przez Boogucha » Wt, 28 kwi 2009, 14:14
Mam problem,jestem 24 letnia kobieta,studiuje zaocznie,pobieram rente rodzinna jeszcze przez pol roku w wysokosci 600zl. 450 zloty place za szkole. Mam dwuletniego syna i miesiac temu rozstalam sie z jego ojcem. Moje dziecko jest za male na przedszkole,a przyjecia do zlobkow juz sie skonczyly. Nie jestem w stanie podjac przacy zarobkowej,narazie troche pomaga mi mama,ale juz tez ma dosc,bo zarabia 700zl miesiecznie. Poczatkowo chcialam dogadac sie z ojcem mojego dziecka,zeby placil na utrzymanie syna 500zl miesiecznie,chociaz i tak by mi nie wystarczylo(po dokladnym obliczeniu koszt utrzymania dziecka wynosi mnie ok 800zl- jedzenie,pampersy,chusteczki,mleko modyfikowane). On stwierdzil,ze da mi raz na tydzien 100zl i mam sobie dac rade. Ale jak,skoro ja nie mam jak sie utrzymac z takiej kwoty? Najlepsze jest to,ze on pracuje na czarno(remonty-wykonczenia,z czego jego dochody czasem przekraczaja 2500zl miesiecznie) i twierdz,ze sad mi i tak wiecej nie da. Ktos moze wie,co moge zrobic,tzn ile mam prawo od niego zadac? Chodzi mi o pewna(mniej wiecej)kwote,jaka moge uzyskac. z gory dziekuje za pomoc.