Mam nastepujacy problem, posiadam auto z instalacja gazowa, z ktora musze jezdzic co pewien czas na regulacje i przeglady gwarancyjne. Poniewaz auto chodzilo nierowno "na gazie" pojechalem do warsztatu zeby Panowie mechanicy cos na to poradzili. Final calej sprawy byl taki ze auto musialem odebrac od nich na lawecie gdyz z regulacja sobie kompletnie nie poradzili a przy okazji uszkodzili silnik. Za naprawe silnika w innym warsztacie zaplacilem 1300zl, a poza tym auto bylo unieruchomione na okres 5 dni. Dodam jeszcze, ze pracuje jako kurier i jezdze wlasnym samochodem, przez co przez te pare dni nie moglem wykonywac swojej pracy. Czy jest sens dochodzic swoich praw na drodze sadowej, zwazywszy na to, ze cala procedura oddania i odebrania samochodu do warsztatu nr 1 odbyla sie bez jakichkolwiek dokumentow ?
Pozdrawiam i prosze o pomoc