"Nielegalna" sprzedaz nieruchomosci

przestępstwa, przestępstwa skarbowe, przewidziane środki prawne, podejrzany, oskarżony, wyrok, apelacja, recydywa, prokuratura, organy policji, CBŚ, ABW

"Nielegalna" sprzedaz nieruchomosci

Postprzez valaronik » Pt, 13 lip 2012, 04:42

Witam Wszystkich,

Zaczne od opisania sytuacji, zeby byla ona jak najbardziej zrozumiana. Zaznaczam z gory ze sprawa nie jest prosta.

Moja Mama ozenila sie ze swoim drugim mezem 1998 roku. Mialem wtedy 10 lat. Od samego poczatku malzenstwa mieli intercyze majatkowa (rozdzielnosc majatkowa). Byli malzenstwem do 2005 roku. Przez ten czas, mieli kilka biznesow. Niektore wspolne, niektore tylko na moja Mame, niektore tylko na niego. Ze wzgledow prawnych oboje zrobili sobie pelnomocnictwa jeden na drugiego zeby bylo latwiej im te biznesy prowadzic. W 2005 roku, przestalo sie miedzy nimi ukladac i moja Mama zdecydowala sie na rozwod. W tym momencie nie bylo zadnych biznesow do podzialu, wiec ta sprawa obeszla sie bez problemow. Dom w ktorym mieszkalismy w trojke, byl prawnie zapisany tylko na moja mame. Mama sprzadala dom, polowe pieniedzy oddala jemu. Polowa zabrala sobie. Sprzedala jeszcze dzialke, ktore tez byla tylko na nia, ale te pieniazki oddala calkowicie jemu. Mojej Mamie zalezalo na zamknieciu tego rozdzialu w zyciu, nie chciala sie klocic o nic, wszystko zostalo zalatwione bez problemowo.

Po sprzedazy domu i owej dzialki, moja mama zdecydowala sie na cofniecie jemu pelnomocnictwa. Od notariusza w naszym miescie (Bielsko-Biala) dowiedziala sie ze ma 2 sposoby na cofniecie tego pelnomocnictwa (nazwiska nie chce teraz uzywac, ale jesli trzeba bedzie to podam). Jeden sposob to odwolanie slowne, czyli moja Mama mowi mu ze pelnomocnictwo jest juz nie wazne i zabiera mu oryginal. Drugi sposob to odwolanie u notariusza. Owy notariusz powiedzial mojej Mamie ze oby dwa sposoby sa prawnie dobre. Zaznaczam ze jest to ten sam notariusz, ktory robil intercyzy majotkowe i ktory robil pelnomocnictwa dla mojej Mamy i jej bylego meza. Moja mama zdecydowala sie na ten pierwszy sposob. Spotkala sie z nim, oznajmila ze to pelnomocnictwo jest nie wazna i zabrala mu oryginal. Zlozyla w sadzie sprawe rozwodowa.

Ze swojej polowy pieniazkow ze sprzedanego domu, zdecydowala sie kupic dla nas apartament w nowym wybudowanym osiedlu w maszym miescie. Apartament kosztowal okolo 220 tys zlotych, plus trzeba bylo zrobic w nim sciany, kuchnie, lazienki. Powiedzmy ze zakonczylo sie to na 300tys zlotych. Wszystko zostalo zaplacone gotowka, zadnych kredytow. Zamieszkalismy tam z mama poczatkiem 2005 roku. Sprawa rozwodowa byla w toku i termin zostal wyznaczony na czerwiec. Tak jak wspomnialem, zamieszkalismy tam Luty/Marzec 2005 roku. Oboje sie tam zameldowalismy. Ja bylem ciagle nie pelnoletni, mialem 16 lat. Chcialbym tutaj zaznaczyc ze owy maz mojej Mamy nigdy nie mial ze mna nic wspolnego, nie byl prawnie moim opiekunem, ani nigdy nie mial ze mna nic wspolnego. Jedynym opiekunem byla moja mama.

