętne" nieco tłumaczenie.
W każdym razie dziękuję za zainteresowanie moim problemem i odpowiedź :-)
reza
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

cd

Postprzez Aristo2 » Cz, 2 cze 2005, 18:53

Witam
Oczywiście, że masz rację.Rząd przecież nie reprezentuje społeczeństwa tylko globalna miedzynarodową politykę.
Społeczeństwo w państwie demokratycznym broni się tak jak to pokazali holendrzy i francuzi. Rząd angielski aby nie dopuscić do kompromitacji zdaje się że odwołał referendum.

Co do powództwa.Jeśli już to powinno być przeciw Skarbowi Państwa o odszkodowanie, wynikajace z utraconych zarobków w wyniku decyzji władzy państwowej.(art 417 kc), oraz nie wywiązywania się z przyjętych na siebie zobowiazań, które skutkowały wyrządzeniem szkody majatkowej w postaci utraconych korzyści i nie tylko.
Inną sprawą będzie ocena sądu czy decyzja ta była zgodna z prawem?

Być może Darek zechce podpowiedzieć merytorycznie w odniesieniu do przedstawionej przez Ciebie sytuacji prawnej.
Jeśli nie będzie mógł, niedługo wróci Marcin, on nigdy nie pozostawił pytania bez rzetelnej podpowiedzi.Warto poczekać.
pozdrawiam
Janek
Aristo2
 

Czasami...

Postprzez reza » Cz, 2 cze 2005, 19:06

Czasami czyjeś jedno dobre słowo podnosi człowieka na duchu. Dziękuję za podpowiedź.
Mój mąż jest ciągle w rozterce, wyjść w morze, łapać flądry - których jeszcze nie ma za dużo, bo pojawiają się dopiero latem (wyobrażacie sobie cenę skupu 2,00 zł/kg :-) i przy okazji nielegalnie łowić dorsza ryzykując utratę licencji i wysoką grzywnę - ale musimy z czegoś żyć (i przerwać wymagany przez Rozporządzenie okres 56 zawieszenia połowów - niezbędny do otrzymania jakiejkolwiek rekompensaty), czy nie wychodzić w morze, złożyć dokumenty wymagane do otrzymania rekompensaty i czekać na jałmużnę.
Muszę zaznaczyć, że jako ludzie honoru, mamy pewien problem z wyciąganiem ręki ... po cokolwiek, tym bardziej po jałmużnę.
Pozdrawiam i czekam, tak jak mi radzisz na wypowiedzi innych.
Renata
reza
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez Darek » Cz, 2 cze 2005, 21:40

To, niestety, uroki globalnej demokracji.
Moim zdaniem nie ma podstaw do żądania od Skarbu Państwa odszkodowania. Nie sądzę też, aby Rzecznik Praw Obywatelskich zajął się tą sprawą. Art. 22 Konstytucji RP stanowi, że ograniczenie wolności działalności gospodarczej jest dopuszczalne tylko w drodze ustawy i tylko ze względu na ważny interes publiczny.
Wspólna Polityka Rybacka stanowi integralny element polityki UE i połączona jest licznymi powiązaniami z polityką regionalną, socjalną, ochroną środowiska, badaniami naukowymi i zagadnieniami handlu. Rybołóstwo jest obszarem wymagającym zintegrowanych działań w stopniu większym niż inne sektory gospodarki, co wynika z jego specyfiki (np. naturalnej skłonności ryb do ignorowania granic).
Darek
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Chyba masz rację

Postprzez reza » So, 4 cze 2005, 10:47

[quote]To, niestety, uroki globalnej demokracji.

Ale ciekawi mnie, czy może być taka rozbieżność, pomiędzy rekompensatą przyznaną dla łodzi mającej tylko jednego armatora (armator ma dwóch pracowników) i dla łodzi mającej trzech armatorów. Obie łodzie są tej samej długości. Ale załoga tej drugiej ponosi większe wydatki (wiadomo, że minimalna składka na ZUS dla przediębiorcy jest wyższa od składki dla pracownika z minimalną płacą).
Piszesz, że "ograniczenie wolności działalności gospodarczej jest dopuszczalne tylko w drodze ustawy i tylko ze względu na ważny interes publiczny". Przyznam się, że ze znajomością prawa jest u mnie raczej na bakier. Ale jeżeli Minister Rolnictwa podpisuje Rozporządzenie dotyczące rekompensat dla rybaków, to powinnam rozumieć, że jest to Rozporządzenie do jakiejś Ustawy, a nie zupełnie samodzielny dokument?
Wybacz laikowi, dla Ciebie z pewnością, banalne pytanie.
I jeszcze jedno głupie pytanie.
Czy z tego co napisałeś, należy wnioskówać, że Rząd może doprowadzić przedsiębiorcę do bankructwa, poprzez swoją politykę, nie ponosząc z tego tytułu żadnej odpowiedzialności. Np. ktoś jest właścicielem kawiarni. Prowadzi swoją kawiarnię, stworzył ją własnymi rękami, kupił za odkładane latami oszczędności, ma zarejestrowaną działalność gospodarczą, opłaca wszystkie należne zobowiązania wobec Skarbu Państwa. I nagle Rząd wpada na pomysł, że przez cztery i pół miesiąca nie może prowadzić działalności (no ewentualnie może sprzedawać krakersy przez okienko - rybacy niby mogą łowić flądrę, tylko, że o tej porze roku jeszcze jej nie ma w wodach przybrzeżnych), ponieważ w pobliżu na drzewie zagnieździł się orzeł bielik ze swoja rodzinką. Ptak jest jak wiadomo pod ochroną, grozi mu wyginięcie.
Wiem, że przykład jest absurdalny, ale proszę wytłumacz mi "tak, jak chłop krowie przy rowie", czy Rząd może doprowadzić przedsiębiorcę do bankructwa, ze względu na ważny interes publiczny.
Wracając do rybaków. Dlaczego w interesie publicznym jest, aby to tylko nowi członkowie UE dbali o dorsza, a starzy członkowie UE już nie muszą. Podobno ławice dorsza, które drastycznie się zmniejszyły są w naszej części Bałtyku. Ale na ten akurat temat, są dwie zupełnie sprzeczne opinie ekspertów, do czego zresztą przyznaje się sama UE.
Od przyszłego roku (ponoć), okres ochrony dorsza ma być z powrotem skrócony.
Nie rozpisywałabym się tyle, gdyby nie to, że w minionym okresie połowowym (czyli od września ur. do końca kwietnia br. mój mąż pływał tylko przez 3,5 m-ca - pogoda niestety też bywa wrogiem rybaka, nie tylko Rząd). I rzeczywiście nasza sytuacja finansowa jest w obecnej chwili nie do pozazdroszczenia.
Pozdrawiam serdecznie z nad morza.
Renata
reza
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00


Powrót do Prawo wspólnotowe Unii Europejskiej

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości

cron