Witam wszystkich
Jakiś czas temu kupiłem 2 pokojowe mieszkanie na rynku wtórnym. Jest to mieszkanie własnościowe w 2 piętrowym 3 letnim bloku którym zarządza wspólnota mieszkaniowa.
Mieszkanie ładnie wykończone w dobrym miejscu i za cenę dosyć atrakcyjną choć niezbyt odbiegającą od cen rynkowych. Byłem bardzo zadowolony z zakupu do czasu.
Niedawno zaczęły pojawiać się pęknięcia na ścianach. Po rozmowach z ludzmi zarządzającymi wspólnotą i sąsiadami dowiedziałem się że blok ma pewne wady konstrukcyjne. Blok jest wybudowany na niewielkim spadzie, a teren pod blokiem i okolice raczej podmokłe i sciany bloku pracują. Do tego deweloper ktory budował ten blok dla osczędności nie zastosował odpowiedniej dylatacji miedzy scianami sąsiadujacych klatek (te dwie klatki są na różnych poziomach ze względu na spad). Moje mieszkanie właśnie leży przy tej ścianie na 1 piętrze i na tej ścianie pojawiaja się pęknięcia. Do tego zauważyłem że poprzedni właściciel przed sprzedaża remontował mieszkanie i likwidował te pęknięcia i szpary ( chyba były cześciowo zbijane tynki i stosowane jakieś siatki na tych pęknięciach). Oczywiście nie powiadomił mnie o tym problemie.
I teraz mam pytanie jak to prawnie wygląda. Czy sprzedający powinien mnie powiadomic o tym że ściany pękaja i blok ma jakieś wady konstrukcyjne, choć nie jestem pewien czy wiedział o wadach bloku. W umowie jest zapis, że sprzedający nie odpowiada za wady ukryte mieszkania. Nie bardzo wiem czy są to wady mieszkania, czy wady całego budynku. Czy mogę domagać się unieważnienia umowy kupna-sprzedaży mieszkania, względnie jakiegoś odszkodowania lub obniżenia ceny mieszkania. Czy może domagać sie jakis praw od dewelopera budującego ten blok.
Zaczynam poważnie martwić się o przyszłość tego mieszkana i bloku.
Z góry dziękuje za wszelką pomoc.
Pozdrawiam
Tomek