Krotko po wprowadzeniu sie, moja zdecydowala ze chce zebysmy wylecieli do USA zebym poszedl tam do szkoly na rok, nauczyl sie jezyka, poznal troche swiata. Mielismy wazne wizy amerykanskie ktore moja Mama zrobila dla niej i dla mnie w 2002 roku, wazne na 5 lat. Tylko dla niej i dla mnie, jej owy maz wizy nie dostal. Wiec po podjeciu decyzji, kupila bilety do USA na lipiec 2005 roku. Plan byl taki, ze lecimy na rok, moja mama pozwiadza USA, ja pojde do szkoly, po roku szkolnym wracamy do Polski i ja ide na studia. Planowala tez po powrocie przepisac albo zostawic mi to mieszkanie tylko dla mnie.

W czerwcu 2005 roku, miala byc sprawa rozwodowa, ktora sie odbyla, ale maz Mamy na nia nie przyszedl. My mielismy wykupione bilety juz do USA w lipcu. Nowy termin sprawy rozwodowej zostal wyznaczony na Wrzesien 2005 roku. My juz bylismy w USA. Moja mama znalazla pelnomocnika ktora poszedl za nia we Wrzesniu na sprawe rozwodowa i Mamy maz sie na niej pojawil i sad przyznal rozwod. Wszystko pieknie, bez problemow.

Jak sie pozniej okazalo, to jego nie pojawienie sie na pierwszej sprawie rozwodowej bylo celowe.

3 miesiace po przylocie do USA moja mama dostala telefon od kolezanki ktora pracowala w wydziale ksiag wieczystych w Bielsku-Bialej. Kolezanka zadzwonila z ciekawosci porozmawiac i rowniez zapytac sie dlaczego moja mama sprzedala swoje mieszkanie bo tak widzi w ksiegach wieczystych. Moja mama byla w szoku bo nic takiego nie robila.

Co sie potem okazalo. Maz mamy dowiedzial sie ze my wylatujemy w lipcu do USA. Dlatego nie przyszedl na sprawe rozwodowa w Czerwcu. Jak tylko wylecielismy do USA, wyciognol gdzies kopie papierow pelnomocnictwa ktore moja Mama wystawila kiedys na niego. Ktora teoretycznie powinno byc nie wazna. Z owym dokumentem udal sie do notariusza w naszym miescie. Zaznaczam ze NIE JEST to ten sam ktory pracowal z nimi wczesniej (nazwisko tego nowego tez moge podac jesli trzeba).
Ten notariusz podbil czy przerobil te papiery tak ze maz mamy (ciagle maz bo dopiero we wrzesniu byla druga sprawa rozwodowa) dostal pelne pelmocnictwo i SPRZEDAL MOJEJ MAMY MIESZKANIE BEZ NASZEJ WIEDZY. Sprzedal to mieszkani za smieszne pieniadze 150tys zlotych. To dzialo sie w czasach kiedy w polsce byl bum mieszkaniowy i mieszkania zyskiwaly na wartosci a on je sprzedal na szybkosci, byle sie tylko tego pozbyc. Wszystkie nasze rzeczy wyrzucil na smietnik. My zostawilismy cale umeblowane mieszkanie, wszystkie nasze fotografie, rzeczy, wszystko, doslownie wszystko. Wiem kto kupil nawet to mieszkanie, mam nazwisko tej osoby.

My zostalismy w USA z przymusu bo nie mielismy gdzie wracac i do czego. Wszystko stracilismy. Moja mama pisala listy do prezydenta, do urzedu naszego miasta, niestety wszystko poszlo na marne, zadnych odpowiedzi. Do polski nie moglismy wrocic bo nie mielismy juz dokod, a po drugie moglismy juz nie wrocic do USA. Postanowilismy tutaj zostac i budowac wszystko na nowo, nie majac zadnych mozliwosci powrotu ani szans na odzyskanie mieszkania. Zaznaczam ze on mial znajomosci w urzedzie i ogolnie wszedzie w bielsku. Jak sie pozniej okazala wybuchla wielka afera korupcyjna w bielskim sadzie, czytalem o tym moze z rok po tym zdarzeniu.

Zostawilismy nielegalnie w USA, zostalismy zmuszeni tutaj zostac bo nawet zadnej rodziny w polsce nie mielismy zeby do kogos wrocic i probowac to odzyskac. Tak jak napisalem, wszystkie nasze listy, wszystkie nasze dzialania, nic nie przynosilo skutku.

