Dług w banku (długie)

podatek VAT, PIT, CIT, księgowość i rachunkowość przedsiębiorstw, podatek od spadków i darowizn, podatek od czynności cywilnoprawnych, podatek od nieruchomości, opłaty skarbowe, postępowanie podatkowe, prawo celne, prawo dewizowe

Dług w banku (długie)

Postprzez robert » Cz, 10 paź 2002, 22:22

Witam
Piszę na prośbę kolegi, którego dotyczy ta historia. Dla uproszczenia nazwę go Pawłem a osobnika dzięki, któremu znalazł się w tej sytuacji Gawłem. Ale do rzeczy.
Paweł i Gaweł byli kolegami, niezbyt bliskimi. Na tyle jednak dobrymi, że Paweł na prośbę Gawła „udostępnił” mu swoje konto w banku PeKaO S.A.. Argumentem było, to że Gaweł nie może założyć na siebie konta, bo boi się komornika lub US ( w tej sytuacji nie jest to jednak najistotniejsze ), a oczekuje na pieniądze od jakiegoś swojego znajomego i nie może ich w inny sposób odebrać jak tylko z konta, a konta boi się założyć, bo patrz wyżej. Paweł zaufał swojemu koledze, bo ten obiecał mu, że dzięki ruchowi sporych sum na koncie zwiększy się mu dopuszczalny limit debetowy. W związku z tym, że Paweł był biednym muzykiem posiadającym pieniądze tylko w tedy kiedy grał, przystał na propozycję kolegi Gawła i oddał mu karty (płatniczą i identyfikacyjną).
Minął jakiś czas i Gaweł oddał Pawłowi karty mówiąc mu, że sprawę już załatwił i wszystko jest ok. Jakież jednak było zdziwienie Pawła kiedy na najbliższym wyciągu z konta zobaczył całkiem pokaźny debet!! Czym prędzej udał się więc do swego kolegi po wyjaśnienie. Po rozmowie z Gawłem uzyskał zapewnienie, że dług zostanie zwrócony co do grosza w najbliższym czasie, a powstał dlatego, że Gaweł na „gwałt” potrzebował gotówki.
Od owej sytuacji minął już ponad rok. Gaweł nie kwapi się do spłaty długu wobec Pawła i skutecznie zwodzi go i unika. Paweł ma przerąbane w banku i coraz większy dług, oraz brak perspektyw na jego uregulowanie, bo jest on za wysoki na jego możliwości.
Teraz pytanie: czy Paweł ma jakiekolwiek możliwości prawne do wyplątania się owej sytuacji???
P.S.
Gwoli wyjaśnienia nadmienię, że bank automatycznie przyznawał dopuszczalny limit debetowy w wysokości miesięcznych wpływów na konto. Mam jednak wątpliwość czy bez pomocy kogoś w banku udałoby się pobrać tak wysoką kwotę (20 000 PLN) jedynie przy pomocy karty identyfikacyjnej, beż okazywania dokumentów. Trzeba pamiętać również, że Paweł oddał Gawłowi karty zupełnie dobrowolnie.

Pozdrawiam
Robert
robert
 

Postprzez Marcin » Cz, 10 paź 2002, 22:47

[
Teraz pytanie: czy Paweł ma jakiekolwiek możliwości prawne do wyplątania się owej sytuacji???


Wobec banku - żadnych. Oczywiście, może napisać do banku wyjaśnienie z prośbą o rozłożenie długu na raty, ale to chyba wszystko. Skoro oddał karty "Gawłowi", to zapewne także PIN-y. Zaiste, zadziwiająca jest naiwność ludzka :). Paweł może dochodzić od Gawła zwrotu pobranej z rachunku kwoty, ale to juz inna bajka ;).

Gwoli wyjaśnienia nadmienię, że bank automatycznie przyznawał dopuszczalny limit debetowy w wysokości miesięcznych wpływów na konto. Mam jednak wątpliwość czy bez pomocy kogoś w banku udałoby się pobrać tak wysoką kwotę (20 000 PLN) jedynie przy pomocy karty identyfikacyjnej, beż okazywania dokumentów.


Nie znam szczegółów ani procedur obowiązujących w banku, ale niewykluczone, że kwota ta była pobierana nie jednorazowo, ale "na raty".


Trzeba pamiętać również, że Paweł oddał Gawłowi karty zupełnie dobrowolnie.


