Wstyd się przyznać.
Dałam się oszukać.
Jedyne co mam to numer telefonu komórkowego oszusta.
Czy mam jakąkolwiek szansę na odnalezienie osobnika. A jeśli nie ja, to może policja ma takie możliwości?
I jeszcze jedno czy można udowodnić oszustwo jeżeli nie ma się żadnego dokumentu na dokonanie transakcji, a jedynym świadkiem jest mąż.
Pomóżcie proszę.
Ale mam kaca, że się tak dałam, no. Jak dziecko.