Dzisiaj mija 7 lat od tego zdarzenia. Dzisiaj nasza sprawa wyglada juz inaczej. Mamy status legalny w USA, moja mama zaraz bedzie obywatelem, ja mam zielona karte. Teraz droga do tego zeby cos zrobic, albo odzyskac stoi sprawa otwarta, dlatego bo mozemy latac do polski, europy i teraz nie mussimy sie o nic bac. Tutaj jest juz nasz dom, zbudowalismy wszystko od nowa.

Ja juz dzisiaj mam 24 lata :) postanowilem dowiedziec sie jakie sa nasze opcje na odzyskanie tego mieszkania albo na zaskarzenie kogo tylko mozna, czy urzad miasta, czy jego, czy notariuszy. Po prostu chcialbym wiedziec co ja moge zrobic, czy jest szansa na odzyskanie tego, zrobienia czegos zeby to odzyskac. Sa pewne dowody, sprawy, ktore kazdy glupi zrozumie ze jest to przekret i zostalismy oszukani.

Chcialbym zaznaczyc jedna wazna rzecz. My i mamy bylismy zameldowani na naszym nowym mieszkaniu, mamy papiery na to, mama na ciagle dowod osobisty na to, prawa jazdy, wszystko. On podobno po sprzedazy naszego mieszkania WYMELDOWAL nas z tamtad. Jestem w stanie zrozumiec ze wymeldowal mame, jesli mial falszywe pelnomocnictwo. Ale pytanie jest jak mnie z tamtad wymeldowal. Ja mialem 16 lat, on nie mial zadnych praw nademna ani zadnych papierow. Z tego co sie orienttuje to nie mogl tego zrobic. Prawda jest taka ze sam dokonca nie wiem czy jestem tam zameldowany czy nie, tak samo na sto procent moja mama nie wie czy on ja tez na sto procent wymeldowal. Przypuszczamy ze mama jest wymeldowana dlatego bo wyslal do niej smsa po tym calym przekrecie ze jestesmy wymeldowani. Tak jak zaznaczylem, jestem w stanie zrozumiec ze ja wymeldowal ale jakim cudem mnie z tamtad wymeldowac. Byc moze ciagle jestem tam zameldowany ...

Przez kilka lat zapomnielismy o tej sprawie, pogodzilismy sie z tym co sie stalo i zaczelismy tutaj w USA na nowo. Dzisiaj mozemy to wszystko otworzyc bo nasz status jest inny jak i sytuacja finansowa jest inna, ktora pozwala na podjecie jakis krokow. Probowalem szukac kiedys prawnika w naszym miescie, ale nikt nie chcial sie tego podjac, podejrzewam ze kazdy znal jego nazwisko ktore nie ma najlepszej opini w naszym miescie. Po drugie tez wspomne o korupcji w Bielskim sadzie.

Jest teraz duzo mozliwsci, sady w polsce, sady w uni europejskiej, moja mama bedzie zaraz obywatelem USA, wiec sady w usa tez staja sie teraz dla nas otwarte. Wazne jest tez to ze teraz fizycznie kazde z nas moze poleciec do europy, zeby cokolwiek zalatwic.

Nie wiem kto przeglada to forum, zapewne sa to prawnicy, ktorzy maja pojecie o prawie.
Chcialbym uslyszec wasze opinie, wasze zdania na temat tej sprawy.
Jesli jest ktos jest chetny na podjecie sie tej sprawy to bardzo prosze o kontakt.
Tak jak napisalem, jest kilka znakow zapytanie w tej sprawie, chociazby z tym czy ja jestem tam zameldowany czy nie. Jesli tak, to moge poleciec do polski, wyrobic dowod osobisty i pojsc na chama tam mieszkac. Nie chce sie zachowywac w taki sposob, ale chce odzyskac to co nam zostalo bezprawnie zabrane.

Jesli trzeba bedzie, to jestem w stanie ujawnic dane personalne, adres mieszkania, oraz kontakt ze mna telefoniczny i z moja mama tez. Jest to bardzo powazna sprawa. Nazwiska notariuszy, my to wszystko mamy.

