przez rena » Cz, 17 lip 2003, 12:28
Jego praca nie trwała 13 godzin. Podróż służbowa nie jest ani czasem pracy ani pozostawania w dyspozycji pracodawcy. Kodeks pracy nie zawiera szczegółowych unormowań w tym zakresie, ale zasady postępowania wykształcone zostały przez orzecznictwo. Czasem pracy będzie tu czas faktycznego wykonywania obowiązków służbowych w czasie delegacji a nie czas samej podróży. Sąd Najwyższy w kilku wyrokach stwierdził, że odbywanie podróży służbowej poza ramami czasu pracy nie przekształca samej podróży ani w pracę ani w czas pracy. Za czas "czystej" pracy w czasie podróży służbowej, jeśli pracownik udowodni, że przekroczył on jego normę czasu pracy należy mu się wynagrodzenie za godziny nadliczbowe (można mu je "oddać" w postaci wolnego oczywiście).
Odnośnie dnia wolnego - to na podst. rozporządzenia dot. sposobu usprawiedliwiania nieobecności w pracy oraz udzielania pracownikom zwolnień od pracy usprawiedliwiona jest nieobecność pracownika w dniu następnym po dniu podróży służbowej, jeśli odbywała się w godzinach nocnych i zakończyła się w takim czasie, że do rozpoczęcia pracy nie pozostało 8 godzin.
W praktyce rzadko zdarza się wypłacanie "nadgodzin" za podróże służbowe. Pracownik może oczywiście odmówić wykonania polecenia służbowego - ale przy dzisiejszym rynku pracy - nie radziłabym..