Witam Serdecznie
Małżonkowie są (współ)właścicielami domu oraz kawałka ziemi.
Są małżeństwem od około 10lat, wcześniej żyli w konkubinacie. Mąż chciałby swoją część nieruchomości przepisać żonie i uniknąć roszczeń o zachowek ze strony 3 dzieci jakie ma z poprzedniego małżeństwa.
Czy w takiej sytuacji mąż może ustanowić rozdzielność majątkową z żoną i podzielić się majątkiem dorobkowym w taki sposób, że owa nieruchomość przypadła żonie, pozostała zaś niewielka część majątku mężowi?
Przedmiotowa nieruchomość została nabyta w trakcie trwania
małżeństwa. Czy nie jest to w tej sytuacji idealne wyjście lepsze od darowizny bowiem nie wchodzi do podstawy naliczenia zachowku i jest wolne od opłat podatkowych? A może rodzi to jakieś dodatkowe zobowiązania i ograniczenia?
Czy może być podważane przez spadkobierców?
Poradźcie coś, proszę!!