Witam,
potrzebuję porady w połowicznie typowej sprawie z allegro:
zalicytowałem przedmiot i wygrałem aukcję. Napisałem do sprzedającego prośbę o dodatkowe, e-mailowe sprecyzowanie stanu przedmiotu i w przypadku zgodności z opisem aukcji zadeklarowałem chęć zakupu przedmiotu.
Sprzedający następnego dnia nie odpowiadając na mój e-mail (forward z allegro - wygranej aukcji) napisał e-mail, że przedmiot już sprzedał i zapomniał zlikwidować aukcji i bardzo przeprasza. Ja sobie pomyślałem "spox, zdarza sie" ale jeszcze nie odpisałem.
Zacząłem szukać takiego samego przedmiotu i spotkałem.... tą samą aukcję wystawioną ponownie, ale tym razem na kup teraz i kwotą 300 zł wyższą. To wprawiło mnie w zdenerwowanie, bo jakby ktoś mi powiedział "panie, dopłać 200zł bo za mało za taki sprzęt" to byłbym skłonny dopłacić, ale jak ktoś mnie oszukuje, to nie podoba mi się to.
Zadzwoniłem żeby zapytać co to ma znaczyć, sprzedający powołał sie na punkt w regulaminie że może odwołać ofertę, z tym, że tam pisze przed zakończeniem a nie po zakończeniu aukcji. Poinformowałem o tym i wywołało to zaskoczenie/zawieszenie. Oto wyciąg z regulaminu:
6.9.
Oferty złożone w licytacji są wiążące dla uczestników Transakcji (Sprzedającego i Licytantów) do momentu zakończenia Transakcji albo do odrzucenia ich przez Sprzedającego. Odrzucenie oferty może nastąpić wyłącznie przed zakończeniem Transakcji:
a.
na prośbę Licytanta albo
b.
z powodu braku kontaktu z Licytantem (np. z powodu niepoprawnych danych) lub
c.
z powodu dużej liczby komentarzy negatywnych wystawionych Licytantowi lub
d.
z innych uzasadnionych przyczyn, dla których Licytant nie budzi zaufania Sprzedającego,
e.
w związku z zakończeniem Transakcji bez ustalania jej wyniku w trybie określonym w art. 6.12.
W rozmowie sprzedawca "skruszał" i potwierdził, że kwota go nie satysfakcjonowała, ja stwierdziłem, że w tej sytuacji ewentualnie mogę zastanowić się nad dopłatą, ale takie zachowanie jest niedopuszczalne. Zaproponowałem odbiór osobisty w obecności świadków lub wysyłkę za pobraniem, w związku z zaistniałymi faktami wysyłanie kasy nie byłoby zbyt roztropne. Sprzedający miał się zastanowić i oddzwonić z informacjami o dalszym ciągu sprawy. Oczywiście cisza, zero odbierania telefonów.
Napisałem do allegro, wysłali upomnienie do użytkownika, ale póki co cisza.
Przedmiot to rower, cena nie jest znacznie zaniżona. Jest używany, ale wciąż na gwarancji i w dobrym stanie. Udokumentowałem obie aukcje, zdjęcia i opis przedmiotu, mam korespondencję ze sprzedającym.
Czy w takiej sytuacji mogę wyegzekwować sprzedaż przedmiotu? Była podobna sprawa z Jeepem, gdzie gość zalicytował i wygrał, ale tam była znacznie zaniżona kwota. Sąd zasądził nakaz sprzedaży pojazdu, sprzedajacy potem kombinował, że go nie ma to dostał nakaz zakupu przedmiotu i odsprzedania po cenie wygranej aukcji. Nie chciałbym tutaj walczyć, jakby ktoś to uczciwie potraktował, a w takiej sytuacji to chętnie utrę nosa chamstwu. Wiem że sprzedający to student, w trakcie rozmowy o tym wspomniał, więc chyba raczej jest to kwestia cwaniactwa i gówniarstwa aniżeli jakiegoś poważnego oszusta.
Planuję poczekać jeszcze do tych 7 regulaminowych dni i otworzyć spór w allegro. Jakie pismo powinienem potem wysłać do sprzedającego? Wezwanie do wydania przedmiotu tutaj chyba nie obowiązuje, bo chce za niego zapłacić przy odbiorze osobistym/paczki - chyba, że z zastrzeżeniem, że zgodnie z obietnicą zawartą w rozmowie telefonicznej zapłacę przy odbiorze?
Proszę o jakąś poradę, z góry bardzo dziękuję.