Teraz to mieszkanie jest warte jakies 300-400 tysiecy zlotych. Plus nie wiem czy moge zadac od kogos odszkodowania, czy od sadu, czy od miasta, po prostu nie wiem jakie sa moje opcje, co moge a czego nie. Tak jak wspolnialem w gre wchodza nie male pieniazki.

Z gory dziekuje za poswiecony czas i prosze o wasze opinie jak rowniez kontakt ze mna jesli ktos ma wiecej pytac, albo jest w stanie pomoc.

Dziekuje
valaronik
 
Posty: 2
Dołączył(a): Pt, 13 lip 2012, 02:36

Re: "Nielegalna" sprzedaz nieruchomosci

Postprzez valaronik » Pt, 13 lip 2012, 04:45

Nie jestem pewien czy to dobry dzial, czy nie powinno to byc w innym dziale.

Jesli tak, to przepraszam i prosze adminow o przeniesienie tego tematu,

Dziekuje
valaronik
 
Posty: 2
Dołączył(a): Pt, 13 lip 2012, 02:36

"Nielegalna" sprzedaz nieruchomosci

Postprzez evus88 » Pn, 23 lip 2012, 11:56

Witam.
Mam pewien kłopot , kogo zapyatm odpowiedz mam jedna "jak to mozliwe". Juz opowiadam:
Mam 2-ch wujkow Jan(zonaty-Halina bez dzietny) i Jozek(kawaler), ktorzy mieszkaja na tych samych dzialkach ale w osobnych domach (z tego co mi wiadomo to calosc nalezy do jednego a mianowicie do Jana ). Kilka lat temu moj wujek Jan umarl i wszystko co posiadal zapisal na mojego ojca. Jednakze nadal zyla jego zona Halina moj ojciec nic nie robil w tej sprawie. Dwa lata pozniej moja ciocia umarla nie spisywajac testametu(bylo to jej 2-gie malzenstwo, z pierwszego miala dzieci, ale one wyjechaly i nie mamy z nimi kontaktu). Moj ojciec poszedl do adwokata aby otworzyc testamet. I tu jest problem:
Okazalo sie ze moj wujek Jozek sprzedal wszystko bez wiedzy , adwokatowi ktory to zakupil powiedzial ze nikt z rodziny nie zyje i on juz jest stary i nie potrzebuje tej ziemi(oiczywiscie sklamal). Co najlepsze ten adwokat ktory to zakupil wiedzial dobrze o tym ze sa inni spatkobierc bo jest z tej samej wiaski i bardzo dobrze zna mojego ojca. Sprawa toczy sie dosc dlugo bo juz ponad 2 lata , sprzedaz zostala zaksiegowana, sprawa trafila do prokuratury a adwokat od ojca powiedzial ze ciezko to widzi zeby odzyskac ziemie. I tu pojawia sie pytanie :
Jakim prawem dzialki zostaly sprzedane skoro testamet nie byl otwarty?
Prosze o pomoc , bo juz nie moge patrzec jak rodzice sie kluca tracac zdrowie i pieniadze.
evus88
 
Posty: 1
Dołączył(a): Pn, 23 lip 2012, 11:28

Re: "Nielegalna" sprzedaz nieruchomosci

Postprzez koziolek74 » Pn, 29 kwi 2013, 22:25

Witam,
Czytałem właśnie twój post na temat "nielegalnej" sprzedaży nieruchomości, bardzo mnie zainteresował z powodu bardzo podobnej sytuacji w której aktualnie jestem.
Moja była żona odziedziczyła przy rozwodzie połowę domu a drugą połowę (moją) mają zapisaną moje dzieci, które są niepełnoletnie. Okazuje się że jej teraźniejszy mąż wystawił ten dom na sprzedaż bez porozumienia z opiekunem prawnym moich dzieci, którym jest mój ojciec.
Najbardziej mnie zainteresowały daty kiedy to miało miejsce i miejscowość zdarzenia.
Jeżeli możesz to proszę, potwierdź mi tylko czy były mąż twojej matki miał inicjały Ja. Wa.
koziolek74
 
Posty: 1
Dołączył(a): Pn, 29 kwi 2013, 22:11


Powrót do Prawo Karne

 


  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Wyświetlone
    Ostatni post

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości

cron