Tym gorzej dla Pawła.
Marcin
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez romcia » Pt, 11 paź 2002, 08:32

Zaiste, zadziwiająca jest naiwność ludzka .

Naiwnośc? wybacz Robercie ale trzeba nie mieć mózgu żeby taki numer zrobić.
Niestety nie ma dla Pawła ratunku. Dług musi spłacić. Myslę że nawet wystapienie na droge cywilną w sądzie w celu wyegzekwowania od Gawła kasy niewiele pomoże" bo oddał mu karty dobrowolnie".
banku to na pewno nie obchodzi kto wziął kasę.
Pozostaje Pawłowi nająć mafię do wyciągnięcia od Gawła Pieniędzy :D
romcia
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez Tomek_O » Pt, 11 paź 2002, 09:12

Podejrzewam, że karty zostały oddane bez żadnej pisemnej umowy, ani bez obecności świadków - przy takiej sytuacji w razie ewentualnej sprawy cywilnej nie ma możliwości udowodnienia, że coś takiego w ogóle miało miejsce.

Można tu tylko zaproponować, aby przy najbliższym spotkaniu obu kolegów (gdzie oddanie długu od razu jest raczej wątpliwe) ten, który dług zrobił potwierdził przynajmniej na piśmie, że jest temu drugiemu winien pieniądze. Może to się przynajmniej uda na początek.

Tomek
Tomek_O
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez romcia » Pt, 11 paź 2002, 09:17

Można tu tylko zaproponować, aby przy najbliższym spotkaniu obu kolegów (gdzie oddanie długu od razu jest raczej wątpliwe) ten, który dług zrobił potwierdził przynajmniej na piśmie, że jest temu drugiemu winien pieniądze.

Dobry pomysl Tomku. Byłby jakis punkt zaczepienia.
Najlepiej jeszcze aby zrobili to w obecności świadka i świadek tez żeby sie podpisał.
romcia
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez Marcin » Pt, 11 paź 2002, 09:49

Niewykluczone, że bank mógłby pomóc przy ustaleniu dowodów przeciwko Gawłowi. Jeśli wypłacał pieniądze z bankomatu, mogły go zarejestrować kamery bankowe. Jeśli robił to w placówce, też mogły go sfilmować kamery, poza tym może będą coś pamiętać pracownicy banku (potencjalni świadkowie). Uzyskanie pomocy banku w sprawie cywilnej jest mało prawdopodobne, ale wydaje mi się, że postępowanie Gawła może spełniać znamiona czynu z art. 286 kk (oszustwo). Paweł moze zatem zawiadomić prokuraturę o popełnieniu przestępstwa na jego szkodę. Na żądanie prokuratury bank będzie już zobowiązany pomóc w sprawie karnej, m.in. wskazując okoliczności wypłaty pieniędzy przez Gawła.
Marcin
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez Dredd » Pt, 11 paź 2002, 20:04

wydaje mi się, że postępowanie Gawła może spełniać znamiona czynu z art. 286 kk (oszustwo).


Wydaje mi się że trzeba będzie Gawłowi udowodnić że od początku nie zamierzał oddać tych pieniędzy i że nie działał jako pełnomocnik Pawła

Poza tym - jakkolwiek Paweł okazał się katastrofalnie naiwny - myślę że można też rozważać czy Gaweł wobec Pawła nie dopuścił się kradzieży (wykazując że wyjął pieniądze z władztwa Pawła bez jego zgody) lub przywłaszczenia (jeżeli uznamy że legalne wejście w posiadanie cudzych kart i PINów jest równoznaczne z wejściem w posiadanie całej zawartości konta.
Dredd
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez Dredd » Pt, 11 paź 2002, 22:34

Wydaje mi się że trzeba będzie Gawłowi udowodnić że od początku nie zamierzał oddać tych pieniędzy i że nie działał jako pełnomocnik Pawła


Ta część mojej wypowiedzi nie do końca jest trafna.
Nie wykluczonę że Gawłowi można zarzucić także oszustwo wobec Pawła polegające na skłanieniu go do niekorzytnego rozporządzenia swym mieniem (tu rozumianym jako karty mgnetyczne)

Pozostaje także kwestia czy GAweł oszukał Bank korzytając z kart innej osoby

Na razie nieco waham się w ocenie kryminalnej tej historii
Dredd
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00


Powrót do Prawo Podatkowe i Finansowe

 


  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Wyświetlone
    Ostatni post

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości

cron