Dostałem własnie pozew do sądu, złożony przez człowieka z którym ok. rok temu miałem kolizję drogową, z mojej winy.
Wypadek był dośc poważny, oba samochody mocno zniszczone. Ów pan nie mógł się porozumieć z moim ubzepieczycielem, u którego miałem wykupione OC komunikacyjne, co do wysokości odszkodowania za jego samochód (czy też naprawę samochodu). I skierował sprawę do sądu, pozywając solidarnie ubezpieczyciela i mnie.
Zastanawiam się, czy to w ogóle ma sens, bo przecież od tego jest ubezpieczenie OC, żeby ubezpieczony (czyli ja) nie musiał pokrywać z własnej kieszeni kosztów tego co nabroił na drodze. A to, że jego żądania co do wypłaty odszkodowania są wyższe niż to co oferuje mu ubezpieczyciel, to chyba też nie moja sprawa?
Czy są sensowne podstawy co do takiego pozwu i powinienem się bać?
Ew. gdzie szukać zapisów prawnych które moga coś na ten temat mówić? Przejżałem ustawę o ubezpieczeniach obowiązkowych i specjalnie nic tam nie wyłapałem.
Z góry dzięki za odpowiedź.