Witam,
mam parę pytań do uczestników forum, którzy zechcą mi doradzić i przedtem pozwolę sobie opisać, niestety nie pokrótce ;) moją sprawę.
Niebawem będę kupować mieszkanie spółdzielcze własnościowe, od osoby fizycznej. Mam już podpisaną z tą osobą umowę przedwstępną. Przy podpisywaniu w/w umowy właściciel okazał się dowodem osobistym oraz zaświdczeniami ze spółdzielni, że jest właścicielem oraz, że nie zalega z opłatami czynszowymi.Z zaświadczenia ze spółdzielni wynika, że dla lokalu, który chcę kupić nie jest urządzona księga wieczysta.Sama już sprawdziłam, że zaświadczenie jest wystawione przez spółdz., w której jest ten lokal, że rzeczywiście nie ma zaległości czynszowych.Dodatkowo w gazowni (w elektrowni takiej informacji nie chciano mi udzielić), że również wobec nich nie ma zadłużenia.W TP SA nie ma zarejestrowanego tel. (u innych operatorów tego nie sprawdzałam). W umowie przedwstępnej zawarłam m.in. zapis o tym kto do kiedy i od kiedy ponosi opłaty z tyt. eksploatacji tego lokalu, o protokołach zdawczo-odbiorczych, o przekazaniu kluczy, itp. Oczywiście nie są to najważniejsze zapisy, wydaje mi się, że wszystkie najważniejsze są w niej zawarte. Ale nie w tym rzecz, tak jak wspomniałam.Wydaje mi się, że sprawdziłam to mieszkanie i jego właściciela na wszystkie, możliwe sposoby, które podpowiada mi doświadczenie, żeby nie daj Boże! nie kupić mieszkania zadłuzonego a co gorsza od kogoś kto nie jest właścicielem. Może jednak ktoś z czytających podpowie mi czy czegoś nie przeoczyłam.
Może doszukuję się już nie wiadomo czego, ale sprzedający wykupił to mieszkanie od spółdz. będąc wówczas stanu wolnego (teraz jest w związku małżeńskim) i umów majątkowych małżeńskich rozszerzających wspólność ustawową z obecną żoną nie zawierał, co również zostało zastrzeżone w umowie. Czy może być jednak jakaś możliwość, o której spółdz. nie jest poinformowana, by współwłaścicielem była również żona?Jest to dla mnie ważne z tego tytułu, że ma ona wobec gminy od której wykupiła na preferencyjnych zasadach mieszkanie, a następnie je sprzedała przed ustawowym terminem dług na 90 tys, którego nie chciałabym spłacać, gdyby się okazało, że można ścigać go jednak z mieszkania jej obecnego męża... Tak jak wspomniałam mieszkanie, ktore kupuję nie ma urządzonej KW, nie ma więc hipoteki, z zaśw. spółdz. wynika, że nie jest prowadzone żadne postępowanie egzekucyjne. Niemniej sprawa tej żony jest w toku i chciałabym uniknąć sytuacji, że za jakiś czas okaże się, że jednak jestem ścigana za jej długi. Inna jeszcze sprawa to czy istnieje możliwość złożenia wniosku o założenie KW i np. obciążenia hipoteki, o czym spółdzielnia w momencie wystawiania zaśw. (jest ważne 30 dni) byłaby jeszcze nie powiadomiona? W sądzie poinformowano mnie, że nie ma możliwości sprawdzenia czy np. na 1, 2 tyg. przed podpisaniem naszej umowy ostatecznej przed notariuszem, został złożony wniosek o założenie takiej KW.
Będę wdzięczna na wszystkie rady.